Otwierasz rachunek za prąd i serce zamiera. Wróciła zapomniana opłata, od października będą kolejne podwyżki

Tysiące Polaków już zdążyło przyzwyczaić się do tego, że rachunek za prąd nie zawiera opłaty mocowej. Niestety wszystko co dobre kiedyś się musi skończyć, a z początkiem lipca 2025 roku skończyło się wsparcie odbiorców energii przez chwilowe zawieszenie opłaty.
rząd zmienia ceny energii

Źródło: Arthur Lambillotte / Unsplash

Rachunek za prąd, który otrzymasz w sierpniu, może być wyższy od przewidywań. Niestety ten los czeka wszystkich – to po prostu opłata mocowa wróciła do rozliczeń. Na Polaków korzystających z ostatnich dwóch tygodni wakacji czekają więc niemiłe niespodzianki i realne braki w budżecie.

Opłata mocowa wróciła na rachunek za prąd

Opłata mocowa to coś w rodzaju polisy ubezpieczeniowej dla całego systemu energetycznego. Jej wysokość nie zależy od tego, ile energii zostało zużyte, ma ona raczej wynagrodzić producentom samo utrzymywanie gotowości do produkcji prądu w razie potrzeby. Trzeba bowiem wiedzieć, że ilość energii dostarczana do sieci nie jest stała – w ciągu doby można zaobserwować znaczne wahania zapotrzebowania, są też źródła, które nie mogą pracować z taką samą wydajnością przez cały czas. Opłata mocowa pokrywa koszty utrzymania źródeł prądu, które nie pracują przez cały czas. Mogą zostać włączone w razie potrzeby, co stanowi swojego rodzaju zabezpieczenie przed blackoutami podczas szczytów konsumpcji.

Czytaj też: Masz to w domu? Lepiej pomyśl, jak się go pozbyć. Unia Europejska szykuje ostre zakazy

Powrót tej kontrowersyjnej opłaty to efekt decyzji Urzędu Regulacji Energetyki (URE). Skutki będą odczuwalne w każdym polskim gospodarstwie domowym. Chwilowe zawieszenie opłaty przyniosło ulgę, ale niestety Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie ma dobrych wiadomości. Przywrócenie opłaty jest niezbędne dla zachowania stabilności dostaw.

Resort traktował wcześniejsze zawieszenie jako wyjątkową tarczę, dzięki której rachunek za prąd był „do przełknięcia” przez polskie gospodarstwa domowe. Jednak przedłużanie obowiązywania okresu ochronnego mogłoby zaburzyć mechanizmy rynkowe. Ekonomiści mogą łamać sobie głowy nad opracowaniem efektywniejszych sposobów finansowania bezpieczeństwa energetycznego w Polsce, ale na razie jest jak jest. Musimy zacisnąć pasa i jakoś sobie z tym poradzić.

Urząd Regulacji Energetyki określił dokładne kwoty obowiązujące od 1 lipca do końca grudnia 2025 roku. Wysokość miesięcznej opłaty mocowej zależy od rocznego zużycia energii w danym gospodarstwie domowym i jest naliczana na podstawie progów:

  • 2,86 zł przy zużyciu do 500 kWh rocznie,
  • 6,86 zł dla przedziału 500-1200 kWh rocznie,
  • 11,14 zł gdy zużycie wynosi 1200-2800 kWh rocznie,
  • 16,01 zł jeśli zużycie przekroczy 2800 kWh rocznie.

Co ciekawe, stawki te nie różnią się od tych ogłoszonych już we wrześniu 2024 roku. Jedyną niewiadomą był moment reaktywacji opłaty, ale i to mamy już za sobą.

Opłata mocowa to nie koniec podwyżek

Dla większości rodzin przywrócenie opłaty mocowej oznacza wydatek ponad 130 zł rocznie. Przeciętne polskie gospodarstwo zużywa 2000-2500 kWh rocznie, co plasuje je w trzeciej grupie z miesięczną opłatą 11,14 zł. Nieliczni będą musieli przygotować niemal 200 zł więcej każdego roku, ale dotyczy to głównie dużych domów wielopokoleniowych i niektórych wyjątkowo energochłonnych konstrukcji. Oczywiście opłata mocowa nie ominie nikogo, wliczając w to osoby wynajmujące mieszkania, pokoje i studentów w akademikach.

Czytaj też: Elektrownia atomowa we Francji stoi, 5 mln domów nie ma prądu. Powód może zaskoczyć

Obecne zmiany to zapowiedź dalszych przekształceń w sektorze energetycznym. Warto pamiętać, że obowiązujące ceny maksymalne energii elektrycznej wygasają 30 września 2025 roku. Rząd zapowiada korektę taryf w ostatnim kwartale roku. Od października rachunek za prąd może być jeszcze wyższy i wcale nie będzie to kwestia włączonych dłużej świateł.

Eksperci wskazują, że powrót opłaty mocowej symbolicznie kończy okres energetycznych ulg. Choć stabilność dostaw jest bezdyskusyjnie ważna, dla przeciętnej rodziny oznacza to konieczność uwzględnienia w budżecie dodatkowych kosztów. Modernizacja sieci i rozwój OZE prawdopodobnie przełożą się na dalszy wzrost kosztów energii, jakieś zyski odczujemy dopiero w dłuższej perspektywie (chyba że jako zysk policzymy unikanie kar).