Śmierć 48-latka na nocnej zmianie
Wydarzenia te miały miejsce 25 czerwca 2025 roku. W czasie nocnej zmiany w centrum logistycznym Amazon KTW1 w Sosnowcu znaleziono ciało 48-letniego mężczyzny, który tam pracował. Gdy na miejsce przyjechali ratownicy, serce mężczyzny wykazywało całkowity brak aktywności elektrycznej i mechanicznej.
Mężczyzna najpewniej przewrócił się na korytarzu, a uraz głowy wywołał krwotok. Wskazują na to także relacje świadków – wokół jego głowy widoczna była plama krwi.
Czytaj też: Koniec darmowej siły roboczej. Bezpłatny staż zostanie zlikwidowany
Prokurator Rejonowy Damian Kabała, kierujący Prokuraturą Rejonową Sosnowiec-Południe w Sosnowcu, powiedział mediom, że sekcja zwłok nie będzie potrzebna, gdyż do śmierci doszło z przyczyn naturalnych. Prokuratura zabezpieczyła nagranie z monitoringu i nie znalazła tam śladów udziału osób trzecich.
Tragedia wydarzyła się w dziale komplementacji zamówień (pick), gdzie pracownicy znajdują towary w magazynie, zbierają je do odpowiednich pojemników i przekazują do pakowania. W dziale tym pracuje klimatyzacja, ale świadkowie twierdzą, że w hali było duszno.
Zdrowi ludzie nie upadają znienacka i nie rozbijają sobie głowy o podłogę. Padło podejrzenie, że do śmierci 48-letniego mężczyzny w centrum logistycznego Amazon przyczyniły się złe warunki pracy, a w szczególności praca ponad siły i pod ogromną presją. To sugeruje, że sprawą powinna zająć się PIP.
Pracownicy mogą też być wyczerpani, zwłaszcza ci po czterdziestce. W ciągu zmiany trwającej 10,5 godziny pokonuje się tam 10-14 kilometrów pieszo, rekordziści chwalą się nawet 30 kilometrami. W pracy tego typu obowiązują oczywiście pewne normy wydatku energetycznego, ale Amazon wylicza je podobno przestarzałą metodą sprzed 50 lat – tak twierdzą członkowie Ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Inicjatywa Pracownicza”.
Czytaj też: Drony i zdalne kontrole — Państwowa Inspekcja Pracy zapowiada rewolucję
Włodzimierz Czarzasty interweniował w PIP
Podejrzenie to przekonało wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego do interwencji u Głównego Inspektora Pracy Marcina Staneckiego. Panowie spotkali się w środku lipca. PIP otrzymała dzięki temu wszystkie potrzebne informacje, a także postulaty przedstawicieli związku zawodowego.
Wcześniej Czarzasty spotkał się również z przedstawicielami Inicjatywy Pracowniczej Amazon, by zebrać więcej informacji. Mówi się, że poruszali także wcześniejsze śmiertelne przypadki w magazynach Amazonu (jeden z nich miał miejsce w 2021 pod Poznaniem). Była mowa także o zaniedbaniach systemowych i braku odpowiedniej kontroli. Związek pracowniczy przekonuje, że konieczny jest ścisły nadzór nad handlowym gigantem, a także zmiany legislacyjne, jeśli takie sytuacje mają się już nie powtarzać.
Nowa Lewica poinformowała, że w najbliższych dniach PIP ruszy z kontrolami we wszystkich centrach logistycznych firmy Amazon. Szef PIP deklaruje osobisty nadzór nad sprawą, podjęcie odpowiednich działań wyjaśniających i uruchomienie procedur naprawczych.
Co na to Amazon? Aleksandra Zarychta-Kuzalska w imieniu firmy przekazała mediom:
Nic nie jest ważniejsze niż bezpieczeństwo naszych pracowników. Dlatego właśnie mamy profesjonalną całodobową obsługę ratowników medycznych oraz ponad 200 osób przeszkolonych w zakresie udzielania pierwszej pomocy w naszym centrum logistycznym w Sosnowcu. Na miejscu znajduje się 27 automatycznych defibrylatorów zewnętrznych (AED), 46 apteczek pierwszej pomocy i punkt medyczny otwarty całodobowo z profesjonalnymi ratownikami medycznymi.
Amazon także analizuje zdarzenie na własną rękę. Dzięki temu wiemy, że procedura ratownicza została wykonana prawidłowo i powołana została komisja. W jej skład wchodzą inspektorzy-specjaliści BHP, a także społeczni inspektorzy pracy, wyznaczeni przez związki zawodowe.
Czytaj też: Firmy będą miały łatwiej. Już nie trzeba przechowywać zgłoszeń do ZUS przez 5 lat
Pracownicy Amazonu są raczej zadowoleni z pracy. Mają jasno określone warunki, dobre płace i firma idzie im na rękę w razie problemów osobistych. Do oddziału w Sosnowcu dojeżdżają z miasteczek i wsi nawet kilkadziesiąt kilometrów, a Amazon organizuje dla nich specjalny transport autobusowy. Jednak takie wydarzenia budzą niepokój, zwłaszcza gdy prokuratura odmawia przeprowadzenia sekcji zwłok, powołując się na wysokie koszty. To zostawia zdecydowanie zbyt duże pole do popisu spekulantom i miłośnikom teorii spiskowych.