Supermasywne czarne dziury we wczesnym Wszechświecie

Według astronomów centrum prawie każdej galaktyki kryje w sobie supermasywną czarną dziurę. Najnowsze obserwacje wykazały jednak, że taka sytuacja musiała mieć miejsce już przed 12 mld lat, a więc wtedy, gdy nasz Wszechświat liczył sobie zaledwie 1,7 mld lat.

          Galaktykę 4C60.07 naukowcy zauważyli dzięki jej niewzykle silnemu promieniowaniu w paśmie radiowym. Astronomowie myśleli na początku, że mają do czynienia z tak zwanym kwazarem, a więc z galaktyką, w ktorej centrum znajduje się masywna czarna dziura, połykająca wielkie ilości gazu. Po przeprowadzeniu pierwszych badań oddalonej galaktyki astronomowie stwierdzili, że w gazie otaczającym czarną dziurę dochodzi do powstawania wielu nowych gwiazd. Na podstawie podczerwonego światła emitowanego przez pozostałości masywnych gwiazd, które po krótkim nuklearnym życiu eksplodowały jako supernowa, naukowcy wywnioskowali, że co roku kształtuje się tam około 5 tys. nowych gwiazd.

          Najnowsze badania wykazały jednak, że te stwierdzenia były dość pochopne. Za pomocą teleskopu Submillimeter Array astronomowie po raz kolejny dokładnie przeanalizowali galaktykę 4C60.07. Wynik był zaskakujący. Okazało się, że odległa galaktyka jest stosunkowo stara i niezwykle spokojna, nie powstają w niej również żadne gwiazdy. Burzliwy proces rodzenia się nowych gwiazd ma natomiast miejsce w innej galaktyce, której naukowcy do tej pory nie widzieli. Galaktyka ta posiada olbrzymie ilości gazu, jest zakryta pyłem, a w swoim centrum również kryje supermasywną czarną dziurę.

          Z powodu olbrzymiego oddalenia liczącego dwanaście miliardów lat świetlnych astronomowie obserwują obie galaktyki w czasie, w którym nasz Wszechświat miał mniej niż 2 mln lat. Badacze mogli śledzić, w jaki sposób 4C60.07 wyrwała swojej sąsiadce olbrzymią ilość gazu. Prawdopodobnie już dawno temu obie galaktyki zlały się w jedną, olbrzymią galaktykę eliptyczną, a z dwóch czarnych dziur powstała jedna – jeszcze większa.  

           Obie galaktyki mają ze sobą niewiele wspólnego – podczas gdy pierwsza zużyła już prawdopodobnie cały gaz i wyprodukowała już wszystkie gwiazdy, druga galaktyka posiada jeszcze spore zapasy gazu i w dalszym ciągu daje życie nowym gwiazdom. Steve Willner z Harvard-smithsonian Center for Atrophysics podkreśla: „Tylko dzięki doskonałej rozdzielczości teleskopów Submillimeter Array mogliśmy dokonać tego odkrycia”. JSL

źródło: www.cfa.harvard.edu