Niepokojące zanieczyszczenie światłem w Polsce. Co piąty Polak nie wie, co to noc

Nie dotyczą go żadne prawne regulacje. Nie mówi się o nim w przestrzeni publicznej. Bagatelizuje się na każdym kroku, chociaż wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie każdej nocy. Zanieczyszczenie światłem alarmująco szybko rośnie w naszym kraju. Co piąty Polak nie sypia przy nocnym świetle i wcale nie mowa tutaj o włączonej lampce przy łóżku, a świetle ulic i miast, które jest zbyt mocne.
Kraków nocą

Kraków nocą

Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk we współpracy z Light Pollution Think Tank opublikowało pierwszy w Polsce raport na temat zanieczyszczenia światłem, w którym porusza ten problem w sposób niezwykle szczegółowy. Przeanalizowany został w nich stan zanieczyszczenia na koniec 2022 roku oraz przedstawiono kilka propozycji rozwiązań na przyszłość.

Czytaj też: W jakiej strefie klimatycznej leży Polska? Mówi nam o tym nie tylko temperatura

Zanieczyszczenie światłem w pewnym sensie jest oznaką rozwoju technologicznego danego kraju. Najbardziej rozświetlone na świecie są te kraje, które znajdują się w czołówce najbardziej rozwiniętych. W Europie problem zanieczyszczenia światłem dotyczy chociażby krajów Beneluksu, doliny Padu we Włoszech, wybrzeży Półwyspu Iberyjskiego, jak również największych aglomeracji kontynentu: Paryża, Londynu czy Madrytu. Wbrew pozorom z problemem mierzą się także stosunkowo rzadko zaludnione kraje nordyckie (Finlandia i Szwecja).

źródło: Light Pollution Think Tank, CC-BY-NC-4.0

Zanieczyszczenie światłem w Polsce staje się coraz poważniejsze

Polska wcale nie jest odosobniona. Chociaż na co dzień zdaje się nam, że ulice są oświetlane latarniami już od dekad i w zasadzie nic tutaj się nie zmienia. Niestety, problem jest poważniejszy, niż większości z nas się to wydaje. Według raportu w 2022 roku nigdzie na terenie Polski nie było miejsca, w którym można było odczuć całkowitą ciemność nocą. To oznacza, że nawet Izerski Park Ciemnego Nieba oraz Bieszczady również były „skażone” nocną łuną.

Czytaj też: 10 najstarszych miast w Polsce. Nie ma w tym gronie ani Krakowa, ani Kalisza

Eksperci dodają również, że w 2022 roku nad Polską była emitowana rekordowa ilość światła, o 6 proc. więcej niż w dekadzie 2011-2021. Średnio nocne niebo było jaśniejsze od nieba naturalnego o 147 proc. (nad aglomeracjami było ono kilka tysięcy razy jaśniejsze). Zbyt jasne nocne niebo wywiera presję także na nasze zdrowie i środowisko naturalne. Okazuje się, że dla 20 proc. Polaków nocne niebo jest tak jasne, że czują się, jakby był wciąż dzień. Zagrożenie krytyczną ilością światła dotyczy nawet parków narodowych, zwłaszcza tych w pobliżu dużych miast (Ojcowski PN, Kampinowski PN, Wielkopolski PN).

Niestety w obecnym porządku prawnym i publicznym dyskursie problem zdaje się, jakby nie istniał. Nie ma żadnych regulacji dotyczących emisji światła, a jego nadmiar nie jest traktowany jako zagrożenie. Ponadto nie istnieje państwowy system monitoringu światła. Wszystkie pomiary i ewentualne publikacje powstają z rąk ekspertów z organizacji pozarządowych lub instytucji naukowych.

Kraków sfotografowany z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, 3 kwietnia 2016 roku, fot. NASA / A.Z. Kotarba, źródło: Light Pollution Think Tank, CC-BY-NC-4.0

Warto przyjrzeć się temu, w jaki sposób zbierane były dane. Autorzy raport wykorzystali informacje z urządzenia Visible Infrared Imaging Radiometer Suite zainstalowanego na pokładzie amerykańskiego satelity. Przelatuje on nad terytorium Polski dwa razy na dobę, w tym raz w ciągu nocy. Wykonuje on pomiar dokładnie o 1:30 czasu lokalnego. Wszystkie analizy były przeprowadzane w odniesieniu do tej jednej danej.

Gdzie jest najjaśniej i najciemniej w Polsce? Niektóre lokalizacji zaskakują

Najwięcej światła było emitowane, jak się domyślamy, w miastach. Pod tym względem liderem jest Warszawa, a na kolejnych pozycjach znalazły się Łódź, Kraków, Gdańsk, Poznań, Wrocław. Natomiast emitującymi najmniej światła gminami w Polsce okazały się Nieszawa (woj. kujawsko-pomorskie), Budziszewice (woj. łódzkie), Rejowiec Fabryczny (woj. lubelskie).

Czytaj też: 7 miast w Polsce, które powstały od postaw w XX wieku. To nie tylko Gdynia i Nowa Huta

Nieco inaczej prezentuje się zestawienie intensywności światła w przeliczeniu na powierzchnię gminy. Wówczas podium najbardziej rozświetlonych miejsc należy do Warszawy, Pruszkowa oraz Piastowa. Natomiast w gronie najciemniejszych gmin znajdują się jednostki obejmujące m.in. region Bieszczad i Beskidu Niskiego (Lutowiska, Krempna, Komańcza, Jaśliska, Cisna).

źródło: Light Pollution Think Tank, CC-BY-NC-4.0

W raporcie wymieniono również konkretne punkty na mapie Polski, które są najjaśniejsze. Do takich należą szklarnie, które nierzadko funkcjonują całą noc. Obiekty emitujące rekordowe ilości światła znajdują się chociażby w Goczałkowicach-Zdroju, Brzeziu, Boguchwale, Mączniakach i Nowym Izdebnie.

Zanieczyszczenie światłem wpływa bezpośrednio na nasze zdrowie. Przede wszystkim sztuczne światło utrudnia nam zasypianie, zmuszając do zasłaniania okien. Takiej ochrony nie mogą jednak stosować zwierzęta, które do rytmu dobowego i wschodów/zachodów słońca dostosowują wiele funkcji życiowych. Około 1,5 godziny przed wschodem słońca niektóre gatunki ptaków zaczynają śpiewać, a owady kończą nocną aktywność. Światło pełni księżyca (jak również sztuczne światło imitujące ją) negatywnie wpływa na reprodukcję np. borsuków, salamander i żab – czytamy w publikacji.

Czytaj też: Mamy w Polsce nowego grzyba. Zaskakujące znalezisko w podwarszawskich lasach

Nadnaturalne ilości światła sprawiają także, że nie jesteśmy w stanie dostrzec rozgwieżdżonego nieba nocą. Jedynie 42 proc. Polaków ma możliwość dostrzec Drogę Mleczną na bezchmurnym niebie. Ponad połowa z nas, niestety, nie ma na to szans. Raport PAN i Light Pollution Think Tank przedstawia o wiele więcej interesujących danych, które zdają się przemawiać tylko jedno – mamy za jasno w nocy i trzeba z tym coś zrobić. W przeciwnym razie podziwianie Gwiazdy Polarnej i Wielkiego Wozu dla większości pozostanie tylko wspomnieniem dzieciństwa.