Wyglądało jak skamieniałość, a nagle zaczęło się ruszać. Nietypowa inwazja wystraszyła ludzi

Uczestnicy kultowego festiwalu Burning Man w stanie Nevada musieli być niemało zaskoczeni, kiedy podczas imprezy nawiedziła ich powódź błyskawiczna. Wraz z nagłym przypływem wody rozmnożyły się także stworzenia, o których istnieniu festiwalowicze raczej nie mieli pojęcia. Nietypowa inwazja drobnych skorupiaków wyglądających jak skamieniałość okazała się wyjątkowym zjawiskiem. Przyjrzyjmy się mu z bliska.
Wysuszone skorupiaki na powierzchni mułowej skały / źródło: Steve Jurvetson, Flickr, CC-BY-2.0

Wysuszone skorupiaki na powierzchni mułowej skały / źródło: Steve Jurvetson, Flickr, CC-BY-2.0

Burning Man jest corocznym festiwalem organizowanym na pustyni Black Rock w Nevadzie. Impreza należy do wyjątkowych. Przez tydzień są organizowane różne wydarzenia mające na celu wyrażanie siebie, swojej indywidualności i pełni ekspresji. Ma ono trochę wspólnego z neopogaństwem zaadaptowanym do realiów stechnicyzowanego społeczeństwa.

Czytaj też: Ma troje oczu i szczypce do zabijania. Tajemnicza skamieniałość zdradza wielki sekret

Najważniejsze w całej sprawie jest to, gdzie odbywa się festiwal. Jest to obszar pustynny, którego część stanowi teren wyschniętego słonego jeziora. W takim środowisku dochodzi bardzo często do powodzi błyskawicznych (ang. flash floods). Są to szybkie zalewy, które powodowane są przez deszczowe nawałnice. Do takiego właśnie zjawiska doszło podczas festiwalu.

Co prawda powódź wywołała panikę wśród uczestników, ale dzięki przypływowi wody „obudziły się z martwych” pewne małe skorupiaki. I nie był to żaden cud, a przykład znakomitej techniki adaptacyjnej.

„Żywa skamieniałość” na pustyni w Nevadzie okazała się nowym pokoleniem sprytnych skorupiaków

Tymi skorupiakami były głównie przekopnice właściwe (Triops cancriformis), niewielkie zwierzęta dorastające maksymalnie do 13 centymetrów, przy czym ich pancerz stanowi tylko 3 centymetry z tej długości. Wyglądem przypominają one paleozoiczne trylobity i coś w tym musi być, skoro zyskały już dawno przydomek „dinozaurze krewetki”. Do ich super mocy należy chociażby trzecie oko, które pozwala im wykrywać zmiany w otoczeniu, np. nadlatywanie ptaka polującego na nie.

Czytaj też: Nie żyje od milionów lat, a wciąż straszy. Przerażająca skamieniałość zdradza tajemnice ewolucji

Przekopnica właściwa na ludzkiej dłoni / źródło: Wikimedia Commons, CC BY-SA 3.0

Poza przekopnicami również zaobserwowano sporą ilość bezpancerzowców. Razem obydwie grupy należą do skrzelonogów. Bezpancerzowce, jak możemy domyśleć się po nazwie, nie posiadają ochronnego pancerza. Jedne i drugie organizmy cechuje jeszcze to, że lubią one zamieszkiwać zbiorniki wodne okresowo wysychające. Zatem środowisko suche nawiedzane przez powodzie błyskawiczne zdaje się dla nich idealne.

Skorupiaki te przyjęły bardzo mądrą taktykę, żeby przetrwać w ekstremalnych warunkach. W okresie suchym wchodzą one w stan specyficznego „uśpienia”. Wytwarzają stadia przetrwalnikowe w postaci cyst, z których po ustąpieniu niekorzystnych warunków wylęga się nowe pokolenie.

Czytaj też: Wygląda jak ohydny jamochłon i jest najstarsza na świecie. W górach znaleźli rekordową skamieniałość

Teraz, kiedy już powodzie ustąpiły, przez przekopnicami i bezpancerzowcami nowe wyzwanie. Muszą jakoś przetrwać w warunkach wysychającego jeziora. Zdjęcia ukazujące wysuszone ciała na mułowej powierzchni nie zapowiadają niestety happy endu. Jeśli jednak uda się zwierzętom złożyć jaja odpowiednio szybko, to o nowe pokolenie tych bezkręgowców przy okazji kolejnej powodzi nie będziemy musieli się martwić.