Biopaliwo nie takie zielone, jak je malują. Niewiarygodne, ile olejów spalamy w samochodach

Czym są dokładnie biopaliwa i gdzie je obecnie spalamy? Ta organiczna alternatywa dla ropy naftowej zdaje się być doskonałym pomysłem na redukcję emisji dwutlenku węgla. Okazuje się, że rzeczywistość biopaliw nie jest tak zielona, jak sądziliśmy. Powodem tego są działania człowieka.
Biopaliwo nie takie zielone, jak je malują. Niewiarygodne, ile olejów spalamy w samochodach

Biopaliwo uznawane jest niekiedy za następcę diesla i benzyny. Produkowane z biomasy już dzisiaj stanowi istotny element przemysłu paliwowego. Jednakże nie takie ekologiczne okazuje się być biopaliwo, zwłaszcza jeśli do jego produkcji wykorzystuje się surowce, co wpływa istotnie na zawahania rynku żywnościowego.

Czytaj też: Czyste paliwo z brudnych odpadów. Ta technologia ma gigantyczny potencjał

Kluczem do tego, aby biopaliwo było naprawdę nieszkodliwe dla środowiska, jest zapewnienie, aby surowiec do jego produkcji pochodził z upraw lub miejsc zarządzanych zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Niestety nie zawsze tak się dzieje. Biopaliwo produkuje się m.in. z olejów roślinnych. Dynamiczny wzrost ich cen w minionych miesiącach był spowodowany chociażby tym, że spalamy je w naszych samochodach, a w przypadku niektórych olejów takie zastosowanie ma nawet większościowy udział.

Biopaliwo z olejów roślinnych – więcej trafia do samochodów niż do naszych kuchni

Badanie przeprowadzone przez Transport& Environment z 2022 roku (po wybuchu wojny w Ukrainie) ujawniło, że w Europie jest spalane codziennie 17 tys. ton oleju rzepakowego i słonecznikowego. Stanowi to ekwiwalent 19 mln butelek oleju. Codziennie. Biorąc pod uwagę, że Ukraina jest światowym liderem w eksporcie oleju słonecznikowego i największym europejskim producentem rzepakowego, mamy gotowy przepis na kryzys i ogromny wzrost cen.

Czytaj też: Mikroalgi rosnące na odpadach kawowych jako paliwo. Nadeszła rewolucja w uprawie i zastosowaniu

Niemniej nie tylko wojna w Ukrainie spowodowała sytuację, że olej stał się nowym „złotem” na rynku. Masowe stosowanie olejów roślinnych w biopaliwach, na jakie dozwoliła chociażby UE, sprawiło, że wywierana jest ogromna presja na coraz większą ich produkcję. Think-tank ujawnia konkretne dane: 18 proc. światowej produkcji olejów jest przeznaczanych na biodiesel. Jeśli chodzi o rzepak, to aż 58 proc. jego europejskiego zużycia trafia do branży paliwowej, w przypadku oleju palmowego to połowa tego trafia do samochodów jako biopaliwo. Jeśli mowa o soi, to 32 proc. oleju z tego surowca staje się paliwem.

Tak spore wykorzystanie w Europie olejów żywnościowych jako biopaliw może i przyczynia się do redukcji emisji, ale powoduje zwiększającą się presję na rolnictwo i uprawy roślin. Wiele krajów, które są uzależnione od importu zbóż (np. Egipt), narażone są na kryzys żywnościowy w sytuacji, gdy ich zabraknie, bo inne kraje zużywają je jako paliwo napędowe. Odpowiednie priorytety przy zarządzaniu rynkiem olejów ustabilizowałyby sytuację.

Czytaj też: W Niemczech powstała fabryka syntetycznej nafty. To paliwo dla „zielonego lotnictwa”

Biopaliwem jest również etanol produkowany z upraw kukurydzy. W USA już pojawiły się negatywne głosy, że masowe przekształcanie lasów w pola generuje ogromne emisje gazów cieplarnianych, których nie kompensuje spadek produkcji CO2 spowodowany samym wprowadzeniem etanolu na rynek. Naukowcy z Wisconsin opublikowali na łamach Proceedings of the National Academy of Sciences wyniki przedstawiające, że biopaliwo z kukurydzy wcale nie jest ekologiczne, a produkcja etanolu nie zmniejszyła popytu na paliwa kopalne.

Biopaliwa – czy jest gdzieś ratunek?

Jest i znajduje się on w odpadach organicznych. Tylko korzystając z niewykorzystanych resztek po warzywach, owocach, zużytych olejach itd., możemy zredukować presję środowiskową. Tutaj chociażby warto wspomnieć o planach naszego rodzimego Orlenu. Koncern ogłosił, że zacznie w płockiej rafinerii produkować do 300 tys. ton uwodornionego oleju rocznie, który będzie stanowić około połowę paliwa lotniczego wytwarzanego przez giganta. Taki olej ma stanowić biokomponent i powstawać m.in. z zużytych olejów posmażalniczych i olejów z alg. Te drugie są wartymi uwagi, ponieważ uważa się je biopaliwo trzeciej generacji.

Czytaj też: Paliwo lotnicze wreszcie będzie zrównoważone? Wykonano istotny krok w tę stronę

Produkcja biopaliwa z glonów jest najbardziej wydajna ze wszystkich możliwych sposobów, niekiedy nawet do 30 razy. Ponadto nie wpływa ona znacznie na rynki tradycyjnych olejów roślinnych. Natomiast glony można hodować niemal wszędzie – znane są przypadki, że całkiem nieźle radziły one sobie na pustyni.

Gospodarka biopaliwami i ich sama produkcja są może dalekie od idealnych, ale nie oznacza, że wszystko jest robione źle. Na pewno większa uwaga zwrócona na to, aby wykorzystywać do ich wytwarzania odpady, a nie pierwotne surowce, jest istotnym ruchem, który trzeba poczynić, aby “odczyścić” tę branżę i nadać jej prawdziwy, ekologiczny walor.