To nie statek kosmitów, a sterowiec. Ambitny projekt na zawsze odmieniłby nasze niebo

W latach 80. ubiegłego wieku powstał projekt niezwykłego statku powietrznego, który mógł całkowicie odmienić nasze myślenie o lataniu. Sterowiec LTA 20-1 nie dość, że wyglądał jak statek kosmitów, to jeszcze miał być napędzany dzięki tzw. efektowi Magnusa, który dzisiaj wykorzystują głównie piłkarze i tenisiści.
Sterowiec – zdjęcie ilustracyjne /Fot. Unsplash

Sterowiec – zdjęcie ilustracyjne /Fot. Unsplash

Sterowiec LTA 20-1, który został zaprojektowany przez firmę Magnus Aerospace Corporation w latach 80. ubiegłego wieku, wyglądał jak statek kosmiczny obcych i pasowałby do jednego z odcinków serialu “Star Trek”. Tym, co go wyróżniało, był nietypowy napęd, znany jako efekt Magnusa.

Niezwykły sterowiec jak statek kosmitów

Prace nad LTA 20-1 rozpoczęły się na początku lat 80. ubiegłego wieku, a kierował nimi Frederick D. Ferguson, kanadyjski wynalazca i przedsiębiorca. Ferguson miał doświadczenie w rozwoju i badaniach sterowców i chciał stworzyć nowy typ sterowca. W 1981 roku zgłosił patent na “statek powietrzny z balonem gazowym”, który został przyznany w 1983 roku.

Czytaj też: Eksperci dyskutują o UFO. To ostatni etap przed ujawnieniem kluczowego raportu

Patent opisywał duży kulisty balon wypełniony helem, na który nie miały wpływu zmiany ciśnienia atmosferycznego i temperatury. Balon był zamontowany na poziomej osi, dzięki czemu mógł się obracać. Wewnątrz balonu znajdował się tzw. balonet, czyli komora wypełniona powietrzem, służąca do utrzymywania odpowiedniego kształtu sterowca.

Ten sterowiec mógł odmienić światową awiację /Fot. Magnus Aerospace Corporation

Aby osiągnąć siłę nośną, LTA 20-1 wykorzystywał trzy źródła: gaz wypornościowy wewnątrz balonu, dynamiczną siłę nośną z silników o napędzie wektorowym oraz tzw. efekt Magnusa. Szczególnie interesujący jest ten trzeci rodzaj napędu. Efekt Magnusa został po raz pierwszy opisany przez fizyka H. G. Magnusa w 1852 r. i odnosi się on do siły generowanej przez wirujący obiekt, który zmienia swoją trajektorię w wyniku interakcji z otaczającym go powietrzem.

Czytaj też: Sam dron w wojsku to za mało. Z tym dodatkiem staje się zabójczą bronią

Efekt Magnusa jest często stosowany do wyjaśnienia tego, jak piłkarze mogą w niecodzienny sposób “podkręcać” piłki (np. Roberto Carlos) lub jak tenisiści stosują rotację górną do swoich uderzeń po ziemi. Wirujący obiekt znajdujący się w ruchu wywiera siłę wypadkową na powietrze, która zgodnie z trzecią zasadą dynamiki Newtona wywiera równą i przeciwną siłę z powrotem na niego. Zmienia to trajektorię obiektu, ponieważ powietrze jest ciągnięte wraz z kierunkiem ruchu.

LTA 20-1 miał mieć szereg zastosowań wojskowych /Fot. Magnus Aerospace Corporation

Patent Fergusona obejmował specyfikacje dla dwóch wariantów sterowca, w oparciu o rozmiar balonu sferycznego. Jeden wariant miał balon o średnicy 22 metrów, podczas gdy drugi miał balon o średnicy 49 metrów. Oba warianty miały prędkość maksymalną 112 km/h, choć oczekiwana maksymalna siła nośna Magnusa różniła się znacznie między nimi.

Niestety, nie powstał ani jeden pełnowymiarowy egzemplarz LTA 20-1 /Fot. Magnus Aerospace Corporation

Wersja testowa LTA 20-1 kosztowała wówczas 2,5 mln dol. – nie jest jasne, czy była to kwota w dolarach amerykańskich czy kanadyjskich. 2,5 mln. dolarów amerykańskich z 1981 r. równałoby się dziś prawie 8,8 mln dol. Podczas gdy balon został wykonany z tkaniny nylonowej pokrytej poliuretanem, finalny sterowiec prawdopodobnie wykorzystywałby Kevlar. Po testach walidacyjnych prototypu – których szczegóły pozostają utajnione – Magnus Aerospace Corporation ustanowiła w 1982 roku trwający projekt badawczy w celu opracowania aerodynamiki i konstrukcji pojazdu. Ferguson zawarł umowy z różnymi kanadyjskimi uniwersytetami, aby rozpocząć testowanie innych modeli LTA 20-1 w mniejszej skali. Przetestowano ponad 100 konfiguracji modelu LTA 20-1 w 1983 r. i zbudowano również szereg mniejszych, swobodnie latających jednostek.

Pomimo zainteresowania projektem ze strony niektórych zagranicznych firm, w szczególności C. Itoh & Co. i Nissho Iwai z siedzibą w Japonii, które były zainteresowane reprezentowaniem Magnus Aerospace Corporation na Pacyfiku, nigdy nie powstała pełnowymiarowa wersja LTA 20-1. Projekt upadł, a korporacja została później całkowicie rozwiązana w 2002 roku. W ostatnich latach wzrosło zainteresowanie pojazdami lżejszymi od powietrza, więc niewykluczone, że jakąś wariację LTA 20-1 jeszcze kiedyś zobaczymy.