Uwagę zwraca nie tylko sama jego obecność, ale również błękitny kolor. Woda została poddana pomiarom, które wykazały, że ma około 43 stopni Celsjusza. O genezie tego obiektu naukowcy przekonali się dzięki analizie danych akustycznych oraz zdjęć satelitarnych. Na tej podstawie ogłosili, iż zbiornik powstał w następstwie aktywności hydrotermalnej zapoczątkowanej w zeszłoroczne Boże Narodzenie.
O istnieniu zbiornika dowiedziano się natomiast w kwietniu tego roku. I to w dość przypadkowych okolicznościach, ponieważ geolodzy byli wtedy w trakcie rutynowych działań na terenie Parku Narodowego Yellowstone. Niewielkich rozmiarów zbiornik jest wypełniony cieczą o jasnoniebieskiej barwie, a jego średnica wynosi około 4 metrów. Jest on przy tym osadzony o około 30 cm niżej od reszty terenu i zawiera pokryte błotem skały o rozmiarach dochodzących do 30 centymetrów.
Kiedy przyszła pora na wyjaśnienie, co dokładnie się wydarzyło, eksperci postanowili skorzystać z obrazów wykonanych z perspektywy satelitów. Tym sposobem dowiedzieli się, że między październikiem a grudniem 2024 roku nie zaszły żadne istotne zmiany. Takowe pojawiły się 19 grudnia, a 6 stycznia można było dostrzec niewielkich rozmiarów zagłębienie. 13 lutego stało się ono większe i było już wypełnione wodą.
Park Narodowy Yellowstone słynie z różnego rodzaju aktywności, lecz ta była wyjątkowa, ponieważ nie udało się jej wykryć instrumentom sejsmicznym
Kolejny etap analiz obejmował dane akustyczne, pochodzące ze stacji uruchomionej w celu wykrywania aktywności hydrotermalnej za pomocą infradźwięków. Intrygujące sygnały pojawiły się 25 grudnia, 15 stycznia i 11 lutego. Brakowało zarazem oznak aktywności sejsmicznej, które są dość charakterystyczne dla eksplozji hydrotermalnych. Sprawa stała się więc szczególnie tajemnicza.
Jak sugerują geolodzy, badany przez nich zbiornik nie mógł powstać w ramach pojedynczej, silnej eksplozji. Zamiast tego doszło do szeregu słabszych wybuchów, co wiązało się ze stopniowym tworzeniem zagłębienia. Pokazuje to, jak ważne jest stosowanie różnego rodzaju narzędzi: o ile instrumenty sejsmiczne niczego nie wykryły, tak akustyczne – już jak najbardziej.
Czytaj też: Dźwięki jak z horroru. Naukowcy odtworzyli odgłosy, które przed tysiącami lat pojawiły się na Ziemi
Co się dzieje, gdy dochodzi do eksplozji hydrotermalnej? Znajdująca się pod ziemią woda szybko zamienia się w parę, a wszystko to w następstwie nagłych zmian ciśnienia i temperatury. Zmierzająca ku powierzchni, narusza wierzchnią warstwę gruntu, tworząc wyłom w ziemi. Ten może z czasem wypełnić się wodą, co miało miejsce w przypadku powyższej historii.
Geolodzy wyjaśniają, iż takie zjawiska wcale nie należą do rzadkich, czego najlepszym dowodem jest detekcja z kwietnia ubiegłego roku, kiedy również odnotowano wybuch. W najnowszym przypadku wiele emocji wywołał jednak brak sygnałów sejsmicznych. Wskazuje to na stopniowy i delikatny przebieg, który ostatecznie doprowadził do pojawienia się miłego dla oka zbiornika. Ten, o ile zostanie udostępniony dla zwiedzających, może stać się jedną z licznych atrakcji czekających na turystów wchodzących do Parku Narodowego Yellowstone.