Wyniki badań potrzebne, żeby dostać kredyt hipoteczny. Rzecznik Praw Obywatelskich sprawdza mBank i Compensę

Wyobrażasz sobie, że przy ubieganiu się o kredyt hipoteczny bank miałby żądać dostępu do wyników Twoich badań? Coś takiego rzekomo miało miejsce w Polsce. Rzecznik Praw Obywatelskich bada sprawę.
kredyt hipoteczny

źródło: Jakub Żerdzicki na Unsplash

Rzecznik Praw Obywatelskich odebrał niepokojące sygnały od osób starających się o kredyt hipoteczny. Według doniesień mBank Hipoteczny S.A. i Compensa Vienna Insurance Group mieli prowadzić zaskakującą politykę: żądali od klientów wyników badań medycznych.

Kredyt hipoteczny po wglądzie w badania

Razem z innymi formalnościami trzeba było dostarczyć wyniki badań laboratoryjnych, prześwietleń oraz obowiązkowo test na obecność wirusa HIV. Na tej podstawie można było otrzymać możliwość uzyskania kredytu hipotecznego i ubezpieczenie na życie, które miało być zabezpieczeniem spłaty kredytu.

Czytaj też: Bank Millennium robi ukłon w stronę smartfonów. Skorzystają prawie wszyscy klienci

Nic dziwnego, że sprawa trafiła do RPO. Klienci starający się o kredyt hipoteczny poczuli, że naruszana jest ich prywatność, a nie ma w tym działaniu żadnego uzasadnienia medycznego. Ponadto pojawiło się podejrzenie naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych i tajemnicy lekarskiej, gdyż dokumentacja miała być przekazywana bez odpowiednich w tym kontekście zabezpieczeń. Na dokładkę odmowa przyznania usług komercyjnych na tej podstawie łamie konstytucyjny zapis o ochronie przed dyskryminacją obywateli ze względu na ich stan zdrowia i przepisy unijne, wyróżniające dyskryminację w dostępie do usług finansowych. Zarzutów jest więc sporo.

Trzeba też dodać zapisy Prawa atomowego. Regulują one, które badania może zlecić wyłącznie wykwalifikowany personel medyczny i dyktują wymaganą zgodę pacjenta na podjęcie takiego ryzyka. Ubezpieczyciel nie może więc wymagać podejmowania ryzyka przez klienta. Nie można też wymagać wykonania testu na HIV, o czym mówi ustawa o zapobieganiu chorobom zakaźnym.

Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się od razu do Urzędu Ochrony Danych Osobowych i Rzecznika Finansowego. UODO już analizuje sprawę w zakresie własnych działań. RF jeszcze nie odpowiedział w tej sprawie.

mBank zaprzecza, Compensa jeszcze milczy

mBank szybko zareagował na zarzuty. Opublikował oświadczenie dementujące istnienie takich praktyk. Procedura przyznawania kredytów przez mBank i przez mBank Hipoteczny nigdy nie miała wymagać udostępnienia wyników badań laboratoryjnych, obrazowania radiologicznego ani badań na obecność wirusa HIV we krwi.

Czytaj też: Poczta Polska będzie wspierać ZUS. W obu miejscach złożysz ważny wniosek

Odpowiadać za to miał ubezpieczyciel, czyli Compensa. To ta firma miała rzekomo wysyłać klientów na kompleksowe badania lekarskie w ramach standardowej procedury, związanej z zawarciem umowy. Klienci najpierw wypełniali ankietę medyczną, przygotowaną zgodnie z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia, a ewentualnie potem mogli dostać skierowanie na badania w określonych przypadkach.

mBank podkreślił w publikacji także, że udzielenie kredytu nie było w żaden sposób zależne od możliwości uzyskania ubezpieczenia. Co za tym idzie stan zdrowia wnioskującego klienta nie miał wpływu na decyzję o finansowaniu zakupu nieruchomości.

Ubezpieczenie, do którego odnosi się Biuro RPO, oferowane było opcjonalnie dla wniosków o kredyt hipoteczny złożonych do końca marca 2015 roku. Czekamy na więcej informacji na ten temat.