Młody Bjarne natknął się na mały srebrny krążek w szkolnej piaskownicy w sierpniu ubiegłego roku. Nie wiedział, co to było, ale było “okrągłe i błyszczące”, więc zrobił to, co zrobiłby każdy w jego wieku – zabrał skarb ze sobą do domu.
Czytaj też: Taka moneta należy do rzadkości. Stanowi wspomnienie po brutalnej walce
Jego rodzice mieli podejrzenia, że znalezisko to coś więcej, niż typowa moneta, więc nawiązali kontakt z lokalnymi archeologami, przesyłając jej zdjęcia. Nie udało się jej rozpoznać, dlatego Bjarne osobiście przyniósł skarb archeolog stanowej Bremy, prof. Ucie Halle. Ta nie miała wątpliwości, że obcuje z wyjątkowym skarbem.
Skarb z piaskownicy
Monetę udało się zidentyfikować jako srebrnego denara z czasów panowania cesarza Marka Aureliusza (121-180 r. n.e.). Jest on mocno zniszczony, a przez to trudny do zidentyfikowania i waży 2,4 grama, co wskazuje, że został wybity w okresie dewaluacji, kiedy zawartość srebra gwałtownie spadła wraz ze wzrostem inflacji.
Czytaj też: Srebrna moneta i słynny wiking. Niezwykłe odkrycie na Węgrzech
Prof. Uta Halle mówi:
Cieszymy się, że Bjarne poświęcił tak dużo uwagi temu przedmiotowi. Jest wyjątkowy, ponieważ na terenie Bremy znaleziono tylko dwie porównywalne monety z czasów Cesarstwa Rzymskiego – jedną w latach 30. XX w. podczas wykopalisk osadniczych w Rekum, a drugą w drugiej połowie XX w. w Mahndorf.
Brema to miasto położone na wschód od linii granicznej Renu, które nigdy nie było częścią Cesarstwa Rzymskiego. Ten obszar północno-zachodnich Niemiec był zamieszkiwany przez plemię Chauci, które utrzymywało kontakty z Rzymem (dostarczając żołnierzy dla pułków pomocniczych), ale jego członkowie często przyłączali się do innych plemion germańskich, aby walczyć przeciwko Rzymianom. Wszelkie monety, które przedostały się tak daleko na północ, prawdopodobnie dotarły do tego obszaru w drodze wymiany handlowej, wyrzucone do rzeki Wezery lub jako pamiątka przeniesiona przez podróżnika.
Zgodnie z ustawą o ochronie zabytków w Bremie moneta jest obiektem archeologicznym należącym do państwa, ale jej status jest nadal przedmiotem rozmów urzędników i rodziny Bjarne. W międzyczasie denar został oczyszczony i zakonserwowany, a prof. Halle ma nadzieję, że wkrótce zostanie wystawiony w Focke Museum w Bremie. Bjarne podobno już zasygnalizował swoją chęć na włączenie znaleziska do muzealnych zbiorów.
Oprócz listu pochwalnego, który honoruje Bjarne za “czujność i ciekawość”, obecny czwartoklasista może spodziewać się dwóch książek o tematyce archeologicznej.