Miał być hiszpański mnich, a okazało się, że to ktoś zupełnie inny. Zaskakująca tożsamość zmarłego człowieka wreszcie ujawniona

W czasie badań prowadzonych na terenie meksykańskiego Palacio de Cortés znaleziono pewien szkielet. I choć przez długi czas zakładano, że należał on do hiszpańskiego mnicha, to w świetle ostatnich ustaleń pojawił się zgoła odmienny wariant.
Miał być hiszpański mnich, a okazało się, że to ktoś zupełnie inny. Zaskakująca tożsamość zmarłego człowieka wreszcie ujawniona

Jak wyjaśniają naukowcy powiązani z INAH, nigdy nie było stuprocentowej pewności co do tożsamości tego człowieka. Mimo to, jego postać wydawała nie mieć większych tajemnic, ale nowe badania wszystko zmieniły. Zdaniem ich autorów szczątki mogły należeć nie do duchownego z Europy, lecz kobiety pochodzącej z ludu Azteków.

Czytaj też: Historia południowoamerykańskiego kraju napisana na nowo. To zasługa znalezionych tam szkieletów

Informacje sprzed ponad 50 lat sugerowały kompletnie inny wariant. Opis szczątków wskazywał na osobę mnicha znanego jako Juan Leyva, który służył żonie Hernána Cortésa. To właśnie ona mieszkała w pałacu, który setki lat później – w 2017 roku – uległ poważnym uszkodzeniom na skutek trzęsienia ziemi.

Jeśli zaś chodzi o rzekomego mnicha, to dzięki najnowszym ustaleniom wyszło na jaw, że pochówek mógł być przeznaczony dla osoby będącej rdzennym mieszkańcem Meksyku. Chcąc udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o tożsamość zmarłego człowieka, członkowie zespołu badawczego przeprowadzili zarówno analizy samych szczątków, jak i przedmiotów towarzyszących pochówkowi.

W takich okolicznościach badacze doszli do kilku istotnych wniosków. Po pierwsze, w momencie śmierci osoba ta miała około 30-40 lat. Poza tym, choć da się zauważyć deformację kręgów szyjnych, to nie jest jasne, czy zmiany te miały przełożenie na zgon tajemniczej postaci. Nie znaleziono też żadnych śladów, które wskazywałyby na inną przyczynę śmierci.

W świetle najnowszych ustaleń można stwierdzić, że na terenie Palacio de Cortés nie znajdowały się szczątki hiszpańskiego mnicha, lecz rdzennej mieszkanki tego obszaru

Przy wzroście wynoszącym zaledwie 147 centymetrów, osoba ta z pewnością nie należała do najwyższych – nawet kilka stuleci temu. Najważniejsza informacja jest jednak inna: szczątki objęte ekspertyzami pochodzą z okresu od 1450 do 1500 roku. Europejscy przybysze trafili do Meksyku zauważalnie później, bo w 1511 roku. Wyklucza to możliwość, iż chodzi o hiszpańskiego mnicha.

Czytaj też: Broń barbarzyńców znaleziona w Polsce. Archeolodzy weszli w posiadanie obiektów z czasów Jezusa

Zamiast tego archeolodzy sugerują, jakoby chodziło o rdzenną mieszkankę tego kontynentu. Jako że Palacio de Cortés został zbudowany przez Hiszpanów w latach 20. XVI wieku, to być może stanął on dawnym grobie wywodzącym się z poprzedniej epoki. Poza tym należy mieć na uwadze pewną lukę logiczną dotyczącą scenariusza z hiszpańskim mnichem: dlaczego duchowny miałby zostać pochowany poza swoją wspólnotą? Jedno jest pewne: objęte badaniami szczątki mogą nas jeszcze niejednokrotnie zaskoczyć.