W głowie przestępcy, przewożonego setki kilometrów do aresztu śledczego, pojawiają się koszmary, które tzw. normalnemu człowiekowi wydają się niezrozumiałe. Nasz „klient” bał się, że go wywleczemy z wozu i odpalimy gdzieś w lesie. Samochód połyka kilometry, wtapiając się w pejzaż. Lasy, szachownica pól, miasteczko i znów lasy. Monotonnie i sennie. Nagle jakiś ruch. To przydrożna […]