Jeden system obniża koszty energii aż o 60%. Technologia jakiej jeszcze nie było wstrząśnie rynkiem

Wczoraj informowaliśmy o powrocie opłaty mocowej, która będzie wiązała się z dodatkowym wydatkiem rzędu kilkudziesięciu złotych na przestrzeni kolejnych miesięcy 2025 roku. Dzisiaj mamy natomiast nieco bardziej pozytywne wieści, a to za sprawą owoców współpracy między Chinami, Niemcami i Australią. Kooperacja tamtejszych inżynierów doprowadziła do powstania potencjalnie rewolucyjnego systemu.
Jeden system obniża koszty energii aż o 60%. Technologia jakiej jeszcze nie było wstrząśnie rynkiem

Ten jest określany mianem pierwszego na świecie rozwiązania typu MIB, czyli mikrogrid-in-a-box. Przy jego udziale możliwe staje się zarządzaniem sprzętem i energią, dzięki czemu napędza wykorzystanie zasobów pochodzących z odnawialnych źródeł, a zarazem obniża koszty rachunków za energię. Poza tym mówi się o możliwości zwiększenia stabilności sieci elektroenergetycznych, co w ostatnich latach stanowiło spory problem.

Czytaj też: Gotowi na wyższe rachunki za prąd? Zmiana już w kolejnym miesiącu

Na czym dokładnie polega takie rozwiązanie? Chodzi o powiązanie ze sobą kilku różnych aspektów, takich jak produkcja energii z wykorzystaniem instalacji fotowoltaicznych, jej późniejsze magazynowanie oraz ładowanie elektrycznych samochodów. Dzięki technologii MIB możliwe ma być zarządzanie całym procesem nawet przez osoby prywatne, bez konieczności korzystania z usług większych dostawców. 

Międzynarodowa współpraca obejmuje niemiecką Ambibox GmbH, chińską Nebula Electronics i australijską Red Earth. Każda z tych grup zapewnia kolejno: technologie elektroniki energetycznej i zarządzania energią; kontrolę i masową produkcję elektroniki oraz akumulatorów; wiedzę z zakresu obsługi systemów energetycznych poza siecią oraz platform działających w chmurze. 

Koncepcja MIB, czyli mikrogrid-in-a-box, zakłada możliwość oddawania energii z akumulatorów elektrycznych samochodów do sieci elektroenergetycznej bądź wykorzystywania jej na potrzeby gospodarstw domowych

Jak dodają przedstawiciele konsorcjum, wszystko po to, by doprowadzić do przyszłości energetycznej, w której możliwe będzie wydajne, zrównoważone i inteligentne zarządzanie zasobami. W takiej koncepcji elektryczne samochody można porównać do swego rodzaju magazynów energii na kołach, co wiąże się tzw. V2G, czyli inicjatywą, w ramach której nie tylko pojazd wykorzystuje energię pochodzącą z sieci, ale może również ją do niej przesyłać. 

Czytaj też: Nowatorski żel zwiększa wydajność paneli słonecznych. Przeważył jeden szczegół 

Dla zwykłych obywateli MIB oznacza możliwość wykorzystania energii z własnych samochodów do zasilania swoich gospodarstw domowych, bez opierania się na dostawach z zewnątrz. A jako że w grę wchodzi produkcja energii z wykorzystaniem odnawialnych źródeł, to cały pomysł jest nie tylko intrygujący, ale i bez wątpienia ekologiczny. O tym, jak takie rozwiązanie sprawdzi się w praktyce będziemy mogli się przekonać już w przyszłym roku. Właśnie wtedy jest planowane wprowadzenie pierwszych produktów na rynki Chin, Europy i Australii/Nowej Zelandii.