Ruszają dopłaty do rowerów elektrycznych. Można zyskać nawet 4500 zł wsparcia

Właśnie rusza program “Mój rower elektryczny” Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) z pulą 50 milionów złotych, dzięki któremu każdy pełnoletni Polak może dostać od 2500 do 4500 zł na elektryczny jednoślad. Nie ma przy tym żadnych progów dochodowych – to dobra wiadomość dla wszystkich zainteresowanych. Ale uwaga: pieniądze dostaniecie tylko za rowery wyprodukowane w Unii Europejskiej.
Ruszają dopłaty do rowerów elektrycznych. Można zyskać nawet 4500 zł wsparcia

Dopłaty do rowerów elektrycznych – co trzeba wiedzieć?

Wspomniana inicjatywa ma promować ekologiczny transport i ograniczyć emisje. Paweł Augustyn, wiceprezes NFOŚiGW, tak tłumaczy założenia projektu:

Zależy nam na tym, że te osoby, które korzystają dziś z rowerów zwykłych, mogły przesiąść się na elektryczne i żeby było im łatwiej np. dojeżdżać do pracy — Paweł Augustyn, wiceprezes NFOŚiGW.

Przy takim budżecie dofinansowanie powinno objąć ponad 17 tysięcy pojazdów. To niezbyt dużo jak na potrzeby kraju, więc środki pewnie szybko się wyczerpią. Dlatego nabór prowadzony będzie na zasadzie “kto pierwszy, ten lepszy” – warto mieć to na uwadze, jeśli chcielibyście z tej pomocy skorzystać.

Czytaj też: Krzberg v8: Ósma odsłona kultowego roweru fixie z Berlina

Program adresowany jest do wszystkich pełnoletnich obywateli. Brak kryteriów dochodowych to spore ułatwienie. Każdy może starać się o wsparcie tylko na jeden rower. Wyjątkiem jest sytuacja kradzieży dofinansowanego pojazdu. Kwota dopłaty zależy od typu jednośladu:

  • 2500 złotych – dla standardowego roweru elektrycznego (do 50% kosztów)
  • 4500 złotych – dla roweru transportowego (cargo) lub wózka rowerowego (do 50% kosztów)

Pieniądze dostaniecie w formie refundacji. Najpierw musicie kupić rower za własne środki, dopiero później złożyć wniosek o zwrot części wydatków. To dość kłopotliwy mechanizm, który może zniechęcać osoby o mniejszych zasobach gotówki.

Czytaj też: Butelka wody w samochodzie może zabić. GDDKiA przypomina „dekalog kierowcy”

Jak wcześniej wspomniałam, nie obędzie się bez „haczyka”. Dofinansowanie obejmuje bowiem jedynie rowery z UE. Tańsze modele z Chin, chociaż kuszą do zakupu, nie mają szans na wsparcie. To oczywiście budzi pewne wątpliwości, bo europejskie rowery są zwyczajnie droższe, więc finalny koszt i tak może być wysoki mimo dopłaty.

Sam rower musi spełniać konkretne warunki techniczne:

  • akumulator litowo-jonowy o pojemności co najmniej 10 amperogodzin,
  • spełnienie normy EN15194 i posiadanie certyfikatu CE,
  • wspomaganie uruchamiane wyłącznie podczas pedałowania (brak manetki gazu),
  • moc silnika nieprzekraczająca 250 watów,
  • automatyczne wyłączanie wspomagania przy prędkości 25 kilometrów na godzinę.

Warto to mieć na uwadze nie tylko w kontekście dopłat. Kupno chińskiego e-rowera może przysporzyć problemów, ponieważ modele z Dalekiego Wschodu często mają moc powyżej 250 W, co kwalifikuje je jako motorowery. To z kolei oznacza dodatkowe obowiązki:

  • rejestrację pojazdu (brak: 500 zł kary),
  • ubezpieczenie OC (brak: do 1560 zł kary),
  • prawo jazdy kategorii AM (brak: minimum 1500 zł kary).

Wcześniej mogliśmy już słyszeć o tym programie, ale w międzyczasie napotkano znaczące trudności. Planowane finansowanie z unijnego Funduszu Modernizacyjnego nie uzyskało akceptacji Europejskiego Banku Inwestycyjnego. NFOŚiGW szuka teraz alternatywnych źródeł, prawdopodobnie w funduszu niskoemisyjnego transportu. Przez te opóźnienia start naboru przesunął się z drugiego na trzeci kwartał 2025 roku. Konkretna data wciąż nie jest znana – odpowiedź Ministerstwa Klimatu i Środowiska na czerwcową interpelację poselską wciąż nie nadeszła. To trochę niepokojące, bo potencjalni beneficjenci potrzebują jasnego harmonogramu. Refundacją objęte będą rowery kupione między 4 lipca 2024 roku a 30 maja 2029 roku. Przez dwa lata od zakupu trzeba oznaczyć rower specjalną naklejką. Pamiętajcie też, że program nie obejmuje pojazdów nabytych w leasingu.

Czytaj też: Bezterminowe prawo jazdy do wymiany. Szykuj się na podwyżkę i stanie w kolejce

Jeśli uda się rozwiązać kwestie finansowe, “Mój rower elektryczny” może pozytywnie wpłynąć na rozwój zielonego transportu w naszym kraju. Dla tych, którzy już wiedzą, że chcą skorzystać z programu, radzę wcześniej przygotować potrzebne dokumenty, by zdążyć się załapać.