Pakistan przetestował właśnie dwa zaawansowane pociski Ghauri
Druga połowa października była wyjątkowa dla armii Pakistanu, jako że państwo przeprowadziło nie jeden, a aż dwa testy swoich pocisków. Chociaż związane z nimi szczegóły są ograniczone, podkreślają one zaangażowanie Pakistanu w ciągłe doskonalenie swoich zdolności wojskowych oraz przypominają, do jak zaawansowanych broni ma dostęp do niepozorne państwo. Jednak przeprowadzenie aż dwóch testów w ledwie kilka dni może mieć też drugie dno. Kraj mógł chcieć po prostu odciągnąć drugim testem uwagę świata od tego pierwszego, który ponoć zakończył się porażką.
Czytaj też: Indie rosną w siłę. Kraj przetestował jeszcze potężniejszy pocisk BrahMos
18 października odbył się drugi test pocisku Ababeel po tym pierwszym, który miał miejsce aż sześć lat temu, bo w 2017 roku. Najnowsze wystrzelenie zostało przeprowadzone z nieujawnionej lokalizacji i miało na celu ponowną walidację różnych parametrów projektowych i technicznych systemu oraz zademonstrowanie zdolności Pakistanu do atakowania różnych celów z wykorzystaniem wielu głowic bojowych w jednym momencie. Ten trójstopniowy pocisk balistyczny średniego zasięgu na paliwo stałe jest o tyle zaawansowany, że może atakować cele oddalone o 2200 kilometrów z wykorzystaniem swojej głowicy typu MIRV. Jednak może nie być tak idealny, bo wokół ostatniego testu narosło wiele niepewności.
Czytaj też: Zwykła bomba zamieniona w precyzyjny pocisk manewrujący. Zapomniana technologia wraca do łask
Oficjalnie test pocisku Ababeel zakończył się sukcesem, ale niezależne doniesienia sugerują, że jednak pocisk zaliczył wpadkę, bo zbłądził i rozbił się w obszarze Phelawagh w Dera Bugti w Beludżystanie. Władze Pakistanu temu zaprzeczają i trudno się temu dziwić, bo tego typu wpadka kłóci się z sensem samego testu, który to miał być również dla państwa okazją do pokazania potencjalnym wrogom, że lepiej z nim nie zadzierać.
Czytaj też: Amerykanie nie zwalniają tempa. Padł nowy rekord pocisku przyszłości
Lepiej zakończył się lot jednostopniowego pocisku balistycznego Ghauri na paliwo ciekłe, który to może latać z 700-kilogramowymi głowicami na dystanse do 1500 km. Trudno się jednak temu dziwić, bo ostatnie wystrzelenie, które to miało miejsce 24 października, było 11. z kolei testem tego pocisku od czasu jego pierwszego wystrzelenia w 1998 roku. Tym razem próba miała na celu sprawdzenie gotowości operacyjnej i technicznej Dowództwa Sił Strategicznych Armii (ASFC), które to obsługuje pakistańskie lądowe pociski nuklearne.