Ostatnie przesłanie Carla Sagana czeka na Marsie. Wiadomość dla przyszłych kolonistów

Gdzieś na powierzchni Czerwonej Planety, przytwierdzona do nieaktywnego już lądownika Phoenix, spoczywa niepozorna płyta DVD. To nie jest zwykłe nagranie – to przesłanie od Carla Sagana, słynnego astronoma i popularyzatora nauki, które ma trafić do pierwszych ludzi stąpających po marsjańskim gruncie.
...

Sagan zarejestrował je w 1996 roku, zaledwie na kilka miesięcy przed śmiercią, w swoim biurze w Ithace w stanie Nowy Jork. W tle słychać szum wodospadu – dźwięk, który jak zauważył, prawdopodobnie pozostanie rzadkością na Marsie nawet w czasach zaawansowanej technologii.

Czytaj też: Tajemnicza smuga na marsjańskim niebie. Łazik Perseverance zarejestrował coś, czego jeszcze nie widzieliśmy

Ten wyjątkowy przekaz stanowi część projektu Wizje Marsa, cyfrowej kapsuły czasu przygotowanej przez The Planetary Society – organizację, którą Sagan współzakładał. Obok jego słów na przyszłych kolonistów czekają również wiadomości od Arthura Clarke’a, przemówienia Louisa Friedmana oraz fragmenty literatury science fiction, przez dziesięciolecia kształtującej nasze wyobrażenia o Czerwonej Planecie.

Carl Sagan z wyjątkowym przesłaniem

Cały projekt dotarł na powierzchnię Marsa 25 maja 2008 r. na pokładzie lądownika NASA Phoenix. Wszystkie materiały zapisano na archiwalnej mini-płycie DVD wykonanej ze szkła krzemionkowego – specjalnego materiału zaprojektowanego tak, aby przetrwać setki, a potencjalnie nawet tysiące lat w surowych warunkach panujących na tej planecie. Dysk umieszczono około metra nad powierzchnią, mocując go bezpośrednio do konstrukcji lądownika.

Czytaj też: Tu jest woda! Marsjańskie lodowce to prawie sam lód wodny

Zawartość kapsuły imponuje różnorodnością. Poza osobistymi przekazami od wizjonerów kosmicznych, znalazła się tam obszerna kolekcja literatury związanej z Marsem – począwszy od opisów kanałów autorstwa Giovanniego Schiaparellego, przez interpretacje Percivala Lowella, aż po klasyczną “Wojnę światów” H.G. Wellsa i słynną audycję radiową Orsona Wellesa z 1938 r. Nie zabrakło także dzieł E.R. Burroughsa, Isaaca Asimova, Raya Bradbury’ego, Poula Andersona i Arthura Clarke’a. Całość dopełnia kompozycja Boba Derkacha Wiatry Marsa oraz lista setek tysięcy nazwisk entuzjastów kosmosu z całego globu.

Jon Lomberg, doradca The Planetary Society, nadzorował proces montażu i edycji zawartości dysku. Efekt jego pracy stanowi cyfrowy zapis zbiorowego marzenia ludzkości o Marsie – od wyimaginowanych wizji, przez literackie fantazje, po konkretne dane naukowe.

Carl Sagan i sonda Viking /Fot. Wikimedia Commons

W swojej wiadomości Sagan rozważa różne motywacje, które mogły doprowadzić przyszłych astronautów na Marsa. Jedną z nich jest obrona planetarna – możliwość przesuwania małych asteroid zagrażających Ziemi. Skoro ludzkość będzie już obecna w przestrzeni okołoziemskiej, dotarcie na Marsa wydaje się naturalnym kolejnym krokiem.

Kolejnym argumentem jest przetrwanie gatunku. Jeśli ludzkie społeczności będą istnieć na wielu światach, ryzyko wyginięcia w wyniku katastrofy na jednej planecie znacząco maleje. To rodzaj ubezpieczenia dla całej naszej cywilizacji.

Trzeci powód dotyczy nauki. Sagan mówi o wspaniałych badaniach, które można prowadzić na Marsie, o wrotach cudownego świata otwierających się w naszych czasach. Mars jako analog Ziemi oferuje unikalną szansę na zrozumienie procesów planetarnych i ewentualne odkrycie śladów życia.

Czwarty, najbardziej osobisty powód, to głęboki impuls nomadyczny wpisany w ludzkość przez ewolucję. Przez 99,9 proc. swojej historii na Ziemi ludzie byli wędrowcami – łowcami-zbieraczami przemierzającymi kontynenty. Mars stanowi po prostu kolejny cel wędrówki, naturalną kontynuację tej pradawnej potrzeby eksploracji.

Sagan kończy swoje przesłanie prostymi, ale poruszającymi słowami. Wyraża radość, że przyszli eksploratorzy dotarli na Marsa, i żal, że nie może być tam razem z nimi.

Nauka jak taniec

Istotnym wątkiem w myśleniu Sagana było wzajemne oddziaływanie nauki i science fiction. Opisywał to jako szczególny rodzaj tańca – naukowcy dokonują odkryć, które inspirują pisarzy science fiction. Ich dzieła z kolei motywują młodych ludzi do zostania naukowcami, którzy dokonują kolejnych przełomów. Ten cykl odegrał kluczową rolę w zdolności ludzkości do dotarcia na Marsa.

Sagan wskazywał konkretne przykłady działania tego mechanizmu. Robert Goddard, amerykański pionier rakietnictwa, który w znacznym stopniu utorował drogę do lotów na Marsa, został zainspirowany właśnie przez literaturę science fiction. Sam Sagan również przyznawał, że ten cykl miał istotny wpływ na jego własny rozwój naukowy.

Prawie trzy dekady po śmierci Sagana jego wizja wciąż brzmi zadziwiająco aktualnie. NASA, SpaceX i inne agencje kosmiczne intensywnie pracują nad planami załogowych misji na Marsa. Program Artemis ma przygotować grunt pod dalszą eksplorację, a Elon Musk otwarcie mówi o stworzeniu samopodtrzymującej się kolonii na Czerwonej Planecie. Choć patrząc realistycznie, wiele technicznych i biologicznych wyzwań wciąż pozostaje nierozwiązanych.