W prehistorycznej Europie doszło do dwóch fal masowych morderstw. Co za nimi stało?

Życie w prehistorycznej Europie z pewnością nie było sielanką, choć zabójstwa nie były na tyle powszechne, by naukowcy przestali zwracać na nie uwagę. Na przykład badania dotyczące sytuacji panującej na terenie dzisiejszej Danii wykazały, iż przed tysiącami lat przetoczyły się tam co najmniej dwie fale masowych morderstw.
W prehistorycznej Europie doszło do dwóch fal masowych morderstw. Co za nimi stało?

Autorzy najnowszych ustaleń na ten temat musieli przeprowadzić istne śledztwo, o wynikach którego poinformowali w Nature. Jeśli dotychczasowe ustalenia się potwierdzą, to w grę będzie wchodził scenariusz, w którym doszło do zakrojonych na wielką skalę starć między rolnikami i łowcami-zbieraczami.

Czytaj też: Prehistoryczne obiekty i szkielet dziecka. Znaleziska na wschodzie Polski sięgają tysiące lat wstecz

Prehistoryczna Europa była bowiem miejscem istotnych przemian. Za ich sprawą ówcześni mieszkańcy porzucali łowiecko-zbieracki tryb życia, decydując się na osiadłą egzystencję, opartą na uprawie roli i hodowli zwierząt. Oczywiście ta konwersja nie nastąpiła z dnia na dzień, lecz była procesem o długofalowym charakterze. Współistnienie przedstawicieli obu grup trwało przez wiele wieków i nie zawsze miało pokojowy charakter.

Zdaniem członków zespołu badawczego, będących przedstawicielami Uniwersytetu w Lund, pierwszymi ofiarami rolników padli łowcy-zbieracze. Stało się to kilkadziesiąt lat po tym, jak przybyli w te okolice, co nastąpiło około 5900 lat temu. Później sytuacja się odwróciła: około 4850 lat temu doszło do ponownej rzezi, której ofiarami tym razem padli rolnicy unicestwieni przez przybyszy ze wschodniego stepu.

Dwie fale morderstw zidentyfikowane na terenie Danii sprzed tysięcy lat były związane z konfrontacjami rolników oraz łowców-zbieraczy

Naukowcy sądzą, że nie tylko przemoc była przyczyną szerzącej się śmierci. Nie bez wpływu na przybyszy pozostawały patogeny przenoszone przez zwierzęta gospodarski. Takie wnioski zostały wyciągnięte na podstawie analiz genetycznych obejmujących 100 szkieletów pochodzących z mezolitu, neolitu oraz wczesnej epoki brązu. Poza tym badacze wzięli też pod uwagę izotopy mogące dostarczać informacji na temat pochodzenia zmarłych oraz stosowanej przez nich diety.

Sytuacja pozostawała relatywnie stabilna w okresie od 10 500 do 5900 lat temu, kiedy przedstawiciele lokalnych kultur koegzystowali ze sobą. Chodziło zarówno o rolników, jak i łowców zbieraczy. Niestety, do komplikacji doszło po przybyciu neolitycznych rolników wywodzących się z terenów dzisiejszej Turcji. Około tysiąca lat później na obszar współczesnej Danii przybyli przedstawiciele ludów stepowych. 

Czytaj też: Od kiedy ludzie noszą szminki? To najstarszy znany nauce dowód

O ile przy pierwszej migracji górą okazali się rolnicy, którzy wytępili (z pomocą patogenów) przybyłych łowców-zbieraczy, tak za drugim razem ponieśli oni porażkę, ustępując przybyszom ze wschodnich stepów. Zrodziła się również kultura grobów jednostkowych, która w pewnym momencie objęła swoim zasięgiem nawet tereny północno-zachodniej Polski. Szacuje się, iż do jej powstania doszło w okolicach drugiej fali morderstw, bo około 2800 roku p.n.e. Autorzy badań sądzą, że scenariusz, który zrealizował się w Danii, miał miejsce również w innych częściach Skandynawii, na przykład w Szwecji.