Oura nie czeka na Galaxy Ring. Wprowadza nowe funkcje, umacniając swoją pozycję

Galaxy Ring, który ma zadebiutować w drugiej połowie roku, może namieszać na rynku inteligentnych pierścieni. Nie można jednak zapominać, że choć będzie to wielkie wydarzenie, od dawna w sprzedaży są już takie urządzenia, nad którymi od lat koncentruje się Oura.
Oura Ring

Oura Ring

Oura przygotowuje się na nadchodzącego rywala

Wydawałoby się, że ostatnio w kontekście inteligentnych pierścieni mówi się jedynie przez pryzmat Galaxy Ring. Coś w tym może jest, bo Samsung skutecznie przykuł uwagę mediów swoją styczniową zapowiedzią i od tamtej pory cały czas podgrzewa atmosferę. Jednak rynek inteligentnych pierścieni wciąż zdominowany jest przez modele marki Oura, które też będą głównymi konkurentami Galaxy Ring.

Czytaj też: Google idzie na ugodę. Usunie gromadzone dane

Nic więc dziwnego, że firma ta zaczęła przygotowywać się na nadejście rywala, a pomóc ma w tym nowa sekcja w aplikacji. Nowość nazwana Oura Labs, ma być miejscem, w którym testowane będą nowe funkcje oraz zbierane opinie użytkowników, mające pomóc w ich ulepszaniu. Cóż, słuchanie głosu klientów, na co dzień korzystających z produktu, pozwoli na lepsze spełnianie ich oczekiwań oraz wprowadzanie praktycznych ulepszeń.

Na pierwszy ogień w Laboratorium idzie funkcja Symptom Radar, która śledzi znaczniki obciążenia w ciele w celu wykrycia pogorszenia stanu zdrowia. Aby zdać raport, monitoruje znaczące zmiany w zakresie temperatury ciała, częstotliwości oddechów, tętna spoczynkowego i zmienności tętna. Jeśli jakieś nieprawidłowości zostaną wykryte, w obszarze wyników pojawi się powiadomienie o zmianach w objawach. Dzięki temu użytkownik dostanie sygnał, by skupić się na odpoczynku, zamiast na dalszym nadwyrężaniu organizmu.

Czytaj też: Pixel 8 jednak dostanie sztuczną inteligencję. Google znalazł rozwiązanie, jak to zrobić

Oura Labs to nasze podejście do wykorzystania wewnętrznego zaangażowania użytkowników w nowe funkcje w uporządkowany i formalny sposób. Dzięki tej funkcji będziesz mieć wydzieloną przestrzeń w aplikacji, do której możesz wejść i zacząć angażować się w nowe koncepcje, które tworzymy. Użytkownicy będą mogli zobaczyć w Oura Labs wiele pomysłów na wczesnym etapie ich rozwoju – powiedział Shyamal Patel, dyrektor ds. nauki w Oura w oświadczeniu dla TechCrunch.

Czytaj też: Google szaleje. Seria Pixel 9 zyska nowego członka

Oura Labs dostępne jest na razie jedynie w aplikacji na iOS i nie wiadomo kiedy firma rozszerzy tę nowość na Androida. Jeśli jednak macie pierścień Oura, warto będzie do aplikacji zaglądać, bo nie tylko dostaniecie szansę testowania przydatnych funkcji, ale też będziecie mieli szansę wziąć czynny udział w procesie ich ulepszania.