Szwedzki myśliwiec lata bez pilota. Sztuczna inteligencja przejęła stery Gripena E

Odpowiednie predyspozycje i wieloletni trening – to stoi przed każdym, kto chce zasiąść za sterami wojskowego odrzutowca. Jednak czy aby nie była ku temu prostsza, a potencjalnie nawet lepsza w skutkach droga?
Szwedzki myśliwiec lata bez pilota. Sztuczna inteligencja przejęła stery Gripena E

Na niebie nad Skandynawią wydarzyło się coś, co jeszcze niedawno byłoby czystą fantastyką naukową. Myśliwiec bojowy Gripen E nie był kierowany przez pilota, lecz przez sztuczną inteligencję (SI). I nie był to test w bezpiecznym laboratorium. Maszyna weszła w rzeczywistą przestrzeń powietrzną, wykonując zaawansowane manewry bojowe, śledząc cele i podejmując decyzje. Czy więc oto właśnie jesteśmy świadkami początku rewolucji w lotnictwie wojskowym?

SI przejmuje stery. Szwedzki myśliwiec Gripen E poleciał z “cyfrowym pilotem”

Projekt Beyond, realizowany przez szwedzki koncern Saab we współpracy z niemieckim startupem Helsing, wprowadził nowy standard w testach trybu autonomicznego w lotnictwie. W trakcie kilku lotów w europejskiej przestrzeni powietrznej myśliwiec Gripen E został oddany pod kontrolę agenta SI o nazwie Centaur. Zanim do tego doszło, agent musiał “nauczyć się latać”, a żeby to osiągnąć, specjaliści zastosowali techniki uczenia ze wzmocnieniem, które pozwoliły wytrenować system Centaur na ponad 500000 godzinach symulowanych lotów, co ma odpowiadać całym dekadom ludzkiego doświadczenia.

Czytaj też: Bombowiec, który chciał być myśliwcem. Oto czym Chiny chcą podbić świat

Zapewnienia to jednak nie wszystko, bo efekt działania sztucznej inteligencji w myśliwcu miał zrobić ogromne wrażenie. Sztuczna inteligencja za sterami Gripena E nie tylko utrzymywała odpowiedni kurs, ale też wykonała manewry taktyczne, śledziła żywego pilota lecącego w Gripenie D, zareagowała na przerwy w łączności i nawet przygotowała odpalenie rakiet w warunkach poza zasięgiem wzroku. Ten myśliwiec jest zresztą idealnym przykładem sprzętu wojskowego, który może bez większego problemu otworzyć się na potęgę SI, bo został zbudowany od podstaw z myślą o przyszłości. Jego otwarta architektura pozwala na aktualizację oprogramowania bez potrzeby przerabiania konstrukcji, bo nowy kod może być wgrany w ciągu godzin. To właśnie pozwoliło Centaurowi przenieść się z symulatora do rzeczywistości z niespotykaną dotąd prędkością.

Czytaj też: Nowoczesna broń Chin wyprzedza amerykańskie technologie o lata. Typ 625E działa całkowicie autonomicznie

Jednak na tę chwilę trzy loty wykonane pod koniec maja i na początku czerwca 2025 roku to dopiero początek. Saab analizuje teraz dane, a kolejne misje są już w planach. Cel? Udoskonalić algorytmy, które mogą stać się standardem w przyszłych maszynach. Trudno się temu dziwić, bo rozwój systemu Centaur stanowi krok w stronę koncepcji MUM-T (Manned-Unmanned Teaming), gdzie maszyny autonomiczne współpracują z załogowymi jednostkami. Gripen E udowadnia też, że odpowiednie żonglowanie oprogramowaniem może przewyższyć cykle modernizacji fizycznych maszyn bez konieczności przeprowadzania kosztownych modyfikacji fizycznych. Musimy jednocześnie pamiętać, że USA czy Chiny również prowadza testy tego typu (np. X-62A VISTA F-16 w USA), ale to Szwecja pokazuje, że nie trzeba być supermocarstwem, by torować drogę ku wojskowej rewolucji.

Czytaj też: Zapomniane czołgi z czasów ZSRR stają się bronią przyszłości. Uzbekistan pokazał, jak zrobić więcej za mniej

Projekt Beyond to nie byle eksperyment, a demonstracja, że sztuczna inteligencja potrafi latać w prawdziwych warunkach i w prawdziwym myśliwcu, a robi to z precyzją, której trudno się sprzeciwić. Pytanie brzmi już nie “czy” SI zastąpi pilotów, ale “kiedy” i “do jakiego stopnia”. Jedno jest jednak pewne – nadchodzi nowa era lotnictwa wojskowego.