Jedzenie z przeceny to żaden wstyd. Polacy oszczędzają i ratują żywność

Już trzy na cztery osoby sięgają po jedzenie z przeceny. Wysokie ceny w sklepach pchają Polaków w stronę oszczędzania także na zakupach spożywczych. Przy okazji zmienia się nasze podejście do marnowania żywności.
polacy wolą dyskonty od małych sklepów

Źródło: Kelvin Zyteng / Unsplash

Zakupy z przeceny to już nie wstyd. Podejście konsumentów w Polsce bardzo się zmieniło, rośnie chęć oszczędzania i świadomość marnowania żywności w większej skali. Ograniczanie wydatków jest już powodem do dumy, nawet gdy chodzi o jedzenie. Coraz więcej osób odczuwa satysfakcję także, gdy kupuje produkty z krótkim terminem przydatności, który inaczej by się zmarnował.

Jedzenie z przeceny to już nie wstyd

Drożejąca żywność zmusiła już 75 proc. Polaków do ograniczania wydatków. Przy tym 45 proc. robi to od czasu do czasu, a 30 proc. regularnie. Inflacja nie galopuje z taką prędkością jak 2-3 lata tamu, ale mimo tego odczuwamy wzrost cen. Niestety produkty spożywcze i pierwszej potrzeby nie uciekły przed podwyżkami. Normą jest więc szukanie dobrych produktów w korzystniejszej cenie, w tym takich blisko końca terminu ważności.

Czytaj też: Ministerstwo Zdrowia zmienia zasady żywienia. Jedzenie w szpitalu będzie zdrowe i smaczne

Polacy znaleźli w tym pewną przyjemność. Oczywiście kupowanie tańszych produktów samo w sobie bywa miłe, bo daje uczucie podobne do wgranej. Satysfakcję daje też jedzenie uratowane przed wyrzuceniem. 48 proc. potwierdza to uczucie, a 8 proc. odczuwa dumę, gdy kupuje produkty u schyłku terminu ważności. 94 proc. chciałoby, aby wszystkie produkty były przeceniane pod koniec terminu ważności, co zmniejszy straty. Dane te zostały opracowane przez Opinia24 na zlecenie Too Good To Go – firmy tworzącej aplikację zapobiegającą marnowaniu żywności. Można w niej taniej kupić jedzenie z krótkim terminem ważności ze sklepów, nadwyżki z piekarni i restauracji.

Polacy oczekują niższych cen produktów z krótką datą ważności, bo to sposób na oszczędność, ale też pozytywne działanie na rzecz środowiska. Takie zakupy nie są już powodem do wstydu, jak to bywało w przeszłości, lecz świadomym wyborem. Aplikacja Too Good To Go staje się coraz ważniejszym narzędziem w przeciwdziałaniu marnowania żywności i wspiera zrównoważoną konsumpcję

– mówi Anna Podkowińska-Tretyn, Country Director Too Good To Go w Polsce.

Polacy coraz częściej sięgają po jedzenie po dacie nadrukowanej na opakowaniu. Największą rolę odgrywa w tym wychowanie (65 proc.), co może być zaskoczeniem. Chęć oszczędności wskazało 43 proc. ankietowanych, dbanie o środowisko 29 proc. Z coraz większą pewnością sięgamy po produkty suche, a więc makarony, ryż, przyprawy, przekąski i słodycze.

To dobrze. Badania SGGW wykazały, że pakowane jedzenie i suche produkty będą bezpieczne i smaczne nawet pół roku po upływie terminu przydatności do spożycia, jeśli tylko będą prawidłowo przechowywane. Jeśli konsumenci oswoją się z tą myślą, skala marnowania żywności w Unii Europejskiej zostanie znacznie zmniejszona.

Czytaj też: Chcesz zadbać o zdrowie dziecka? Zrób mu normalne śniadanie do szkoły

Komisja Europejska zaznaczyła, że większość z nas źle interpretuje daty nadrukowane na opakowaniach. „Najlepiej spożyć przed” wcale nie oznacza, że po tej dacie należy jedzenie wyrzucić. O potencjalnym zagrożeniu informuje data z dopiskiem „należy spożyć do”, który znajdziemy między innymi na świeżym mięsie i rybach. Ten fakt odpowiada za całe 10 proc. zmarnowanej żywności w Unii Europejskiej. Polacy coraz lepiej rozumieją różnicę między terminami „należy spożyć do” (bezpieczeństwo) a „najlepiej spożyć przed” (jakość), choć nadal 52 proc. ma z tym problem.

W ciągu trzech ostatnich lat tempo wzrostu korzystania z aplikacji Too Good To Go zwiększyło się pięciokrotnie, co jest dowodem na potrzebę oszczędzania i ratowania żywności. W sektorze sprzedaży detalicznej, dystrybucji żywności oraz gastronomii marnuje się 739 007 ton żywności rocznie. To 16,2 proc. wyprodukowanego jedzenia. Ograniczenie tych strat będzie miało pozytywny wpływ także na klimat. Project Drawdown oszacował, że gdybyśmy nie marnowali żywności od 2010 roku, temperatura na ziemi zostałaby obniżona o 2°C do 2100 roku.