
Wyjątkowy symbol małżeńskiej wierności
Pierścień jest ciężki i solidny. Jego waga przekracza 23 gramy czystego złota, co wyraźnie wskazuje na zamożność jego pierwotnego właściciela. Centralnym punktem ozdoby jest owalny medalion z wyobrażeniem pary nowożeńców, przymocowany do obręczy za pomocą lutowania. Po obu stronach medalionu biegną eleganckie, równoległe żłobkowania, nadające całości wyrafinowany, architektoniczny charakter. Zdaniem kierującego wykopaliskami Zdravko Dimitrova, przedmiot ten pełnił bardzo konkretną, symboliczną funkcję.
Czytaj też: Tysiące pradawnych artefaktów pod polami ryżowymi Wietnamu. Nikt ich się tam nie spodziewał
To pierścień wierności małżeńskiej, który byłby wręczany przez jednego z małżonków drugiemu – tłumaczy archeolog
Co ciekawe, specjaliści uważają, że ten kunsztowny przedmiot najprawdopodobniej powstał w lokalnym warsztacie. Jako potencjalne miejsce jego wytworzenia wskazuje się Ratiarię (dzisiejsze Archar), stolicę prowincji Mezja Górna, oddaloną o około 30 kilometrów. Miasto to słynęło z zaawansowanego rzemiosła, zwłaszcza obróbki metali szlachetnych. To pokazuje, iź nawet na peryferiach istniały wyspecjalizowane pracownie, zdolne wykonać biżuterię najwyższej klasy.
Bononia, czyli rzymski fort nad Dunajem
Historia Bononii to w dużej mierze historia militarnej obecności Rzymu. Założony w I wieku fort miał kluczowe znaczenie dla systemu obronnego wzdłuż dunajskiego limesu. Pełnił także rolę ważnego ośrodka handlowego. Mimo swojego przygranicznego, dość odległego od Rzymu położenia, życie tutejszej społeczności, jak widać po pierścieniu, toczyło się według tych samych wzorców kulturowych co w samym sercu imperium. Odnalezienie przedmiotu o tak intymnym charakterze w garnizonowym mieście jest wymownym świadectwem siły rzymskich zwyczajów. Tradycje ślubne, w tym wymiana pierścieni jako symbolu wierności, nie były zastrzeżone tylko dla metropolii. Dotarły i zakorzeniły się także na dalekiej północy, wśród żołnierzy, kupców i ich rodzin.
Wykopaliska w Bononii prowadzone są od jedenastu lat i, jak potwierdził wicemer Widynu Martin Donchev, finansowanie na kolejne sezony jest zabezpieczone. Każdy taki projekt to mozolne układanie puzzli, a każdy znaleziony fragment – czy to fragment muru, czy drobny przedmiot osobisty – pomaga odtworzyć obraz minionej epoki. Znalezisko złotego pierścienia to oczywiście spektakularny moment, choć nie wiemy, kim była para, która go nosiła, ani jaki był dalszy los ich związku.