Znaleźli portal do podziemi. W pobliżu leżały ludzkie kości

Dzięki wysiłkom nurków z 2021 roku udało się zlokalizować podwodną jaskinię, na terenie której odprawiano różnego rodzaju rytuały. W okolicy znajdowały się także liczne szczątki.
Znaleźli portal do podziemi. W pobliżu leżały ludzkie kości

Wydaje się, iż ten istny portal do podziemi mógł być wykorzystywany przez Majów, ponieważ znalezisko miało miejsce w pobliżu jednego z ich miast, znanego jako Chichén Itzá. Zostało ono założone w IV-VI wieku, a obecnie słynie między innymi z piramidy Kukulkana, będącej jednym z siedmiu nowych cudów świata.

Czytaj też: Przełomowe badania na temat neandertalczyków. Ich wyniki są zaskakujące

Wróćmy natomiast do dokonań archeologów sprzed dwóch lat. Na terenie jaskini, do której dotarcie wymaga przepłynięcia pod wodą, znajdowały się różnego rodzaju kości. Jak do tej pory udało się wśród nich zidentyfikować pozostałości psa, orła, indyka, pancernika, a przede wszystkim – człowieka. Kość śródstopia najprawdopodobniej należała do kobiety. Poza szczątkami w miejscu odprawiania rytuałów znalazło się także miejsce dla drewnianego czółna. Łącząc wszystkie te elementy w jedną całość możemy sobie wyobrazić, iż Majowie wykorzystywali je w formie symbolicznego przechodzenia do świata zmarłych. 

Jest to tym bardziej prawdopodobne, że lud ten miał skłonność do wierzenia w ideę portali do podziemi. Pancernik, będący doskonałym pływakiem, a także zwierzęciem często wiązanym z bogiem L, czyli władcą podziemnego świata. Istotną rolę odgrywała też sama lokalizacja miejsca, do którego dotarli nurkowie. Takie jaskinie oraz cenoty, czyli swego rodzaju naturalne studnie, były uznawane przez Majów właśnie za portale prowadzące do podziemi.

Symboliczny portal do podziemi był wyposażony w drewniane czółno, a w pobliżu znaleziono także kości należące do człowieka, orła, pancernika, psa czy indyka

Czółno też nie było zapewne przypadkowym elementem, ponieważ jego wyjątkowo ciężkie elementy prawdopodobnie uniemożliwiałyby faktyczne pływanie. Z tego względu wydaje się prawdopodobne, że takich kajaków używano w formie symbolicznych środków transportu przewożących zmarłe osoby w zaświaty. Nieco podobny motyw występował u wikingów, którzy czasami organizowali tzw. pochówki łodziowe. Za ich sprawą umieszczano w łodziach zmarłych, a następnie zakopywano.

O ile pierwotne datowanie majańskiego czółna sugerowało, iż pochodzi ono z okresu między 830 a 950 rokiem, tak obecne szacunki wskazują na czas bliższy współczesności. Mowa bowiem o okolicach XVI wieku. Oznaczałoby to końcówkę panowania Majów na tych terenach, ponieważ od mniej więcej XII-XIII wieku ich wpływy w regionie słabły. 

Czytaj też: Prehistoryczne budowle są połączone z podziemnymi strukturami. Mają tysiące lat

Napięcia polityczne prowadziły do coraz większego kryzysu, a prawdziwym gwoździem do trumny było przybycie kolonizatorów z Europy. W pierwszej połowie XVI wieku Hiszpanie zaczęli podbijać Amerykę Środkową i Południową, podporządkowując sobie lokalne ludy. Ostatnie z niepodległych miast-państw zamieszkiwanych przez Majów, czyli Tayasal, zostało zdobyte przez przybyszy w 1697 roku.