
Niezwykłe spotkanie piasku i skały
To, co na pierwszy rzut oka przypomina artystyczną wizję, okazuje się być rzeczywistym krajobrazem. Spektakularne ujęcie z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ukazuje miejsce, w którym morze pomarańczowych wydm nagle urywa się, ustępując miejsca jałowemu, skalistemu terenowi. Co ciekawe, ta naturalna linia podziału niemal idealnie pokrywa się z granicą państwową, tworząc jeden z najbardziej fotogenicznych przejść granicznych na świecie.
Czytaj też: Platyna w lodzie Grenlandii. Naukowcy twierdzą, że coś umieściło ją tam ponad 12 800 lat temu
Po algierskiej stronie rozciąga się Wielki Erg Wschodni, czyli ogromne pole wydmowe zajmujące obszar około 140 tysięcy kilometrów kwadratowych. To przestrzeń większa niż cała Grecja, zdominowana przez charakterystyczne wydmy gwiaździste. Te niezwykłe formacje, osiągające niekiedy ponad 90 metrów wysokości, swoim kształtem przypominają rozgwieżdżone niebo. Powstają wyłącznie w specyficznych warunkach, gdzie wiatry wieją z różnych kierunków, nadając im charakterystyczny, wieloramienny wygląd.
Libijska strona księżycowego krajobrazu
Po drugiej stronie granicy skalisty teren Libii prezentuje się zupełnie inaczej. To jeden z najbardziej suchych rejonów Sahary, gdzie roślinność praktycznie nie istnieje. Biała plama w sercu tego obszaru to ślad po prehistorycznym jeziorze, które dawno wyschło. Równoległe bruzdy w skale świadczą o tysiącach lat działania jednokierunkowych wiatrów. Mimo surowości tego krajobrazu, nie sposób nie docenić jego nieziemskiego piękna.
Czytaj też: Zdumiewające diamenty z RPA. Chemicy tego się nie spodziewali
Obecny wygląd tego regionu to efekt procesów trwających miliony lat. Piasek tworzący algierskie wydmy pochodzi częściowo ze skalistego terenu Libii, co stanowi ciekawą geologiczną ironię. Wielki Erg Wschodni uformował się także nad korytem dawnej rzeki, która już nie płynie. Gdy współcześnie zdarzą się tu opady, woda wsiąka w piaski, zasilając podziemne warstwy wodonośne. Są to ostatnie oazy życia w tym surowym środowisku. Zdjęcia takie jak powyższe pokazują jedynie fragment znacznie bardziej złożonego ekosystemu. Sahara wciąż skrywa wiele tajemnic, a jej zrozumienie wymaga czegoś więcej niż tylko lotu na orbitę. Ujęcie uchwycone z perspektywy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej po raz kolejny pokazuje, jak niezwykłe mogą być naturalne granice i jak głęboka jest historia zapisana w krajobrazie naszej planety.