Był dla USA niebiańskim stróżem, ale przeszedł do historii. Co teraz zrobią Amerykanie?

Służba wyjątkowego samolotu Sił Powietrznych USA oficjalnie dobiegła końca i to po całych 30 latach służby w formie kluczowego źródła informacji o polu walki. Teraz pozostaje jedno ważne pytanie – co zastąpi E-8C Joint Surveillance Target Attack Radar System (JSTARS)?
Był dla USA niebiańskim stróżem, ale przeszedł do historii. Co teraz zrobią Amerykanie?

Samolot 3E-8C JSTARS przeprowadził swoją ostatnią misję. Co teraz zrobi USA?

Przez całą służbę samolotów JSTARS, powstało 19 ich egzemplarzy, z czego 16 doczekało się zasłużonej emerytury w 2023 roku. Każdy z nich bazuje na zmodyfikowanym samolocie Boeing 707 i jest wyposażony w radar, który śledzi ruchy na powierzchni ziemi i dostarcza kluczowych informacji przede wszystkim wojsku. W ciągu swojej służby wspierał różnorodne operacje – od Pustynnej Burzy do niedawnej wojny na Ukrainie i trudno się temu dziwić, bo w wielu przypadkach był wręcz nieoceniony.

Czytaj też: Ta baza wojskowa otrzyma mikroreaktor jądrowy. Pierwsza taka placówka w USA

Ostatni lot samolotu JSTARS

Zaawansowany system JSTARS służył nie tylko jako “oczy w powietrzu”, ale również jako kluczowe centrum dowodzenia. Był w stanie koordynować ataki na cele nieprzyjaciela, jednocześnie zapewniając wsparcie i koordynację dla własnych jednostek. Jego radar zamontowany na spodzie kadłuba może skanować obszary o dużej powierzchni, wykrywając cele na podstawie ich prędkości, kierunku i rozmiarów. Innymi słowy, te samoloty były szpiegami idealnymi, a choć technologia JSTARS była niewątpliwie zaawansowana, to lotnictwo USA zdecydowało się na jej wycofanie na rzecz bardziej nowoczesnych i zintegrowanych rozwiązań.

Czytaj też: Przy tym granatnik na komendzie to pikuś. Armia USA zgubiła właśnie sprzęt za 81 mln dolarów

Nie oznacza to jednak, że możliwości USA uległy właśnie pogorszeniu, bo ta decyzja była przemyślana od dłuższego czasu. Amerykanie, zamiast kontynuować eksploatację samolotów JSTARS, postanowili skoncentrować się na znacznie bardziej rozproszonej sieci satelitów, czujników samolotów i radarów naziemnych. Nic w tym dziwnego, bo są one znacznie bardziej odporne na zakłócenia, a do tego bardziej opłacalne.

Chiński samolot szpiegowski

Czytaj też: Cicha wojna, o której się nie słyszy. Lotnictwo USA dostało nowy sprzęt do jej opanowania

Baza Sił Powietrznych w Robins, która była gospodarzem jednostek JSTARS, przyjmuje teraz nowe misje związane z Advanced Battle Management System (ABMS), czyli wizją Sił Powietrznych dotyczącą przyszłego dowodzenia i kontroli. Jednak choć era JSTARS dobiegła końca, jej znaczenie i wkład w operacje wojskowe będzie pamiętany przez wiele lat, a teraz możemy jedynie spekulować, jakie nowe możliwości otworzą się przed lotnictwem USA w tym zakresie w przyszłości.