Tak przynajmniej wynika z informacji przekazanych przez przedstawicieli Ukraińskiej Akademii Nauk. Tamtejsi eksperci mówią o zamku, w którym niedostępna struktura pozostawała poza zasięgiem przez niemal trzysta lat. Po tak długiej izolacji naukowcy byli w stanie przekonać się, co skrywa.
Czytaj też: Dwa starożytne miecze spoczywały w celtyckiej nekropolii. Zawierają symbole z II wojny światowej
O bogatej przeszłości zamku w Haliczu najlepiej świadczy fakt, iż w pierwotnej formie miał on formę drewnianej fortyfikacji powstałej w XII wieku. Strategiczne położenie sprawiało, że tamtejsza placówka zapewniała wgląd w sytuację panującą w okolicy – w szczególności na rzece Dniestr. Dwa stulecia później Kazimierz Wielki zlecił rozbudowę do formy zamku, który przetrwał do XVII wieku. Wtedy też jego projektem zajął się architekt Francisco Corazzini.
Jednym z interesujących, ale i wysoce szokujących epizodów, które miały miejsce po tych działaniach, były wydarzenia z okresu wojny polsko-tureckiej. Właśnie wtedy, w 1676 roku, załoga zamku poddała jego obronę bez walki. W reakcji na ten czyn Jan III Sobieski skazał komendanta zamku na najwyższy wymiar kary: śmierć. Niestety, tureccy najeźdźcy zniszczyli część zabudowań, które na przestrzeni lat ulegały dalszej degradacji. W konsekwencji współcześnie zamek w Haliczu jest daleki od tego, jak mógł wyglądać w czasach świetności.
Nie oznacza to jednak, że nie może skrywać informacji, które wzbudzają ogromne zainteresowanie znawców historii. Jedną z takich kwestii była obecność ukrytej komory, do której archeolodzy nie mieli dostępu. Było wiadomo, iż znajdowała się ona pod dawną wieżą z XVI wieku, która uległa zapadnięciu. Mogło to nastąpić za sprawą wspomnianej tureckiej ofensywy.
Bez względu na przyczyny, archeolodzy mieli jasno określony cel: przekonać się, co jest ukryte pod ziemią. W ciągu minionego roku zajmowali się usuwaniem gruzów, a ostatecznie dotarli do tego, co było niewidoczne dla ludzkiego oka przez niemal trzy stulecia. Sprawa była szczególnie skomplikowana ze względu na fakt, iż nie można było korzystać z ciężkiego sprzętu, więc większość prac trzeba było wykonać ręcznie.
Czytaj też: Tysiące lat temu w Amazonii mieszkała tajemnicza grupa. Trudno wyjaśnić to, co stworzyła
Wśród potencjalnych wyjaśnień odnoszących się do przeznaczenia komory wymieniano wykorzystywanie jej w formie kazamaty (schronu) bądź arsenału (czegoś w rodzaju zbrojowni). Jak na razie specjaliści skłaniają się ku scenariuszowi numer jeden, a cała sprawa zyskuje na tajemniczości ze względu na obecność zagadkowego tunelu. Ten może być związany z miejscowymi legendami, według których pod zamkiem miała się znajdować sieć ukrytych przejść. Miała nim uciec córka właściciela zamku, która wraz z kochankiem przedostała się do Winnicy.