Szczególnie interesującym aspektem przeprowadzonych poszukiwań jest to, że archeolodzy natknęli się na obiekty pochodzące z kilku różnych epok. Mówimy bowiem o wrakach, których datowanie sięga prehistorii, okresu hellenistycznego, rzymskiego, bizantyjskiego, a nawet średniowiecza i drugiej wojny światowej.
Czytaj też: Niezidentyfikowane symbole na skórze człowieka lodu. Jak powstały znaki liczące kilka tysięcy lat?
Ich poszukiwania, choć niezwykle owocne, trwały aż cztery lata. W tym czasie podwodne misje badaczy wymagały działania w dość ekstremalnych warunkach. Pozostałości statków spoczywały na głębokościach wynoszących od 20 do 47 metrów. Ogromne wrażenie robi szeroki zakres datowania tych obiektów. Najstarszy wydaje się pochodzić sprzed około 5000 lat, podczas gdy najnowszy – z czasów drugiej wojny światowej.
Jak na razie wokół wyspy Kasos znaleziono dziesięć wraków. Najstarszy ma około 5000 lat, podczas gdy najnowszy pochodzi z okresu drugiej wojny światowej
Skąd statki trafiły w okolice Kasos? Tu także panuje spora różnorodność, ponieważ mówi się o Hiszpanii, Włoszech, Afryce i krajach wybrzeża Azji Mniejszej. W wyciąganiu bardziej szczegółowych wniosków na temat wraków powinna pomóc sporządzona dokumentacja. Ta składa się z ponad 20 000 podwodnych zdjęć, na podstawie których eksperci będą chcieli stworzyć cyfrowe rekonstrukcje odnalezionych obiektów.
Oczywiście nie zawsze to sam wrak jest najcenniejszy. Często zdarza się, że prawdziwą skarbnicę wiedzy stanowi ładunek statku, który zatonął. W tym przypadku archeolodzy mówią o kamiennej kotwicy, amforach, naczyniach do picia czy rzymskiej ceramice znanej jako terra sigillata. Analiza pochodzenia i składu tych obiektów powinna pozwolić na nakreślenie bardziej szczegółowego obrazu świata w różnych okresach istnienia ludzkiej cywilizacji.
Czytaj też: Górska twierdza pełniła jeszcze jedną rolę. Archeolodzy wskazali jej przeznaczenie
Nie jest tajemnicą, że w morzach i oceanach znajduje się więcej wraków, niż naukowcom uda się kiedykolwiek wydobyć. Tego typu obiekty zazwyczaj spoczywają w trudno dostępnych obszarach, których eksploracja okazuje się niebezpieczna i wymaga sporych nakładów finansowych. Poza tym swoje robią organizmy rozkładające drewno z kadłubów czy prądy morskie rozrzucające szczątki, co utrudnia ich lokalizację.