Seksizm w callcenter. Co praca na słuchawce mówi o współczesnym społeczeństwie

Skąd bierze się fenomen tego, że choć dziewczynki w szkołach najczęściej przeganiają chłopców w wynikach nauki, potem jest ich znacznie mniej na stanowiskach kierowniczych czy decyzyjnych? Jest badanie, które rzuca nowe światło na ten problem.
Seksizm w callcenter. Co praca na słuchawce mówi o współczesnym społeczeństwie

Na całym świecie 71% pracowników na słuchawkach to kobiety, niektórzy określają ten sektor jako “kobiece getto”, a inni usprawiedliwiająco – miejsce pracy przyjazne kobietom. Z czego to wynika?

Dr Kristina Hultgreen z Open University przeprowadziła szeroką serię wywiadów z zarządzającymi i pracownikami takich miejsc w Danii i Szkocji. Przyjrzała się też dokładnie zwyczajom panującym w takich firmach. Dostrzegła tam silne odciśnięcie się społecznego seksizmu.

Callcenter to miejsce pracy nastawione na osiąganie celów, które można zmierzyć i dokładnie wyliczyć. Ilość przeprowadzonych rozmów, przekonanych klientów, skarg, podjętych interwencji, sprzedanych produktów itp. Do tego dochodzi stały monitoring i uzależnienie pracy oraz awansu od postępowania ściśle zgodnie z instrukcjami menadżerów.

Pracowników obowiązują wyłożone w podręcznikach zasady utrzymywania konwersacji na poziomie small-talku, utwierdzanie klienta w tym, że jest wysłuchany za pomocą potakiwania czy powtarzania “rozumiem”. Efektem tego ma być iluzja, że dzwoniący może liczyć na traktowanie jako jednostka, a nie jeden z tysięcy głosów.

“Gdy sprawdziłam jak mężczyźni i kobiety stosują się do wytycznych językowych okazało się, że kobiety robią to znacznie częściej. Taki wynik była zarówno w Danii jak i w Szkocji” – pisze autorka w tekście dla The Conversation. Kobiety znacznie częściej potrafiły stworzyć atmosferę bycia wysłuchanym i zrozumianym przez konsultanta – tak jak były instruowane przez menadżerów. Dlaczego są bardziej zdyscyplinowane od mężczyzn?

Dr Hultgreen podkreśla, że badania już wcześniej pokazywały nacisk podczas wychowania i w szkole na to by dziewczynki były posłuszne. To idealnie, według autorki, przygotowuje je do przyszłego wykonywania zadań w strukturach silnej dyscypliny, ale tylko jako podwładne. Podczas gdy w szkole może to działać na ich korzyść (w postaci dobrych ocen), w życiu dorosłym staje się przeszkodą. Sformatowane w ten sposób nie potrafią walczyć o lepszą pozycję, prestiż czy zarobki, mają relatywnie mały wpływ na podejmowanie decyzji i poprawę sytuacji zawodowej.

Źródło: BBC / The Conversation