Nieznany napis na Sfinksie wreszcie rozszyfrowany. Co skrywa europejski zabytek?

Wizerunek Sfinksa pochodzi z Egiptu i odnosi się do zwierzęcia zazwyczaj przedstawianego w formie lwa z ludzką głową. Tego typu posągi na przestrzeni lat rozprzestrzeniły się poza Egiptem, a jeden z nich znaleziono w Rumunii, gdzie uwagę archeologów zwrócił zagadkowy napis.
zdjęcie poglądowe

zdjęcie poglądowe

Co ciekawe, z czasem wizerunek Sfinksa nieco się zmienił. O ile te egipskie nosiły cechy wspomniane wyżej, tak wraz z popularyzacją tego mityczego stworzenia w Europie czy Azji Środkowej, jego wygląd zaczął ulegać zmianom. Na przykład sfinksy naksyjskie przedstawiają lwy o kobiecych twarzach i taka forma upowszechniła się w czasach greckich oraz rzymskich.

Czytaj też: Polka zbadała pradawne tkaniny z Afryki. Odsłoniła nieznane dzieje wielkiego państwa

Wykonaną w takim stylu rzeźbę odnaleziono na terenie rumuńskiego miasta Turda, które swego czasu wchodziło w skład rzymskiej prowincji zwanej Dacją. Osada ta, znana jako Potaissa, miała formę obozu rzymskiego, czyli Castrum Romanum. Sam sfinks przetrwał wiele wieków, lecz ostatecznie zaginął w czasie wojny o niepodległość toczonej w latach 1848-1849. 

Znajdujący się w Rumunii sfinks, którego pochodzenie jest związane z dawnym obozem rzymskim, zawiera dwudziestoliterową inskrypcję

Zdaniem ekspertów rumuński (a w zasadzie rzymski) sfinks mógł być powiązany z sanktuarium Izydy w Potaissa. Widać na nim dwudziestoliterowy napis wykonany z użyciem odmiany alfabetu greckiego. Jego forma leży pomiędzy archaicznym alfabetem znanym jako Dipylon i Megara. Litery I, R, S i T w wykonanej inskrypcji przywodzą na myśl Dipylon, natomiast A i M przywodzą na myśl formę Megara.

Pozwala to sądzić, że mowa o formie przejściowej, która pojawiła się w obozie rzymskim Potaissa i została umieszczona na tamtejszym Sfinksie. Pojawia się jednak pytanie: co chciał przekazać autor napisu? Na podstawie analizy szkiców przedstawiających to mityczne stworzenie, autorzy badań uznali, że chodzi o coś w rodzaju poematu metrycznego. Ten został skomponowany w heksametrze daktylicznym wywodzącym się ze starożytnych wersetów greckich. Później został przejęty przez literaturę łacińską. 

Czytaj też: Biblijne miasto istniało naprawdę. Dzięki badaniom pola magnetycznego naukowcy potwierdzili losy tego miejsca

Charakterystyczną cechą heksametru daktylicznego jest to, że wykorzystuje on powtarzającą się strukturę rytmiczną sześciu stóp metrycznych w wierszu, co prowadzi do akcentowania konkretnych sylab. Wykonane do tej pory tłumaczenie sugeruje, jakoby napis miał charakter powitalny i był przeznaczony dla gości odwiedzających to miejsce. Według badaczy można go przetłumaczyć jako: Oto, oddajcie pokłon: oto święty lew.