Fale innowacji technologicznych ciągle przekształcają strategie i możliwości operacyjne sił zbrojnych na całym świecie. Od czasu do czasu pojawia się jednak urządzenie, które może na nowo zdefiniować zasady wojny morskiej i bezpieczeństwa wybrzeży. Tym razem to zaawansowany bezzałogowy system powietrzny przyciągnął do siebie uwagę, udowadniając swoją skuteczność w trudnych warunkach morskich. Innowacja ta nie tylko zwiększa możliwości operacyjne marynarki, ale także rodzi istotne pytania o przyszłość globalnego bezpieczeństwa morskiego.
Takiego drona jeszcze nie widziałeś. Francuscy marynarze sprawdzili go w akcji
Francuska marynarka niedawno zakończyła udane testy drona Flexrotor firmy Airbus, a więc kompaktowego (2 metry długości, 3 metry rozpiętości skrzydeł), ale potężnego bezzałogowego statku powietrznego, który wzbił się w powietrze z pokładu patrolowca u północno-zachodniego wybrzeża Francji. Operacje te, prowadzone w dniach od 3 do 6 czerwca, były częścią inicjatywy PERSEUS francuskiej marynarki, mającej na celu wspieranie innowacyjnych rozwiązań morskich i testowanie nowych technologii.
Czytaj też: O tym sprzęcie będą krążyć legendy. Łowca okrętów wkracza do gry

W trakcie trzydniowego wdrożenia dron Flexrotor przeleciał łącznie ponad 12 godzin w zmiennych warunkach dziennych i nocnych. Jego misje koncentrowały się głównie na zadaniach z zakresu rozpoznania, obserwacji i zbierania danych wywiadowczych (ISR), a więc operacjach kluczowych dla zrozumienia sytuacji morskiej i zwiększenia świadomości operacyjnej. Co istotne, dron ten skutecznie startował i lądował na pokładzie niewielkiej jednostki pływającej, pokonując typowe trudności dla morskich dronów. Francuzi nie zweryfikowali jednak jego stabilności podczas lotu w trudnych warunkach atmosferycznych, a jest to dosyć ważne, zważywszy na wagę tego sprzętu.
Czym dokładnie jest Flexrotor?
Flexrotor firmy Airbus zaliczany jest do taktycznych systemów UAS Grupy 2 i posiada maksymalną masę startową wynoszącą zaledwie 25 kg. Dzięki swojej wytrzymałości od 12 do 14 godzin idealnie nadaje się do długotrwałych misji zwiadowczych, a jest to szczególnie istotne w kontekście jego mobilności i możliwości startu z jednostek nieposiadających klasycznych pokładów lotniczych. Podczas lotu wykorzystuje z kolei swoje zaawansowane sensory elektrooptyczne i pakiety obserwacyjne, dzięki czemu przekazuje dane wywiadowcze w czasie rzeczywistym bezpośrednio do załogi okrętu.



Czytaj też: Szwedzki myśliwiec lata bez pilota. Sztuczna inteligencja przejęła stery Gripena E
Zastosowania tej platformy wykraczają też poza cele wojskowe, jako że jej uniwersalność czyni ją także przydatnym narzędziem w działaniach cywilnych, takich jak operacje poszukiwawczo-ratownicze, kontrola granic, monitoring obszarów morskich czy nawet zbieranie danych sygnałowych (SIGINT). Kolejną zaletą jest elastyczność operacyjna, bo według Airbusa, Flexrotor może przejść z trybu transportowego do gotowości operacyjnej w mniej niż 30 minut. Tego typu szybkość wdrożenia ma idealnie odpowiadać wymogom współczesnych operacji morskich, oferując marynarkom bezprecedensową kombinację mobilności, gotowości bojowej i przewagi technologicznej.
Czytaj też: Pierwszy obraz superbroni USA po latach tajemnicy. Nuklearny pocisk manewrujący AGM-181A wygląda zabójczo
W miarę jak marynarki wojenne na całym świecie dążą do modernizacji swoich technologii, drony takie jak Flexrotor od Airbusa mogą już wkrótce stać się nieodłącznym elementem systemów bezpieczeństwa morskiego.