Drobna zmiana może uratować setki osób. Chodzi o światła hamowania

Światło hamowania to szalenie ważny element wyposażenia samochodu. Informacja o tym, że pojazd z przodu hamuje, pomaga uniknąć milionów stłuczek poważniejszych wypadków. Można je jednak poprawić, by drogi były jeszcze bezpieczniejsze.
światło hamowania potrzebne nie tylko z tyłu

Źródło: Michal Lauko

Naukowcy z Uniwersytetu Technicznego w Grazu (TU Graz, Austria) mają propozycję, jak sprawić, by światła hamowania były jeszcze bardziej przydatne w codziennym życiu kierowców. Otóż proponują instalowanie ich także z przodu samochodów. Zielone światło potwierdzającego hamowanie na froncie auta sprawdzi się na skrzyżowaniach, gdzie pomogą uniknąć zderzeń związanych między innymi z wymuszeniem pierwszeństwa przejazdu.

Światła hamowania z przodu mogą uratować życie

naukowcy przeprowadzili analizy i symulacje, jak dodatkowe światło hamowania z przodu pojazdu mogłoby zapobiegać wypadkom na skrzyżowaniach. Dane są obiecujące. Wynika z nich, że dodanie zielonego, podświetlanego pasa, który byłby widoczny z przodu i z boku, może zapobiec wielu wypadkom, do których dochodzi na skrzyżowaniach. Aktualnie kierowcy wykonujący manewry nie mają informacji o tym, czy pojazd na „podporządkowanej” rzeczywiście się zatrzyma, czy jednak dojdzie do wymuszenia pierwszeństwa.

Czytaj też: Volvo wynajduje pasy bezpieczeństwa na nowo. Dopasują się do człowieka jak nigdy wcześniej

Zależnie od tego, ile czasu mają na reakcję kierowcy, można uniknąć od 7 do 17 proc. niebezpiecznych zderzeń na skrzyżowaniach. Skuteczność przedniego światła hamowania jako dodatkowego nośnika informacji jest więc zauważalna i warta uwagi. Co więcej, w 25 proc. niebezpiecznych sytuacji frontowe światło pozwoliło zmniejszyć prędkość, przy której doszło do zderzenia, a więc potencjalnie złagodzić obrażenia ludzi w aucie.

Do badania wykorzystanych zostało 200 wypadków samochodowych, do których doszło w Austrii, zamieszczonych w centralnej bazie danych do badania wypadków (CEDATU). Zdarzenia zostały odtworzone w symulacji. Następnie przeprowadzona została ponowna symulacja z założeniem, że pojazdy wjeżdżające na skrzyżowania z dróg podrzędnych mają frontowe światło hamowania.

Obecność światła hamowania daje jasny sygnał innym użytkownikom drogi, że pojazd zmniejsza prędkość. Jeśli zaś stoi, a światło hamowania zgasło, oznacza to, że w każdej chwili może zacząć się poruszać. Należy więc zachować szczególną ostrożność. W myśl tej zasady jeśli przednie światło hamowania było widoczne dla kierowcy na drodze z pierwszeństwem, w symulacji zakładano szybszą reakcję. To przełożyło się także na krótszą odległość, po jakiej pojazd zatrzymywał na skrzyżowaniu. To zaś zmniejsza prawdopodobieństwo wypadku.

Wnioski na temat skuteczności zapobiegania wypadkom zostały wyciągnięte na podstawie różnic między rzeczywistymi wypadkami a symulacjami z frontowym światłem. Niestety dodatkowe światło nie rozwiązało wszystkich problemów – w jednej na trzy niebezpiecznych sytuacji niestety nie były widoczne. Możliwe, że kolejnym krokiem będzie zbadanie skuteczności świateł hamowania także po bokach samochodów.

Nie jest to pierwsza propozycja, by wyposażyć samochody także w przednie światła hamowania, jednak jeszcze żaden producent samochodów nie zdecydował się na ten krok. W praktyce używane były tylko podczas testów terenowych w Słowacji.

Co ważne, dodanie przedniego światła hamowania nie jest dużym wyzwaniem. Już zarejestrowane pojazdy można łatwo doposażyć, a dodanie takiego światła nie powinno wymagać od projektantów samochodów stawania na głowie. Większym problemem byłaby zapewne nowelizacja lokalnych praw o ruchu drogowym, gdybyśmy już mieli się zdecydować na ten krok.