Ukraiński zamek skrywał szokujący sekret. Archeolodzy weszli do tamtejszej komory

Zamek w Haliczu to efektowna budowla, której początki sięgają XII wieku, a jeden z kluczowych etapów rozwoju: czasów panowania Kazimierza Wielkiego. Zlokalizowany w zachodniej części kraju, powstał w XIV wieku, choć na przestrzeni lat podlegał wyburzeniom i przebudowom. W obecnej formie można go podziwiać na wzgórzu rozpościerającym się nad niewielkich rozmiarów miastem Halicz. Ten malowniczy obiekt od dawna wzbudzał zainteresowanie archeologów, którzy dążyli do uzyskania dostępu do tamtejszej ukrytej komory. Wreszcie im się to udało.
Ukraiński zamek skrywał szokujący sekret. Archeolodzy weszli do tamtejszej komory

Tak przynajmniej wynika z informacji przekazanych przez przedstawicieli Ukraińskiej Akademii Nauk. Tamtejsi eksperci mówią o zamku, w którym niedostępna struktura pozostawała poza zasięgiem przez niemal trzysta lat. Po tak długiej izolacji naukowcy byli w stanie przekonać się, co skrywa.

Czytaj też: Dwa starożytne miecze spoczywały w celtyckiej nekropolii. Zawierają symbole z II wojny światowej

O bogatej przeszłości zamku w Haliczu najlepiej świadczy fakt, iż w pierwotnej formie miał on formę drewnianej fortyfikacji powstałej w XII wieku. Strategiczne położenie sprawiało, że tamtejsza placówka zapewniała wgląd w sytuację panującą w okolicy – w szczególności na rzece Dniestr. Dwa stulecia później Kazimierz Wielki zlecił rozbudowę do formy zamku, który przetrwał do XVII wieku. Wtedy też jego projektem zajął się architekt Francisco Corazzini.

Jednym z interesujących, ale i wysoce szokujących epizodów, które miały miejsce po tych działaniach, były wydarzenia z okresu wojny polsko-tureckiej. Właśnie wtedy, w 1676 roku, załoga zamku poddała jego obronę bez walki. W reakcji na ten czyn Jan III Sobieski skazał komendanta zamku na najwyższy wymiar kary: śmierć. Niestety, tureccy najeźdźcy zniszczyli część zabudowań, które na przestrzeni lat ulegały dalszej degradacji. W konsekwencji współcześnie zamek w Haliczu jest daleki od tego, jak mógł wyglądać w czasach świetności.

Nie oznacza to jednak, że nie może skrywać informacji, które wzbudzają ogromne zainteresowanie znawców historii. Jedną z takich kwestii była obecność ukrytej komory, do której archeolodzy nie mieli dostępu. Było wiadomo, iż znajdowała się ona pod dawną wieżą z XVI wieku, która uległa zapadnięciu. Mogło to nastąpić za sprawą wspomnianej tureckiej ofensywy. 

Bez względu na przyczyny, archeolodzy mieli jasno określony cel: przekonać się, co jest ukryte pod ziemią. W ciągu minionego roku zajmowali się usuwaniem gruzów, a ostatecznie dotarli do tego, co było niewidoczne dla ludzkiego oka przez niemal trzy stulecia. Sprawa była szczególnie skomplikowana ze względu na fakt, iż nie można było korzystać z ciężkiego sprzętu, więc większość prac trzeba było wykonać ręcznie. 

Czytaj też: Tysiące lat temu w Amazonii mieszkała tajemnicza grupa. Trudno wyjaśnić to, co stworzyła

Wśród potencjalnych wyjaśnień odnoszących się do przeznaczenia komory wymieniano wykorzystywanie jej w formie kazamaty (schronu) bądź arsenału (czegoś w rodzaju zbrojowni). Jak na razie specjaliści skłaniają się ku scenariuszowi numer jeden, a cała sprawa zyskuje na tajemniczości ze względu na obecność zagadkowego tunelu. Ten może być związany z miejscowymi legendami, według których pod zamkiem miała się znajdować sieć ukrytych przejść. Miała nim uciec córka właściciela zamku, która wraz z kochankiem przedostała się do Winnicy.