Żelazna Kopuła w nowym wydaniu. Amerykanie wchodzą na wyższy poziom obrony przeciwrakietowej

Żelazna Kopuła jest uważana za jedno z największych osiągnięć technologii militarnych, nie tylko w Izraelu, ale i na całym świecie. Tak dobrego systemu nie mają Amerykanie, więc zamiast go kopiować, postanowili kupić niezbędne komponenty bezpośrednio od producenta.
Żelazna Kopuła w użyciu /Fot. Wikimedia Commons

Żelazna Kopuła w użyciu /Fot. Wikimedia Commons

Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych (United States Marine Corps, US Marines) zamierza kupić kilka izraelskich systemów “Żelaznej Kopuły”, aby wzmocnić swoją obronę przed pociskami manewrującymi i zagrożeniami ze strony dronów.

Czytaj też: Niszczyciel wrogich okrętów w rękach amerykańskich marines

Obecne plany zakładają inwestycję w ok. trzy baterie, w tym 44 wyrzutnie i 1840 pocisków przechwytujących “Tamir”. Choć systemy te zostały rzekomo zakupione w celu obrony przed pociskami manewrującymi, okazały się również pomocne w zwalczaniu dronów, rakiet i innych zagrożeń z powietrza. Wartość kontraktu Raytheon z izraelską firmą Rafael nie została ujawniona, ale niektóre szacunki mówią o kwocie rzędu 200 milionów dolarów.

Żelazna Kopuła tylko dla Amerykanów

Kontrakt został ujawniony na rządowej stronie internetowej System for Award Management (SAM), która gromadzi dane na temat przejęć i kontraktów w USA. Istniejący prototypowy system – znany jako Systemem Przechwytywania Średniego Zasięgu (MRIC) – łączy wyrzutnię Żelaznej Kopuły, rakiety przechwytujące Tamir z radarem i centrum dowodzenia piechoty morskiej.

Czytaj też: Oto odpowiedź Izraela na niezniszczalną broń. Dołączy do legendarnej Procy Dawida

Pierwotnie zaprojektowana do przechwytywania rakiet, Żelazna Kopuła została zmodernizowana i ulepszona, aby umożliwić zestrzeliwanie także pocisków moździerzowych, bezzałogowych statków powietrznych i rakiet manewrujących. Żelazna Kopuła, która została zbudowana w Izraelu, ale dzięki funduszom USA, jest w użyciu operacyjnym od ponad dziesięciu lat, głównie przeciwko rakietom krótkiego zasięgu wystrzeliwanym ze Strefy Gazy, chociaż również wzdłuż granic Libanu i Syrii.

Na mocy umowy z 2019 r. Izrael sprzedał Stanom Zjednoczonym dwie baterie Żelaznej Kopuły. Od tego czasu armia amerykańska pracuje nad integracją systemu ze swoim systemem obrony powietrznej. W marcu 2020 r. armia amerykańska wyraziła poważne obawy w związku z faktem, że nie otrzymała dostępu do podstawowego kodu źródłowego, co jej zdaniem zmniejszyło prawdopodobieństwo dodatkowych zakupów. W połowie 2021 r. armia amerykańska przeprowadziła pierwszy test Żelaznej Kopuły, jednak bez pełnej integracji ze swoimi systemami.

Izraelscy urzędnicy obrony zapewniają, że Izrael nie sprzeda Żelaznej Kopuły krajom innym niż Stany Zjednoczone ani nie pozwoli innym krajom na jej używanie ze względu na wrażliwe i zastrzeżone technologie, dzięki którym ona działa. Rozwiązania te nie mogą wpaść w ręce wroga i zostać wykorzystane do unieszkodliwienia systemu. Na szczęście, projekt wciąż jest odpowiednio chroniony.

Czytaj też: Supernowoczesna broń przetestowana. Drony spadają jak rażone piorunem

Wyrzutnia ekspedycyjna MRIC jest montowaną na przyczepie wersją standardowej wyrzutni Żelaznej Kopuły. Może ona pomieścić do 20 pocisków przechwytujących “Tamir” umieszczonych w indywidualnych komorach – każdy ma aktywny radar i dwukierunkowe łącze danych. Pocisk otrzymuje zaktualizowane dane celownicze z jednostki zarządzania i kontroli Żelaznej Kopuły w celu zwiększenia dokładności. Używają one głowic bojowych o dużej sile rażenia z laserowymi zapalnikami zbliżeniowymi do niszczenia celów w powietrzu.

Marines planują osiągnąć wczesną zdolność operacyjną dzięki prototypowemu systemowi MRIC do roku podatkowego 2025. Zamierza również wprowadzić na rynek jedną pełną baterię MRIC w latach fiskalnych 2026, 2027 i 2028, ale nie ujawnił publicznie harmonogramu pozyskania 1840 pocisków przechwytujących “Tamir”, które będą z nią współpracować.