Szklanka wody, którą pijesz, została już wypita przez 10 innych osób. Mało apetyczne kulisy obiegu wody

Woda na Ziemi pozostaje w zamkniętym obiegu, co oznacza, że pijemy tę samą substancję, którą gasiły pragnienie organizmy sprzed milionów lat i do której to, pisząc delikatnie, dodały czegoś od siebie.
Szklanka wody, którą pijesz, została już wypita przez 10 innych osób. Mało apetyczne kulisy obiegu wody

Tym czymś mógł być na przykład mocz. Jak wygląda kompletna podróż wody od momentu, w którym ją wypijemy i wydalimy? Pierwszym etapem tej chemicznej eskapady są odwiedziny oczyszczalni ścieków, w której woda jest oczyszczana do bezpośredniego użytku. Oczywiście możliwe jest również, że nasz mocz nie trafił bezpośrednio do ścieków, lecz potrzebował nieco innej drogi, by ostatecznie dotrzeć do morza czy oceanu.

Czytaj też: Topniejące lodowce powodują wzrost poziomu morza? Rozwiązanie 100-letniej zagadki znaleźli w tym miejscu

Skąd jednak wzięły się rewelacje o tym, że szklanka wody z kranu, której możemy sobie w każdej chwili nalać, była statystycznie wypita wcześniej przez dziesięć innych osób? Za obliczeniami w tej sprawie stoi Paul Frijters z London School of Economics, który zaproponował pewien wzór, składający się z czterech różnych typów danych wejściowych (ilość wody na Ziemi, łączna masa żyjących kiedykolwiek kręgowców, ilość wydalanego przez nie moczu oraz długość ich istnienia na naszej planecie).

Według Frijtersa na Ziemi znajduje się około 1,39 miliarda kilometrów sześciennych wody. Na przestrzeni całego istnienia naszego gatunku wszyscy jego przedstawicieli wydalili około 800 kilometrów sześciennych moczu. W przypadku masy kręgowców naukowiec snuje głównie przypuszczenia, twierdząc, iż łączna masa ziemskich kręgowców to około 5 miliardów ton. Co więcej, kręgowce występowały na Ziemi przez około 350 milionów lat.

Przeciętna szklanka wody została już wypita i wydalona przez 10 innych osób

Mając dane wejściowe, Frijters był w stanie wydać końcowy werdykt w sprawie. Jak brzmiał? Atomy w przeciętnej cząsteczce wody zostały skoncentrowane w moczu średnio 10 razy. Jak przekonuje pomysłodawca jest to dość ostrożny szacunek i gdyby nieco zwiększyć wprowadzone parametry, to wynik mógłby wynieść nie 10, lecz 25.

I choć nasi przodkowie prawdopodobnie nie do końca zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństw płynących z nieodpowiedniego gospodarowania ściekami, to obecnie na świecie stosuje się bardziej zaawansowane sposoby przekształcania ich w wodę pitną. Istnieją dwa różne cykle, przez które może przejść woda, zanim ponownie popłynie z kranu.

Czytaj też: Yellowstone dosłownie cały w ruchu. Zlokalizowano ponad 1000 osuwisk, które zdradzają jego historię

W pierwszym przypadku woda jest najpierw oczyszczana w oczyszczalni, a następnie przesyłana do gospodarstw. Jeśli jednak zanieczyszczenia trafią na przykład do rzeki, to prawdopodobnie popłyną do innego zbiornika wodnego, który zasila zakład produkujący wodę pitną. W przeciwnym wypadku woda trafi do oceanu, w którym odbywa się naturalny obieg wody – może ona również podlegać parowaniu. Efekt końcowy w każdym przypadku będzie rzecz jasna taki sam – różnić się może jedynie czas potrzebny na oczyszczenie wody.