Chodzi o pozostałości znane jako Karanis. Wygląda na to, że ludzie mieszkali tam jeszcze w VII wieku, kiedy to miał miejsce podbój arabski. To dość zadziwiający wniosek, wszak do tej pory panowało przekonanie, jakoby mieszkańcy opuścili to miejsce już w połowie V stulecia. Czego jeszcze dowiedzieli się naukowcy stojący za ostatnimi ustaleniami?
Czytaj też: Chorwacja jak Atlantyda. Tam, gdzie teraz jest morze, kiedyś mieszkali ludzie
Za najważniejszy można uznać fakt, że osada tętniła życiem nawet w napiętym okresie, w którym zachodziły wielkie zmiany polityczne i środowiskowe. Te obejmowały zarówno region związany z Karanis, jak i pozostałe obszary, wchodzące w skład innych państw.
Kluczowym aspektem ostatnich badań było wykorzystanie metody datowania radiowęglowego do wyjaśnienia, kiedy ludzie aktywnie wykorzystywali tereny osady. Została ona założona w okolicach 250 roku p.n.e. i stanowiła miejsce zamieszkania rolników. Grupa ta nie była jednak zbyt jednolita i różniła się między sobą choćby pod względem materialnym.
Karanis to rzymska osada znajdująca się na terenie Egiptu. Naukowcy wykorzystali metodę datowania radiowęglowego, aby ustalić, do kiedy była ona zamieszkiwana
Na przestrzeni wieków osadę częściowo opuszczono, ale ludzie mieszkali tam przez wyjątkowo długi czas. Potwierdza to ogromna liczba wydobytych na miejscu artefaktów. Szczególnie cenne w kontekście poznawania przeszłości osady okazują się zapisane na papirusie teksty, zdradzające tajniki codziennego funkcjonowania w egipsko-rzymskim mieście.
Czytaj też: O tym skarbie krążyły legendy. Znaleziono go w polskich górach
Aby ustalić, jak długo w Karanis przebywali ludzie, naukowcy wykorzystali trzynaście próbek roślinnych. Poddali je datowaniu metodą radiowęglową, a zebrane informacje pokazały, że choć faktycznie część osady mogła zostać wyludniona już w połowie V wieku, to w pozostałej ludzie przebywali aż do VII wieku. Sytuacja uległa diametralnej zmianie dopiero wraz z islamskim podbojem Egiptu. Nie wiadomo, jak dokładnie wyglądały okoliczności opuszczenia miasta, a autorzy badań podkreślają, że brak monet czy papirusów wcale nie musiał oznaczać, iż nikt nie pozostał na miejscu.