Rzymskie artefakty znalezione we Francji. Przetrwały tysiące lat w nienaruszonym stanie

We wschodniej Francji archeolodzy dokonali odkrycia, które bez wątpienia zasługuje na miano rzadkiego. Z głębin starożytnych studni w Izernore wydobyto przedmioty, które przetrwały w niemal nienaruszonym stanie przez blisko dwa tysiąclecia. Badania prowadzone przez zespół Emmanuela Ferbera z tamtejszego instytutu INRAP podczas wykopalisk w 2020 roku przyniosły nieoczekiwane rezultaty. Co najmniej piętnaście tabliczek z widocznymi śladami pisma stanowi prawdziwy fenomen zachowania się materiałów organicznych. Przedmioty te pochodzą z okresu między drugą połową pierwszego wieku a czwartym stuleciem naszej ery, kiedy osada znana jako Isarnodurum kwitła na szlaku łączącym Lyon z alpejskimi przełęczami oraz północnymi Włochami.
...

Skarby z rzymskich studni. Niecodzienne znaleziska sprzed wieków

Cztery studnie w Izernore okazały się prawdziwą kapsułą czasu. Artefakty organiczne zachowały się w stanie, który specjaliści określają jako wyjątkowy. Wśród wydobytych przedmiotów znalazły się nie tylko tabliczki pisarskie, lecz również przedmioty codziennego użytku: od przęślików po niewielkie cylindryczne pojemniki znane jako pyksis, służące do przechowywania kosmetyków lub drobnych narzędzi. Szczególnie intrygująca jest jedna z tabliczek, na której wciąż widoczne są ślady atramentu. To rzadkość w skali globalnej, ponieważ większość drewnianych artefaktów z tego okresu dawno uległa biodegradacji. Półprodukty dwuzębnych grzebieni oraz gotowe wyroby sugerują, iż w pobliżu funkcjonowały wyspecjalizowane warsztaty rzemieślnicze.

Czytaj też: Archeolodzy odkryli fortyfikacje i bramę zaginionego miasta. Niezwykłe doniesienia ze Szwecji

Dwie niewielkie podeszwy butów wykonane z klonowego drewna, zaprojektowane dla dziecka w wieku około czterech-pięciu lat, mogą być unikalnymi przykładami rzymskiego obuwia. Jedna z nich prawdopodobnie stanowi hapaks – jedyny znany egzemplarz tego typu. Gwoździe wzdłuż krawędzi i pasek między palcami świadczą o przemyślanej konstrukcji, która miała chronić stopy przed błotem i wilgocią ulic.

Dwie tysiąclecia w doskonałym stanie. Fenomen konserwacji

Drewno należy do materiałów szczególnie podatnych na rozkład, jednak studnie w Izernore stworzyły idealne warunki do jego przetrwania. Wilgotne i pozbawione światła środowisko przez niemal dwa tysiące lat spowalniało procesy degradacji, ograniczając dostęp tlenu niezbędnego dla mikroorganizmów. Kluczową rolę odegrała lokalna geologia. Płytki poziom wód gruntowych – sięgający poniżej trzech metrów – nad nieprzepuszczalną warstwą gliny utrzymywał studnie w stanie wilgotnym długo po zaprzestaniu ich użytkowania. Gdy mieszkańcy zaczęli wykorzystywać je jako miejsca składowania odpadów, ciemne i mokre wypełnienie przekształciło je w naturalne magazyny.

Podobny mechanizm konserwacji zaobserwowano w Londynie, gdzie podczas badań na terenie Bloomberg w latach 2010-2014 odnaleziono 405 rzymskich tabliczek woskowych. Błotniste osady rzeki Walbrook stworzyły beztlenowe warunki, które zachowały najwcześniejszy rękopiśmienny dokument znany z Wielkiej Brytanii – datowany na 8 stycznia 57 roku. Londyńskie tabliczki ujawniły imiona niemal stu osób i dostarczyły dowodów na funkcjonowanie szkoły w początkowych dekadach rzymskich rządów.

Rzymskie pisarstwo i codzienne życie. Ślady dawnych mieszkańców

Rzymskie tabliczki do pisania występowały w dwóch podstawowych wariantach. Pierwszy typ zawierał płytkie wgłębienie wypełnione woskiem, w którym pisano za pomocą rylca. Było to rozwiązanie idealne do wielokrotnego użytku, jak prowadzenie księgowości czy szkolne ćwiczenia. Drugi typ wykorzystywał atrament na cienkich drewnianych kartkach, które można było składać i wiązać, tworząc prymitywną formę książki zwaną kodeksem. Tabliczki z Izernore reprezentują obie kategorie. Część stanowi pojedyncze egzemplarze, inne połączono w kodeksy. Znaki wyryte na odwrocie kilku fragmentów mogą wskazywać na imiona właścicieli lub znaki warsztatowe. Widoczne linie atramentu na jednej z tabliczek to prawdziwy rarytas, ponieważ większość podobnych artefaktów zachowuje jedynie ślady woskowego wypełnienia.

