Człowiek z Mabu zszokował świat nauki. Jego czaszka nie pasuje do żadnego gatunku

Kiedy świat powoli otrząsał się z konsekwencji II wojny światowej, jednocześnie pogrążając się w realiach zimnej wojny, na Dalekim Wschodzie doszło do odkrycia, które może wywrócić do góry nogami wiedzę na temat ewolucji naszego gatunku. Miało ono miejsce w 1958 roku na terenie Chin, gdzie miejscowi rolnicy eksplorowali jaskinie znajdujące się niedaleko wioski Maba. W pewnym momencie ich uwagę zwróciła tajemnicza czaszka.
Człowiek z Mabu zszokował świat nauki. Jego czaszka nie pasuje do żadnego gatunku

Celem poszukiwaczy nie były rzecz jasna ludzkie szczątki, lecz cenny z punktu widzenia uprawy roli nawóz na bazie guano nietoperzy. Ale przy okazji rolnicy natknęli się na wspomniane szczątki, które – ze względu na miejsce odkrycia – określono mianem Maba 1. Czaszka zachowała się do czasów współczesnych tylko częściowo, a ze względu na brak innych jej fragmentów naukowcy mają twardy orzech do zgryzienia, gdy próbują dokonać jej identyfikacji.

Czytaj też: Dawno temu ktoś zbudował potężny system umocnień. Okazał się zupełnie inny, niż Wielki Mur

Jedną z niewielu poszlak, o których wiedzieli eksperci, było to, że badana przez nich kość ma około 300 000 lat. Pierwotnie uznano ją za przynależącą do neandertalczyka, lecz ponowne ekspertyzy wykazały istnienie pewnych nieścisłości. Autorzy tych analiz uznali, że zidentyfikowane nieścisłości uniemożliwiają faktyczne uznanie odkrytej w Chinach czaszki za część szkieletu neandertalczyka. Utorowało to drogę prowadzącą do szeregu wyjątkowo intrygujących możliwości.

Jak wyjaśniają autorzy publikacji zamieszczonej w American Journal of Biological Anthropology, niektóre cechy anatomiczne – szczególnie w obrębie twarzy – przywodzą na myśl budowę neandertalczyków, jednak w przypadku mózgoczaszki pojawiły się powiązania z wieloma taksonami człowiekowatych. Z tego względu przypisanie zagadkowego chińskiego osobnika do konkretnego gatunku jest w oparciu o obecną wiedzę w zasadzie niemożliwe.

Czaszka znaleziona w jaskini niedaleko chińskiej wioski Maba nosi cechy anatomiczne, które uniemożliwiają przypisanie jej do konkretnego gatunku

Ze względu na brakujące fragmenty budowy do wirtualnej rekonstrukcji czaszki trzeba było użyć dobrodziejstw wynikających z mikrotomografii komputerowej. Metoda ta umożliwiła zajrzenie do środka bez fizycznej ingerencji w szczątki. Uwagę autorów zwróciły między innymi kanały transportujące krew połączone z otworem ciemieniowym za pomocą struktur rurkowych, co w zasadzie nie zdarzało się u neandertalczyków. 

W przypadku wnętrza płata czołowego czaszki naukowcy dostrzegli podobieństwa do gatunku Homo erectus, natomiast jej pojemność okazała się bliższa neandertalczykom aniżeli przedstawicielom naszego własnego gatunku. Bez względu na tę przynależność badaczom udało się ustalić, w jakich okolicznościach mogło dojść do śmierci osobnika nazwanego Maba 1. Czaszka nosi bowiem ślady urazu na zewnętrznej prawej stronie kości czołowej, rozciągającego się od środka głowy do nasady nosa. 

Czytaj też: Tajemnicze miasto odkryte w Gwatemali. Archeolodzy są pod wrażeniem jego wieku

Jako że widać oznaki gojenia, to z pewnością człowiek ten żył jeszcze przez pewien czas po doznaniu urazu, ale nie można też wykluczyć, że ostatecznie poniósł śmierć. Brakowało oznak infekcji, a wśród przyczyn uszkodzenia kości eksperci wymieniają zarówno uderzenie przy pomocy broni, jak i na przykład upadek z wysokości. Być może najbardziej zaskakujący w całej sprawie pozostaje fakt, że Maba 1 wykazuje podobieństwo do osobnika LH18 znalezionego w Tanzanii. W tamtym przypadku naukowcy sugerowali, że mają do czynienia z czaszką wczesnego Homo sapiens. Inne podobieństwa prowadzą do Maroka i tamtejszego Djebel Irhoud oraz Zambii i stanowiska Broken Hill. Czy mamy do czynienia z pozostałością po nieznanym jeszcze gatunku czy po prostu naukowcy błędnie zinterpretowali dostępne informacje?