Średniowieczny skarb w centrum Berlina. Archeolodzy nie wiedzą, jak się tam znalazł

Pod brukiem współczesnej metropolii kryje się zapomniany świat. W samym centrum Berlina archeolodzy przeprowadzili prace, które odsłoniły warstwy historii ukryte przez stulecia. To niezwykłe przedsięwzięcie pozwoliło im zajrzeć do codziennego życia mieszkańców sprzed setek lat.
...

Pięć monet przetrwało siedem stuleci

Podczas prac na terenie Molkenmarkt odkryto pięć srebrnych denarów oraz połowę kolejnej monety. Każdy z tych niewielkich artefaktów ma zaledwie 1,5 centymetra średnicy, lecz ich znaczenie historyczne jest ogromne. Na awersie widnieje wizerunek margrabiego otoczonego charakterystycznymi wieżami, podczas gdy rewers zdobi koronowany orzeł – symbol władzy menniczej.

Czytaj też: Niebywała ciągłość technologiczna z Afryki sięga milionów lat wstecz

Numizmaty pochodzą z końca XIII wieku i wiążą się z okresem panowania władców Otto IV i Otto V. To właśnie ci feudałowie posiadali wyłączne prawo do emisji własnej waluty. Do dziś pozostaje tajemnicą, dlaczego właściciel nigdy nie powrócił po swój skarb. Być może stanowił on awaryjny fundusz ukryty w obliczu niebezpieczeństwa, albo po prostu zgubioną sakiewkę. Pojedynczy denar mógł przed wiekami zapewnić na przykład bochenek chleba bądź dzbanek piwa.

Sześć lat badań pod miejskim brukiem

Obszar prowadzonych wykopalisk zajmuje imponujące 2,2 hektara, co można porównać z powierzchnią trzech standardowych boisk piłkarskich. Badacze zeszli nawet cztery metry w głąb ziemi, przetwarzając dotychczas ponad 88 tysięcy metrów sześciennych gruntu. Christoph Rauhut, państwowy konserwator zabytków, podkreśla skalę projektu:

To jedne z największych wykopalisk miejskich w Niemczech, a 22 000 metrów kwadratowych musi być systematycznie przepracowanych

Przez sześć lat prac udało się udokumentować blisko 700 tysięcy różnych przedmiotów. Wśród nich znalazł się XIV-wieczny flet wykonany z kości oraz para butów z dzianą skarpetą pochodząca z okolic 1450 roku. Najbardziej spektakularnym odkryciem okazała się jednak drewniana droga o długości 50 metrów i szerokości sięgającej 7 metrów. Konstrukcja z 1230 roku przetrwała w doskonałym stanie dzięki specyficznym warunkom glebowym.

Przeszłość w cieniu nowoczesnej architektury

Od czerwca 2025 roku w przestrzeni wystawienniczej PETRI Berlin można obserwować pracę konserwatorów oraz podziwiać część odnalezionych obiektów. To wyjątkowa okazja, by zobaczyć, jak wygląda proces przywracania blasku historycznym znaleziskom. Wykopaliska na Molkenmarkt mają jednak szerszy kontekst urbanistyczny. Odkrycia archeologiczne zaczynają wpływać na lokalne przepisy budowlane, tworząc nowy standard ochrony dziedzictwa w rozwijającej się metropolii. Prace badawcze mają potrwać do 2027 roku, po czym nastąpi faza szczegółowych analiz. Berlin przygotowuje już konkurs architektoniczny na nową dzielnicę mieszkaniowo-handlową. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budowa wieżowców mogłaby rozpocząć się w 2029 roku, a pierwsi lokatorzy wprowadziliby się około 2032 roku.

Czytaj też: Neandertalczycy schodzili w głąb jaskiń z pochodniami i farbami. Ich sztuka zmienia historię ludzkości

Najciekawszym elementem koncepcji są tak zwane „okna archeologiczne”, czyli specjalne przeszklenia umożliwiające oglądanie zachowanych warstw historycznych bezpośrednio z wnętrz nowoczesnych budynków. To interesujące rozwiązanie, a Berlin próbuje udowodnić, iż dynamiczny rozwój miejski może iść w parze z ochroną śladów przeszłości. Średniowieczne znaleziska, które przez setki lat czekały ukryte pod ziemią, staną się teraz częścią nowej miejskiej opowieści.