Znaleźli wrak statku. Okazał się związany z wielkim odkrywcą

Ernest Shackleton to może nie ten sam kaliber, co Vasco da Gama czy Krzysztof Kolumb, ale i tak na jego koncie znajdziemy liczne wyprawy i odkrycia. Brytyjski marynarz zasłynął przede wszystkim badaniami poświęconymi Antarktydzie, a pozostałości po jednej z jego wypraw zostały niedawno znalezione u wybrzeży Kanady. 
Znaleźli wrak statku. Okazał się związany z wielkim odkrywcą

O odkryciu poinformowali przedstawiciele Królewskiego Kanadyjskiego Towarzystwa Geograficznego. W czasie poszukiwań wykorzystali obrazowanie sonarowe, dzięki czemu natknęli się na pozostałości statku Quest. Spoczywają one na głębokości około 390 metrów, a w pobliżu leży złamany maszt.

Czytaj też: Budowa lotniska na Krecie wstrzymana. Na jego terenie odkryto zagadkowy monumentalny labirynt

Wspomniana jednostka była parowcem zwodowanym w 1917 roku. Największy rozgłos zyskała za sprawą ekspedycji polarnych kierowanych przez Shackletona w latach 1921-1922. To właśnie na pokładzie tego statku zmarł tytułowy odkrywca. Do jego śmierci doszło 5 stycznia 1922 roku, gdy Quest stacjonował w porcie w Georgii Południowej. Zarówno przed, jak i po ekspedycjach Shackletona statek był natomiast wykorzystywany na potrzeby polowań na foki i wieloryby. 

Do zatonięcia doszło 5 maja 1962 roku. Statek zderzył się z pokrywą lodową i zaczął wypełniać się wodą. Na szczęście cała załoga zdążyła ewakuować się z miejsca katastrofy, choć sam Quest zniknął pod wodą. Stało się to u wybrzeży Labradoru, regionu położonego w Kanadzie Atlantyckiej. 

Znaleziony u wybrzeży Kanady wrak to pozostałość po statku Quest. Był on wykorzystywany w czasie wypraw kierowanych przez Ernesta Shackletona

Jeśli chodzi o postać samego Shackletona, to historia zapamiętała go przede wszystkim ze względu na trzy brytyjskie wyprawy, których celem była Antarktyda. Zmarł w czasie czwartej, przy czym za przyczynę jego śmierci uznano zawał serca. Jego statek pozostawał na służbie przez czterdzieści kolejnych lat. Co ciekawe, choć przez bardzo długi czas spoczywał pod wodą, to zachował się w świetnym stanie. 

Naukowcy stojący za odnalezieniem wraku twierdzą, iż nie będą podejmowane próby jego wydobycia. Realizacja takiego przedsięwzięcia wiązałaby się z ogromnymi kosztami, choć nie oznacza to oczywiście, że pozostałości statku zostaną zapomniane. Wręcz przeciwnie: badacze będą chcieli jak najlepiej je zbadać. Przygotowywana dokumentacja będzie powstawała z wykorzystaniem zdalnie sterowanej łodzi podwodnej.

Czytaj też: Najstarsza stocznia świata z nowymi odkryciami. To miejsce wpływało na losy ludzkości

Ostatnie lata obfitują w odkrycia związane z Shackletonem. Dość powiedzieć, iż w 2022 roku udało się zlokalizować wrak Endurance. Pozostałości tego statku znajdowały się zdecydowanie głębiej, niż w przypadku Quest. Mówimy bowiem o głębokości rzędu 3000 metrów. Badaniem wraku zajęli się uczestnicy ekspedycji liczącej ponad sto osób. Wyposażeni w nowoczesny sprzęt, między innymi w postaci zdalnie sterowanych jednostek, naukowcy dogłębnie przebadali obszar, w którym w 1915 roku doszło do zatonięcia Endurance.