Dziesiątki tysięcy znalezisk na japońskiej wyspie. Jedno z nich szczególnie poruszyło archeologów

Kiedy spośród około 80 000 artefaktów odkrytych w toku wykopalisk najwięcej mówi się o jednym z nich, to bez wątpienia należy o tym napisać. Tak wiele emocji wzbudziła w badaczach pewna broń licząca ponad tysiąc lat.
Dziesiątki tysięcy znalezisk na japońskiej wyspie. Jedno z nich szczególnie poruszyło archeologów

Znaleziska dokonywane na Okinoshimie miały miejsce na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Dopiero niedawno naukowcy zaczęli jednak prowadzić zakrojone na szeroką skalę analizy, których efekty zaczynają wychodzić na światło dzienne. Najnowsze doniesienia w tej sprawie odnoszą się do złotej pochwy odnalezionej w 1954 roku. 

Czytaj też: Koło zrodzone w ciemności. Jak górnicy z Karpat zmienili losy ludzkości

Chodzi o znajdujący się w niej grot włóczni mający od 1100 do 1300 lat. Jak na razie poddano go ekspertyzom opartym na obrazowaniu rentgenowskim. Szczegółowo zdobiony artefakt spoczywał w złotej pochwie, a całość wykonano w czasach dynastii Yamato. Mający około 30 centymetrów długości element ma trójkątny kształt i stanowi przykład bogato zdobionej broni stosowanej w celach rytualnych.

Z tego względu autorzy ostatnich badań podkreślają właśnie aspekt rytualny. Nie powinno to dziwić, wszak mówimy o tzw. świętej wyspie, która zachwyca ekspertów świetnie zachowanymi stanowiskami archeologicznymi. Nieprzypadkowo Okinoshima znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Przed wiekami odprawiano tam rytuały morskie, a do dziś funkcjonuje tam święty zakon Japonii.

Wykorzystując możliwości tomografii komputerowej i fluorescencji rentgenowskiej, naukowcy przeprowadzili w ostatnim czasie badania 4200 metalowych artefaktów. W przypadku tytułowego przedmiotu okazało się, że mają do czynienia z ostrzem wykonanym z żelaza, które zostało wykończone w niesamowity sposób. Jest ono całkowicie inkrustowane i pokryte zróżnicowanymi symbolami.

Jednym ze znalezisk z wyspy Okinoshima, które wzbudziło wśród archeologów szczególnie dużo emocji, była pozłacana włócznia wykonana z imponującą precyzją

Wykorzystane przez twórcę bądź twórców motywy mają postać między innymi skorupy żółwia, kwiatów czy wzorów arabeskowych. Podstawę działań stanowiła w tym przypadku technika kinzōgan, polegająca na rzeźbieniu wzorów w metalu i wypełnianiu tych żłobień złotem bądź innymi metalami. Mając na uwadze pietyzm, z jakim wykonano ten artefakt, można śmiało założyć, że miał on powiązania z dworem królewskim bądź religijne przeznaczenie.

Czytaj też: Ślady sprzed 23 tysięcy lat mogą zmienić wszystko, co wiemy o ludzkiej ekspansji

Prowadzone tam rytuały bez wątpienia wymagały stosowania bogato zdobionych przedmiotów. Jednocześnie włóczna niespecjalnia nadawała się do tego, z czym kojarzy się taki oręż – czyli do walki. Zamiast tego prawdopodobnie wykorzystano ją na potrzeby rytuału, być może w formie ofiary. Obecnie można ją natomiast potraktować jako symbol powiązań między światami polityki, duchowości i sztuki.