To już potwierdzone. Ludzie żyjący na tych obszarach starzeją się wolniej

Ludzie, którzy otaczają się przyrodą, żyją dłużej. Naukowcy potwierdzili, że regularne przebywanie na terenach zielonych pozytywnie wpływa na nasze telomery.
Przyroda pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie /Fot. Unsplash

Przyroda pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie /Fot. Unsplash

Nie ma znaczenia, czy mówimy o przydomowych parkach, czy lasach tropikalnych Amazonii – zieleń pozytywnie wpływa na nasze zdrowie psychiczne, a także zmniejsza ekspozycję na stres. Zespół naukowców z North Carolina State University wykazał, że obcowanie z przyrodą oddziałuje na jeden z najważniejszych markerów genetycznych związanych ze starzeniem organizmu – telomery.

Czytaj też: To dlatego Japończycy żyją tak długo. Prawda wyszła na jaw

Telomery są odcinkami powtarzalnego DNA, znajdującymi się na każdym końcu chromosomu. Spełniają one funkcje ochronne – by żaden z ważnych genów nie został przypadkowo uszkodzony – ale ich długość jest ograniczona i zmniejsza się wraz z każdym podziałem. Gdy telomery stają się tak krótkie, że komórka nie może się dzielić, umiera. Nigdy wcześniej nie sądziliśmy, że życie w zgodzie z naturą, ma wpływ na skracanie telomerów. Praca opublikowana w czasopiśmie Science of The Total Environment rzuca nowe światło na tę zależność i powinna dać nam do myślenia!

Prof. Aaron Hipp z NC State University mówi:

Istnieje wiele badań mówiących o różnych korzyściach przestrzeni zielonych, a także wiele badań mówiących o niekorzystnych skutkach zdrowotnych związanych z zanieczyszczeniem, segregacją rasową w mieszkalnictwie oraz innymi wyzwaniami społecznymi i środowiskowymi. Badanie to było próbą ilościowego określenia korzystnego wpływu przestrzeni zielonych na poziomie komórkowym oraz zakresu, w jakim przestrzenie zielone mogą pomóc zrównoważyć szkody dla środowiska.

Ludzie z terenów zielonych starzeją się wolniej, ale jest pewien haczyk

Naukowcy wykorzystali dane z National Health and Nutrition Examination Survey (NHANES), raportu CDC oceniającego stan zdrowia populacji USA na podstawie wywiadów i badań fizykalnych w latach 1999–2002. Na podstawie analizy 7827 ochotników i ich środowiska domowego, uczeni odkryli, że osoby żyjące na obszarach wypełnionych większą liczbą parków, ogrodów, drzew i roślinności, miały dłuższe telomery, a przez to starzały się wolniej. Było to niezależne do rasy, statusu ekonomicznego czy zdrowego/niezdrowego trybu życia.

Czytaj też: Chińscy naukowcy zatrzymali starzenie. W roli głównej witamina

Prof. Aaron Hipp dodaje:

Odkryliśmy, że im więcej terenów zielonych znajduje się w sąsiedztwie, tym dłuższe są telomery osób, które w nich żyją. To dobra wiadomość.

Zła wiadomość jest natomiast taka, że obcowanie z przyrodą jest niewystarczające, by wydłużyć nam życie, jeżeli weźmiemy pod uwagę inne czynniki każdego obszaru, np. zanieczyszczenie powietrza czy liczbę wypadków drogowych. Mówiąc wprost: choć tereny zielone wydają się spowalniać starzenie (chroniąc telomery), szkody spowodowane innymi czynnikami wydają się równoważyć ten efekt.

Ludzie obcujący z przyrodą starzeją się wolniej – ale to nie wystarcza, by żyć dłużej /Fot. Unsplash

To z kolei oznacza, że przeprowadzając się do anegdotycznej “chatki w środku lasu” możemy realnie żyć dłużej, odpowiednio dbając o dietę i aktywność fizyczną. Biorąc pod uwagę średnie tempo skracania telomerów, tereny zielone mogą obniżyć wiek biologiczny człowieka o 2,2-2,6 lat.

Prof. Aaron Hipp podsumowuje:

To badanie utwierdza nas w przekonaniu, że tworzenie terenów zielonych w społeczności jest ważne, ale równie istotne – lub ważniejsze – jest dla nas zajęcie się szkodami dla środowiska, szczególnie tymi związanymi z rasizmem systemowym.