Technologia LiDAR odsłania tajemnice Szwajcarii. Odkryto tam nieznany zamek

Badacz z kantonu Bern analizował wysokorozdzielczościowe mapy terenu, gdy jego uwagę przykuł niecodzienny układ form terenowych. Dwa niewielkie płaskowyże otoczone wyraźnymi, stromymi zagłębieniami oraz sieć starych, wyżłobionych dróg. Układ, który dla wprawnego oka mógł oznaczać tylko jedno: ślady średniowiecznej obecności człowieka o charakterze obronnym. Ta przypadkowa obserwacja zapoczątkowała śledztwo, które doprowadziło do niezwykłego znaleziska w północno-wschodniej Szwajcarii. Okazało się, że w rejonie Töbeli koło Uesslingen-Buch skrywa się coś, o czym lokalne kroniki wspominały od setek lat, lecz czego nikt nie potrafił namierzyć.
...

Skaner laserowy jak archeologiczny rentgen

Kluczem do rozwiązania zagadki okazało się skanowanie LiDAR. Ta metoda działa na podobnej zasadzie co prześwietlenie, gdyż wiązka laserowych impulsów przenika przez gęste listowie i precyzyjnie mierzy odległość do gruntu, tworząc trójwymiarowy model terenu z centymetrową dokładnością. Dzięki niej stało się możliwe zidentyfikowanie charakterystycznych struktur wczesnej fortyfikacji, które dla ludzkiego oka były całkowicie niewidoczne. Archeolodzy z kantonu Thurgau szybko potwierdzili trop. Sondaż terenowy z użyciem wykrywacza metali dostarczył namacalnych dowodów: fragmenty ceramiki, żelazne przedmioty oraz trzy średniowieczne groty strzał. Te ostatnie są szczególnie wymownym świadectwem militarnej funkcji miejsca.

Czytaj też: Prehistoryczne grobowce z Azji zawierają enigmatyczne pochówki. To pozostałość po dawnej elicie

Odkryta konstrukcja to klasyczny przykład zamku typu motte-and-bailey, popularnego w X i XI wieku. Taka fortyfikacja składała się z usypanego kopca (motte) z drewnianą lub kamienną wieżą oraz przylegającego, ufortyfikowanego podgrodzia (bailey). Stosunkowo prosta w budowie, ta forma rozprzestrzeniła się z terenów Francji na całą północną Europę. Historyczne zapisy są w tym przypadku wyjątkowo konkretne. Mówią o twierdzy w Töbeli, która padła ofiarą konfliktu między możnymi duchownymi. W 1079 roku zamek został zrównany z ziemią podczas sporu opata Eckeharda II z Reichenau z opatem Ulrichem III ze St. Gallen. Choć później został odbudowany przez panów z Ittingen, jego ślad w terenie zaginął.

Archeolodzy rezygnują z wykopalisk

Ta niepewność przez dekady dzieliła badaczy. Rozważano trzy możliwe lokalizacje: kopiec Chrüzbuck w Warth-Weiningen, tereny dzisiejszej Kartuzji Ittingen oraz właśnie obszar Töbeli. Dokument papieski z 1152 roku, przyznający braciom z Ittingen prawo do budowy klasztoru “na ich zamku”, dodatkowo gmatwał sprawę, sugerując, że pozostałości fortyfikacji mogły znajdować się pod późniejszym kompleksem klasztornym. Na podstawie analogii z innymi wczesnośredniowiecznymi założeniami obronnymi w regionie, archeolodzy próbują odtworzyć wygląd twierdzy. Prawdopodobnie dominowała nad okolicą wielopoziomowa, drewniana wieża, chroniona palisadą i głębokimi rowami. Sieć dróg wyżłobionych w terenie, promieniujących od tego miejsca, wskazuje na jego istotną rolę w lokalnej sieci komunikacyjnej.

Czytaj też: Cywilizacja Doliny Indusu upadła z tego powodu. Nowe badania wyjaśniają, jak zniknęła wielka kultura starożytności

Urzędnicy archeologiczni w Thurgau podjęli decyzję, która może zaskakiwać – teren nie będzie przekopywany. Zebrane powierzchniowo artefakty poddano konserwacji i badaniom, lecz sama struktura zamku pozostanie nienaruszona w ziemi. Ta strategia, coraz częstsza we współczesnej archeologii, wynika ze świadomości destrukcyjnego charakteru wykopalisk. Każda łopata usuwająca warstwę ziemi bezpowrotnie niszczy kontekst, w jakim spoczywają znaleziska. Pozostawienie stanowiska w nienaruszonym stanie to inwestycja w przyszłość – założenie, iż za kilkadziesiąt lat powstaną jeszcze dokładniejsze, mniej inwazyjne metody badawcze, które wydobędą informacje niedostępne dzisiaj. Odkrycie w Töbeli to doskonały przykład zmiany paradygmatu w poszukiwaniu śladów przeszłości. LiDAR nie wymaga rozkopywania hektarów ziemi, aby potwierdzić domysły historyków.