Chiny odkryły góry złota. Tamtejsze rezerwy są większe niż ktokolwiek mógł przypuszczać

Chińscy geolodzy dokonali w ostatnim czasie serii niezwykłych odkryć, które nieźle namieszały w wyobrażeniach o zasobach naturalnych Państwa Środka. Trzy nowo zidentyfikowane złoża złota ujawniają faktyczny potencjał surowcowy tego kraju. Dotychczasowe obliczenia wskazywały, że w Chinach pozostało do odkrycia około 3000 ton złota – co stanowiło zaledwie jedną czwartą zasobów Rosji czy Australii. Jednak najnowsze doniesienia geologiczne sugerują, że te liczby mogą wymagać poważnej korekty. Pas złota w górach Kunlun w regionie Xinjiang Uygur okazuje się być tylko fragmentem większej układanki.
...

Trzecie odkrycie w ciągu roku

He Fubao, starszy inżynier z Zespołu Geologicznego Kaszgaru, opublikował na łamach Acta Geoscientica Sinica artykuł dotyczący odkrycia w górach Kunlun. Wstępne szacunki wskazują na obecność ponad 1000 ton złota, choć to dopiero początek badań. To już trzecie takie znalezisko w ciągu ostatniego roku, po wcześniejszych odkryciach w prowincji Liaoning na północnym wschodzie oraz w prowincji Hunan w centralnej części kraju. Nowe złoże charakteryzuje się nietypową strukturą. Zamiast jednego zwartego pokładu mamy do czynienia z rozproszonym systemem żył, co znacząco wpływa na opłacalność przyszłego wydobycia. Geolodzy będą potrzebować wielu lat wierceń, aby potwierdzić ciągłość złoża, jakość rudy i realność eksploatacji na różnych głębokościach.

Czytaj też: Pod Antarktydą kryje się nieznany świat. Pod lodem odkryto krajobraz piękniejszy niż górskie pasma

Dwa wcześniejsze odkrycia wyraźnie pokazują skalę problemów technologicznych. Złoże w prowincji Liaoning, choć szacowane na 1440-1444 tony złota, charakteryzuje się niezwykle niską zawartością kruszcu – zaledwie 0,56 grama na tonę rudy. Dla porównania, standardowe opłacalne złoża zawierają zazwyczaj kilka gramów na tonę. Konsekwencje ekonomiczne są poważne. Aby wydobyć 1400 ton złota z tego złoża, konieczne będzie przetworzenie 2,5 miliona ton rudy, nie licząc skały płonnej. To ogromne wyzwanie logistyczne, gdzie każdy gram złota będzie wymagał przerobienia niemal dwóch ton materiału.

Złoże w prowincji Hunan, znane jako pole Wangu, stawia przed górnikami inne wyzwania. Żyły złota znajdują się na głębokości od 2000 do 3000 metrów. Niektóre próbki wykazują bardzo wysoką zawartość – do 138 gramów na tonę – lecz są to izolowane obszary. Wstępne modele sugerują obecność ponad 1000 ton w całym systemie, jednak wydobycie na takich głębokościach należy do najdroższych procesów w górnictwie.

Strategia niezależności surowcowej

Pekin od lat intensyfikuje prace poszukiwawcze w ramach szerszej strategii surowcowej. Chiny dążą do większej samowystarczalności w zakresie metali, aby zmniejszyć zależność od importu i zabezpieczyć narodowe rezerwy strategiczne. Warto pamiętać, iż złoto to nie tylko biżuteria – to także kluczowy komponent w elektronice, medycynie i systemach finansowych. Przed serią ostatnich odkryć globalne szacunki dotyczące chińskich rezerw wynosiły około 3000 ton. To sytuowało Chiny daleko za Rosją i Australią, gdzie każde z tych państw dysponowało czterokrotnie większymi niezbadanymi zasobami. Tegoroczne odkrycia mogą zmienić te proporcje.

Czytaj też: Naukowcy bezradni wobec zapadającej się Arizony. Proces zniszczenia osiągnął punkt krytyczny

Szybka sukcesja odkryć nie jest przypadkowa. To efekt znaczącego zwiększenia skali prac poszukiwawczych, w które Chiny zainwestowały w ostatnich latach. Raporty geologiczne wskazują, że potencjał geologiczny Państwa Środka był niedoceniany w starszych zachodnich modelach. Pytanie brzmi, jaka część tych teoretycznych zasobów okaże się opłacalna do wydobycia. Odkrycia w Chinach mogą wpłynąć na globalny rynek złota, choć ich rzeczywisty efekt ujawni się dopiero za kilkanaście lat. Na razie to wyraźny sygnał, iż mapa światowych zasobów surowcowych wymaga gruntownej aktualizacji.