Reklamy nadchodzą na WhatsAppa. Meta zaczyna monetyzować swój komunikator

Po serii ekscytujących nowości i funkcji, którymi Meta raczyła nas w ostatnim czasie w swoich aplikacjach (np. zaawansowane możliwości AI, nowe opcje personalizacji), przyszła kolej na mniej przyjemną wiadomość. Gigant ogłosił właśnie, że reklamy oficjalnie pojawią się w komunikatorze WhatsApp. To przełomowa zmiana dla platformy, która przez lata szczyciła się brakiem nachalnych treści promocyjnych.
Reklamy nadchodzą na WhatsAppa. Meta zaczyna monetyzować swój komunikator

Reklamy i sztuczna inteligencja wszędzie, na WhatsAppie też

W ostatnim czasie Meta mocno się rozkręciła z nowymi funkcjami w komunikatorze WhatsApp, dodając mniej lub bardziej przydatne zmiany, w tym również takie, oparte na sztucznej inteligencji. W przygotowaniu jest ich jeszcze więcej, bo niedawno dowiedzieliśmy się np., że pojawią się podsumowania AI nieprzeczytanych wiadomości, które pozwolą nadrobić najważniejsze informacje z grupowych czatów bez przekopywania się przez setki wiadomości. Jednak o ile nowe funkcje zawsze znajda swoje grono odbiorców, a ciągłe usprawnianie aplikacji cieszy, o tyle ogłoszenie, jakie teraz wystosowała Meta, raczej się do nich nie zalicza.

Czytaj też: Siri z AI dopiero w przyszłym roku? Czekanie na rewolucję się przedłuża

Gigant zapowiedział bowiem, że WhatsApp zostanie „wzbogacony” o reklamy. Te będą wyświetlane w zakładce “Aktualizacje”, która jest centrum zarówno dla Kanałów, jak i Statusów – funkcji używanych globalnie przez 1,5 miliarda ludzi dziennie. Meta planuje wprowadzić reklamy w Statusach, które pozwolą użytkownikom “znaleźć nową firmę i łatwo rozpocząć z nią rozmowę na temat promowanego produktu lub usługi”. Pojawią się również “Promowane Kanały”, mające pomóc w odkrywaniu nowych, potencjalnie interesujących treści podczas przeglądania katalogu.

Czytaj też: Ile energii i wody zużywa ChatGPT? Sam Altman odsłania kulisy

Na tym nie koniec, bo najwyraźniej trzeba zacząć czerpać więcej zysków, dlatego oprócz reklam pojawi się także subskrypcja Kanałów. Pozwoli to a opłacanie miesięcznych opłat za ekskluzywne aktualizacje z wybranych Kanałów. Meta wierzy, że ograniczenie reklam i subskrypcji do zakładki “Aktualizacje”, z dala od prywatnych czatów, sprawi, że “nie nastąpi żadna zmiana w doświadczeniu” dla tych, którzy używają WhatsAppa wyłącznie do rozmów z przyjaciółmi i rodziną. To akurat dobra wiadomość, choć ja nie cieszyłabym się tak bardzo, bo nie pojawiła się tu żadna obietnica, że takowych reklam nie zobaczymy kiedyś również i w tym obszarze.

Czytaj też: Wikipedia pod ostrzałem własnej społeczności. Kontrowersyjna funkcja wstrzymana

Z racji wprowadzenia reklam do komunikatora, warto też zastanowić się, jak to będzie wyglądało pod kątem prywatności. Firma zapewniła, że prywatne wiadomości, połączenia i statusy pozostaną szyfrowane end-to-end. Jednak, aby wyświetlać reklamy w Statusach i Promowanych Kanałach, WhatsApp będzie wykorzystywał pewne dane, takie jak miasto lub kraj, język, obserwowane Kanały oraz sposób interakcji z wyświetlanymi reklamami. Jeśli użytkownik połączył WhatsApp z Meta Accounts Center, wykorzystane zostaną również jego preferencje reklamowe i informacje z innych kont Meta.

Czytaj też: Z wisiorka na szyję po robota — Jony Ive i OpenAI zrewolucjonizują interakcję z AI

Tak czy inaczej, Meta obiecała również, że nigdy nie udostępni numeru telefonu reklamodawcom, a prywatne wiadomości, połączenia i grupy, w których użytkownik się znajduje, nie będą wykorzystywane do określania wyświetlanych reklam. Miejmy nadzieję, że gigant dotrzyma słowa. Na razie wiadomo, że reklamy i subskrypcje będą wdrażane “powoli w ciągu najbliższych kilku miesięcy”. Spodziewam się jednak, że kiedy już się pojawią, raczej nie zostaną ciepło przyjęte przez użytkowników, ale czy kogokolwiek to dziwi?