Czytaj też: 5000-letnia twierdza z Hiszpanii zawiera ślady przemocy i tajemniczy grób

Drewniane podeszwy dziecięcego obuwia, znane jako sculponae, stanowią równie fascynujący element układanki. Wykonane z klonu, łączyły drewnianą podstawę ze skórzanymi paskami. Ten rodzaj obuwia chronił stopy przed błotem na rzymskich ulicach. Dobór materiału i konstrukcja – gwoździe zapewniające trwałość, pasek między palcami gwarantujący komfort – pokazują, jak miejscowi rzemieślnicy dostosowywali projekty do potrzeb najmłodszych. Razem tabliczki i obuwie tworzą obraz rodzin zarządzających pracą, edukacją i handlem w zwartym rzymskim mieście. Dostęp do regionalnych szlaków handlowych sprawiał, że Isarnodurum stanowiło miejsce spotkań różnych wpływów kulturowych i ekonomicznych.

Centrum rzemiosła i produkcji. Ślady dawnych warsztatów

Studnie w Izernore dostarczyły także dowodów na lokalną wytwórczość. Obrzynki drewna, wióry tokarskie, półprodukty i gotowe wyroby wskazują na zorganizowaną działalność warsztatową. Wiele przedmiotów wykonano z bukszpanu, czyli materiału cenionego za łatwość obróbki i zdolność do utrzymywania drobnych detali. Jodła i świerk, prawdopodobnie pochodzące z pobliskich lasów górskich, uzupełniały zestaw surowców. Koncentracja półfabrykatów grzebieni i odpadów tokarskich sugeruje działanie wyspecjalizowanego warsztatu w okolicy. Ten sam zakład mógł produkować pyksis i przęśliki do prac tekstylnych, modyfikując asortyment w zależności od zamówień. Fragmenty tabliczek przypominające obrzynki pasują do schematu warsztatu testującego formaty kodeksów dla lokalnych klientów.

Odkryto również ślady wikliniarstwa – gałęzie leszczyny ze charakterystycznymi zgnieceniami plecionych włókien oraz znaczna ilość pędów wierzby wskazują na obecność drugiego typu warsztatu. Takie miejsca są szczególnie trudne do identyfikacji w archeologii ze względu na nietrwałość organicznych pozostałości. Duża liczba studni w Izernore, wcześniej interpretowana jako związana z praktykami kultowymi, zyskała nowe wyjaśnienie. Płytki poziom wód gruntowych sprawiał, że budowa studni nie wymagała dużego nakładu pracy – służyły one potrzebom domowym i rzemieślniczym, a nie celom religijnym.

Od wykopalisk do muzeum

Po wydobyciu artefakty przeszły skomplikowany proces konserwatorski. Drewno nasycone wodą wymagało zastąpienia wilgoci środkami ochronnymi, a następnie zamrożenia i suszenia w celu utrwalenia kształtu. Bez tej interwencji przedmioty mogłyby ulec zniszczeniu w ciągu zaledwie kilku dni. Specjalista ds. drewna badał słoje wzrostu i powierzchnie, aby odtworzyć decyzje podejmowane zarówno przez stolarzy, jak i użytkowników. Archeolodzy dokumentowali każdy szczegół: od głębokości warstw studni po drobne graffiti wydrapane na odwrocie tabliczek. Te zapisy umożliwiają umieszczenie obiektów w konkretnym czasie i przestrzeni.

Znaleziska z Izernore umożliwiły także rekonstrukcję starożytnego krajobrazu. W okolicy funkcjonowały winnice, sady i pola zbożowe. Obok leszczyny, tarniny i bzu pojawiły się nowe gatunki, takie jak orzech włoski, brzoskwinia, śliwa czy wiśnia. Ogród warzywny składał się z cykorii, kopru, selera, kolendry, grochu, porzeczki i kapusty. Prawdopodobne są również uprawy konopi i maku. Ale odkrycia z rzymskich studni w Izernore to coś więcej niż zbiór przedmiotów – stanowią one unikalne okno pozwalające zajrzeć w codzienne życie mieszkańców prowincjonalnego miasta sprzed dwóch tysięcy lat.