Takiego prawnika jeszcze świat nie widział. Sztuczna inteligencja podejmie się pierwszej w historii sprawy

Filmowe realia mogą dogonić naszą rzeczywistość znacznie szybciej, niż byśmy się spodziewali. Tym razem chodzi o rolę prawnika, w którą ma wcielić się sztuczna inteligencja.
Takiego prawnika jeszcze świat nie widział. Sztuczna inteligencja podejmie się pierwszej w historii sprawy

Jeśli jednak wyobrażacie sobie humanoidalnego robota, który stawia się w sądzie i wygłasza płomienną przemowę przed zgromadzonymi tam osobami, to, cóż… niekoniecznie ma to tak wyglądać. Mimo wszystko sytuacja jest niecodzienna i wszystko wskazuje na to, iż nigdy przedtem nie miała miejsca.

Czytaj też: Poduszka na chrapanie, czyli jak technologia poprawia jakość snu

Firma DoNotPay, odpowiedzialna za szkolenie sztucznej inteligencji, przekonuje, że jej narzędzie będzie zdolne do wcielenia się w rolę adwokata. Chodzi o konkretną sprawę, obejmującą nieprzepisową jazdę. Oskarżona osoba ma się stawić w sądzie w lutym tego roku, choć nie znamy ani jej tożsamości, ani dokładnego miejsca odbywania się sprawy. To, co wiemy, dotyczy natomiast faktu, że chodzi o mandat za przekroczenie prędkości.

DoNotPay powstała właśnie w celu pomocy tego typu osobom. Z usługi mogą skorzystać wszyscy ci, którzy zostali ukarani za mandaty parkingowe czy padają ofiarami uporczywych telefonów. Takie sprawy można wygrać, ale zazwyczaj osoby zaangażowane w pewnym momencie odpuszczają sobie walkę z systemem, choćby przez zbyt wysokie opłaty, brak czasu bądź nadmierną “papierologię”.

Sztuczna inteligencja od firmy DoNotPay weźmie udział w swojej pierwszej sprawie już w lutym

RobotLawyer, bo tak nazywa się mechaniczny prawnik, analizuje dane z poprzednich spraw, aby przygotować obronę danej osoby. Jeśli w sądzie ktoś będzie miał do niego natomiast pytania, to adwokat będzie zdolny do udzielenia na nie odpowiedzi. Ze względu na historyczny wymiar całego wydarzenia, firma DoNotPay zapowiada wzięcie na siebie kary, jeśli działania sztucznej inteligencji nie pomogą klientowi. Innymi słowy, przedsiębiorstwo zapłaci za mandat za przekroczenie prędkości. 

Gdyby natomiast werdykt okazał się odwrotny, to z pewnością firma zyska niemały rozgłos. Z drugiej strony, wykorzystywanie sztucznej inteligencji w formie adwokata może wydać się kontrowersyjne, a wielu miejscach po prostu niemożliwe. Mimo to 36 dolarów rocznie, bo tyle kosztuje 12-miesięczna subskrypcja, może się okazać świetnie przemyślanym wydatkiem dla wszystkich tych, którzy łatwo popadają w konflikty z prawem.

Czytaj też: UOKiK ostrzega konsumentów. Od utraty pieniędzy dzieli nas raptem kilka prostych kroków

Jeśli opisywany trend się przyjmie, to trzeba przyznać, że sztuczna inteligencja może być odpowiednim kandydatem do zajmowania się stosunkowo błahymi przewinieniami. Niekoniecznie byłaby więc delegowana do poważnych spraw, na przykład obrony osób oskarżonych o morderstwa. Ale pomoc ludziom, którzy otrzymali mandat za niewłaściwe parkowanie? Brzmi jak coś, co może znaleźć się w zasięgu możliwości robota.