Microsoft Word zyskuje nową funkcję – dokumentów posłuchamy jak podcastów

Wyobraź sobie, że zamiast wertować kolejne strony raportu, możesz po prostu wsłuchać się w jego treść podczas porannej kawy. Nie chodzi jednak o zwykłe czytanie, które w Wordzie już jest od dawna, a stworzone przez AI podsumowania. Właśnie taką funkcję zyskała najnowsza wersja Microsoft Word. Nowość w pakiecie Microsoft 365 Copilot przekształca statyczne pliki w interaktywne nagrania. Funkcja generuje dźwiękowe podsumowania dokumentów, przypominające profesjonalne podcasty. Po otwarciu pliku wystarczy wybrać ikonę Copilota w zakładce głównej i poprosić o stworzenie audioprzeglądu – syntetyczny lektor rozpocznie narrację już po chwili.
Microsoft Word zyskuje nową funkcję – dokumentów posłuchamy jak podcastów

Microsoft Word ze świetną nowością dla zabieganych

Każdy zapewne nie raz miał sytuację, w której musiał zapoznać się z długim dokumentem, ale brakowało mu na to czasu. Microsoft, wychodząc naprzeciw tym potrzebom, wprowadza innowacyjną funkcję do Worda, która może zrewolucjonizować pracę z tekstem. Nowe narzędzie, dostępne w ramach usługi Microsoft 365 Copilot, pozwala na generowanie i odsłuchiwanie podsumowań dokumentów. Dzięki temu użytkownicy mogą słuchać najważniejszych treści w drodze, tak jakby słuchali podcastu, czy audiobooka, oszczędzając cenny czas.

Czytaj też: Galaxy Watch 8 pomogą budować zdrowe nawyki i dbać o zdrowie. Samsung wyjaśnia, w jaki sposób

Nowa funkcja jest już dostępna w programie Word na systemach Windows (wersja 2506, build 18925.20138) oraz w wersji przeglądarkowej. Użytkownicy posiadający licencję Microsoft 365 Copilot mogą z niej skorzystać, otwierając dokument i prosząc asystenta AI o wygenerowanie podsumowania w formie audio. Po utworzeniu podsumowania Copilot wyświetli odtwarzacz multimedialny, dający pełną kontrolę nad odsłuchiwaniem.

Czytaj też: Czy funkcje AI niszczą ruch na stronach internetowych? Google zaprzecza, ale dane wydawców mówią coś innego

Mechanizm analizuje zawartość tekstu, wyłuskuje kluczowe wątki i przedstawia je w zwartej formie. Działa wyłącznie dla plików przechowywanych w OneDrive lub SharePoint – lokalne dokumenty na dysku nie są obsługiwane. Minimalna objętość to 100 słów, co odpowiada około pół strony A4, bo mniejszym plikom system niestety nie podoła – zresztą chyba nie byłoby nawet sensu robić tego z krótszymi tekstami. Odtwarzacz oferuje funkcje znane z aplikacji podcastowych: regulację tempa narracji, przewijanie fragmentów czy pauzowanie. Najciekawszą opcją wydaje się możliwość zapisu nagrania w OneDrive. Dzięki temu przesłuchamy podsumowanie w drodze do biura lub udostępnimy je zespołowi. Wcześniejsze wersje audio pozostają dostępne w historii czatu Copilota, więc zawsze będzie można do nich wrócić.

Czytaj też: Motorola moto g86 power 5G już w Polsce. Z taką baterią zapomnimy o ładowaniu na długo

Obecnie rozwiązanie ma spore ograniczenia. Funkcja działa jedynie po angielsku – zarówno dokument źródłowy, jak i generowane nagranie muszą być w tym języku. Choć producent zapowiada rozszerzenie na kolejne języki, polskojęzyczni użytkownicy zapewne długo poczekają na swoją kolej. Dodatkowa bariera to wymagania licencyjne. Dostęp wymaga subskrypcji Microsoft 365 Copilot, której koszt nie jest symboliczny.

Czytaj też: Wystarczy kilka kliknięć i ilustrowana książka dla dzieci gotowa. Google przedstawia funkcję Gemini Storybook

Przy okazji warto też przypomnieć, że Microsoft niedawno zintegrował z Microsoft 365 Copilot najnowszy model GPT-5 od OpenAI, dzięki czemu asystent stał się jeszcze potężniejszy i bardziej zaawansowany. Dostęp do GPT-5 jest również możliwy w aplikacji Microsoft Copilot na komputerach i urządzeniach mobilnych, co wpływa również na płynność i naturalność generowanych nagrań.