
Kałamarz z peryferii imperium
Artefakt wydobyto z warstw związanych z rozbiórką amfiteatru w miejscowości Conimbriga. Kałamarz typu Biebrich pochodzi z pierwszej połowy I wieku i stanowi pierwsze udokumentowane znalezisko tego rodzaju na Półwyspie Iberyjskim. Wcześniejsze odkrycia podobnych naczyń koncentrowały się głównie w północnych Włoszech i wzdłuż granicy Renu, zwykle w kontekstach militarnych i inżynieryjnych. Wykonany ze stopu brązu przedmiot waży nieco ponad 94 gramy i charakteryzuje się precyzyjnie dobranym składem: 79% miedzi, 11,5% cyny oraz 8,9% ołowiu. Celowe zwiększenie zawartości ołowiu poprawiało płynność stopionego metalu podczas odlewania, co pozwalało uzyskać cienkie, regularne ścianki i wyraźne zdobienia widoczne na powierzchni naczynia.
Czytaj też: Artefakt z epoki brązu odtwarza historię naszego regionu. Dowód handlu ma polski akcent
Kontekst odkrycia wskazuje, iż właścicielem mógł być urzędnik zaangażowany w prace przy amfiteatrze – architekt, geodeta lub administrator. W rzymskiej administracji pisanie nie stanowiło luksusu, lecz konieczność w codziennym funkcjonowaniu machiny państwowej. Zachowanie się atramentu w kałamarzu to prawdziwy archeologiczny fenomen. Większość starożytnych substancji pisarskich rozpuszczała się w wodzie lub ulegała szybkiej degradacji pod wpływem wilgoci. Tym razem naukowcy mieli do dyspozycji materiał nadający się do szczegółowej analizy chemicznej.
Badacze zastosowali cały arsenał zaawansowanych technik laboratoryjnych, w tym pirolizę połączoną z chromatografią gazową i spektrometrią mas, spektroskopię magnetycznego rezonansu jądrowego oraz fluorescencję rentgenowską. Wyniki ujawniły złożoną mieszankę składników, gdzie każdy element pełnił określoną funkcję. Sadza ze spalania materii organicznej zapewniała głęboką czerń, podczas gdy czerń kostna z grupami fosforanowymi i kalcytem zwiększała gęstość i krycie. Składniki żelazowo-galusowe poprawiały trwałość zapisu. Prawdziwym zaskoczeniem okazało się jednak odkrycie wosku pszczelego i tłuszczów zwierzęcych. Wosk i tłuszcze nie tylko pełniły funkcję spoiw. Tworzyły ochronną, lakieropodobną warstwę czyniącą atrament odpornym na wilgoć i ścieranie. Rzymianie produkowali więc proto-atrament na bazie oleju wieki wcześniej, niż dotąd przypuszczano. Technologia datowana tradycyjnie na późniejsze stulecia funkcjonowała już w I wieku.
Wiedza bez granic
Odkrycie w miejscowości Conimbriga podważa dotychczasowe założenia dotyczące tempa rozprzestrzeniania się innowacji w starożytnym świecie. Luzytania, prowincja na zachodnich krańcach imperium, nie była zacofanym peryferium. Miała dostęp do najnowszych rozwiązań technologicznych niemal równocześnie z centrum.
Dla prowincji położonej na dalekim zachodnim krańcu panowania rzymskiego, ten poziom technicznego wyrafinowania jest nieoczekiwanie zaawansowany. I zmusza do ponownej oceny tego, jak szybko wiedza specjalistyczna przemieszczała się między głównymi ośrodkami administracyjnymi, strefami przygranicznymi i miastami prowincjonalnymi – wyjaśniają autorzy
Czytaj też: Neandertalskie DNA zmienia historię Australii. Naukowcy odkryli prawdę o pierwszych osadnikach
Conimbriga stanowiła znany ośrodek piśmiennictwa, lecz obecność zaawansowanych materiałów piśmienniczych świadczy o czymś więcej. O systemie wymiany wiedzy obejmującym nie tylko ludzi i towary, ale również receptury, techniki i umiejętności. Metalurgia, przygotowywanie pigmentów, znajomość spoiw organicznych – wszystko to wymagało specjalistycznej wiedzy, która musiała być przekazywana i udoskonalana. Pisanie w Rzymie stanowiło rzemiosło wspierane technologicznie. Nie wystarczyła umiejętność czytania i pisania – potrzebna była wiedza o właściwościach materiałów, chemii pigmentów i umiejętność doboru składników we właściwych proporcjach. Kałamarz z miasta Conimbriga dowodzi, że ta specjalistyczna wiedza była dostępna nawet na zachodnich rubieżach imperium.
Znalezisko skłania badaczy do ponownego rozważenia ewolucji rzymskiej technologii atramentów. Atramenty mieszane mogły być stosowane wcześniej i na szerszym obszarze niż dotychczas dokumentowano. To pojedyncze naczynie otwiera nowe pytania o funkcjonowanie rzymskiej sieci wymiany wiedzy i tempo przenikania innowacji z centrum do prowincji.