W ostatnim czasie ci ostatni mają rozległe pole do popisu, choć nie da się ukryć, że światowe wydarzenia w minionych latach również sprzyjają tworzeniu różnego rodzaju teorii. Oczywiście samo zjawisko nie jest nowe i było znane na długo przed wybuchem pandemii COVID-19. Co nauka ma w tej sprawie do powiedzenia?
Czytaj też: Plansza Ouija, czyli co nauka sądzi o kontaktach z zaświatami
Na czele zespołu badawczego stanęli Thomas Hills z Uniwersytetu w Warwick oraz Alessandro Miani i Adrian Bangerter z Uniwersytetu w Neuchatel. Wraz ze współpracownikami skupili się na tysiącach stron internetowych o tematyce spiskowej i mainstreamowej. Do przeprowadzenia analiz użyli metody przetwarzania języka naturalnego, będącej rodzajem komputerowej analizy ludzkiego języka. Celem było wyłapanie potencjalnych różnic między treściami dostępnymi na obu typach stron.
Główny wniosek? Teorie spiskowe zazwyczaj wykorzystują inne teorie jako dowody. Są również znacznie bardziej chaotyczne czy rozbieżne, “skacząc” pomiędzy tematami w mało spójny sposób. Na przykład teorie spiskowe dotyczące pandemii są często powiązane z innymi, dotyczącymi zabójstwa JFK czy działalności Billa Gatesa i firm farmaceutycznych. Wszystko to prowadzi do ukształtowania idei światowego spisku. Ci, którzy uwierzą w jeden z jego elementów, prawdopodobnie będą skłonni wziąć za pewnik również inne. W dyskusji użyją natomiast każdego z tych spisków jako dowodu potwierdzającego inne.
Teorie spiskowe zazwyczaj opierają się na innych teoriach spiskowych
To badanie jest przełomowe, ponieważ jest pierwszym badaniem języka teorii spiskowych w tak dużym zestawie danych, obejmującym tysiące artykułów. Pomaga zidentyfikować, co sprawia, że teoria spiskowa jest częścią spiskowego światopoglądu. Implikacje tych ustaleń przemawiają do aktualnych wydarzeń, takich jak pandemia COVID-19, przyjmowanie szczepionek i widoczny wzrost dezinformacji. wyjaśnia Hills
Czytaj też: Hybryda, jakiej nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Dwa różne wirusy połączyły się w jeden
Co ciekawe, zwolennicy teorii spiskowych często zachęcają do otwartej debaty na temat swoich pomysłów. Jest to oczywiście dobrą cechą, jednak problem leży gdzie indziej – chodzi o automatyczne odrzucanie kontrargumentów płynących z mainstreamowych źródeł. Badacze za przykład podają śmierć księżnej Diany, która miała zostać sfingowana bądź wiązała się z celowym działaniem płatnego mordercy. Kiedy jednak osoby niewierzące w tę teorię twierdzą, iż Diana mogła zginąć na skutek tragicznego wypadku, taki argument jest w zasadzie z automatu odrzucany, choć brak ku temu podstaw.