Wenecja Pacyfiku w pełnej krasie. Cała wyspa powoli znika pod wodą

Nan Madol, czy też Wenecja Pacyfiku, jak niektórzy nazywają to miejsce, ma za sobą burzliwą historię. Dzięki wysiłkom naukowców możemy poznać nieco szczegółów na jej temat.
Wenecja Pacyfiku w pełnej krasie. Cała wyspa powoli znika pod wodą

Ludzie szeroko eksplorowali wyspy Pacyfiku ponad 3000 lat temu, kierując się głównie dwoma równoległymi szlakami na północ i południe od równika. Trasę południową zasiedlili przodkowie Polinezyjczyków, podczas gdy północną – przodkowie mieszkańców dzisiejszych Filipin. 

Czytaj też: W jaskini znaleźli kosztowny dowód na wielką rewoltę w Izraelu. O co Żydzi tu walczyli 2200 lat temu?

Pomiędzy szlakiem północnym i południowym rozciągały się wyspy, które zostały zasiedlone około 1000 lat później. Jak wynika z najnowszych ustaleń, wyspa Pohnpei, na której znajdują się starożytne ruiny Nan Madol, powoli znika pod wodą. Sęk w tym, że w momencie budowy tego imponującego miasta cały obszar znajdował się znacznie wyżej nad powierzchnią wody.

O tym, czego dowiedzieli się naukowcy, możemy przeczytać na łamach PNAS. Jak wyjaśniają, wiele wysp położonych między trasą północną i południową to nisko położone atole. Poziom Pacyfiku był bowiem wyższy, jako że skorupa ziemska dostosowała się do redystrybucji wody z masywnych lądolodów. Z czasem poziom mórz i oceanów w tym obszarze stopniowo się obniżał, odsłaniając atole i umożliwiając ich zasiedlanie.

Wenecja Pacyfiku to określenie używane w odniesieniu do Nan Madol na wyspie Pohnpei

Wspomniana już wyspa Pohnpei oraz inna, Kosrae, znajdują się na szczytach wulkanicznych, które przez cały czas rozciągały się znacznie powyżej poziomu morza. Ale czy z tego względu zostały zaludnione wcześniej od pozostałych? Niekoniecznie. Co więcej, około 3000 lat po tym procederze na miejscu pojawiły się nowe grupy, które wniosły ośrodki takie jak Nan Madol oraz Leluh.

Szczególnie interesujący jest ten pierwszy przypadek, ponieważ budowniczy postawili budynki oddzielone kanałami. O ile użyte materiały i wykorzystana architektura są podobne, tak same kanały są unikalne dla Nan Madol. Istotną poszlakę w kontekście ludzkiej działalności na wyspie Pohnpei stanowią lasy namorzynowe. Dlaczego? Ponieważ autorzy badań natrafili na namorzyny o grubości do sześciu metrów w obszarach wokół wysp. Sugeruje to, że te powoli się obniżają, dzięki czemu nowe osady gromadzą się na wierzchu poprzednich warstw.

Czytaj też: Faraon przybył do Warszawy! W stolicy można podziwiać wystawę poświęconą odkryciu grobowca Tutanchamona

Analizując rozmieszczenie osadów i łącząc to z datowaniem radiowęglowym ich składników, naukowcy byli w stanie zrekonstruować poziom wody na przestrzeni ostatnich 5 tysięcy lat. Wniosek jest następujący: wyspy prawdopodobnie osiadały przez większość tego okresu. Zjawisko to nadal trwa. Poza tym ciekawy wydaje się fakt, iż to, co obecnie uznajemy za kanały pokrywające Pohnpei, mogło być w przeszłości wolne od wody. Trudno więc stwierdzić, czy faktycznie pełniły one rolę kanałów, tak jak ma to miejsce we Włoszech.