Leki na kaca nie działają – twierdzą naukowcy. Jak sobie poradzić z “zespołem drugiego dnia”?

Przegląd badań nad preparatami na kaca wykazał, że żaden z nich nie jest skuteczny. Czy jest jakiś dobry sposób na łagodzenie objawów zatrucia alkoholem?
Leki na kaca nie działają – twierdzą naukowcy. Jak sobie poradzić z “zespołem drugiego dnia”?

Ludzie wytwarzali napoje zawierające alkohol etylowy już w epoce kamiennej. Najstarsze ślady produkcji piwa pochodzą z okolic Hajfy w Izraelu sprzed 13 tysięcy lat. Zapewne już wtedy naszym przodkom zdarzało się nadużywać alkoholu. Kac trapił więc ludzkość od czasów starożytnych.

Od tysięcy lat próbowano się go pozbywać. Uciekano się przy tym do różnych sposobów. Niektóre były egzotyczne – Pliniusz Starszy w I w. n.e. radził spożywanie pieczonych kanarków. Inne obrzydliwe: starożytni Mongołowie uważali, że na kaca pomagają marynowane owcze oczy, a w Boliwii do dziś stosuje się rosół z byczego penisa.

Jeszcze inne brzmiały całkiem swojsko – w starożytnym Egipcie wierzono, że kaca uleczy kiszona kapusta. Przez wieki sposobów na kaca powstało tyle, że mogłyby wypełnić pokaźną biblioteczkę.  

Naukowcy przebadali leki na kaca stosowane współcześnie

Bardziej współczesne sposoby obejmowały rozmaite wyciągi roślinne, witaminy, aminokwasy czy leki przeciwzapalne. Czy któryś z nich działa? Naukowcy z brytyjskiego University College London i jednego z trustów brytyjskiej służby zdrowia (National Health Service) postanowili przyjrzeć się 21 opisywanym w pracach naukowych metodom na kaca. Były wśród nich:

  • L-cysteina,
  • N-acetylo-L-cysteina (ACC),
  • L-ornityna,
  • połączenie L-cysteiny, tiaminy (witaminy B1), pirydoksyny (witaminy B6) oraz kwasu askorbinowego, połączenie drożdży, tiaminy (witaminy B1), pirydoksyny (witaminy B6) i ryboflawiny (witaminy B2) (sprzedawane jako Rapid Recovery),
  • loksprofen (lek przeciwzapalny),
  • kwas toflenamowy (lek przeciwzapalny),
  • połączenie naproksenu (lek przeciwzapalny) i feksofenadyny (lek przeciwhistaminowy),
  • propranolol (lek stosowany w leczeniu arytmii i nadciśnienia),
  • klometiazol (lek uspokajający),
  • pyritinol (pochodna witaminy B6),
  • kurkumina,
  • ekstrakt z rośliny Phyllanthus amarus,
  • ekstrakt z goździka (Syzygium aromaticum),
  • ekstrakt z hlowenii (Hovenia dulcis),
  • ekstrakt z eleuterokoku (Acanthopanax),
  • żeńszeń (Panax ginseng),
  • sok z gruszy chińskiej (Pyrus pyrifolia),
  • sok z opuncji (Opuntia ficus-indica),
  • ekstrakt z karczocha (Cynara cardunculus),
  • probiotyk (Duolac ProAP4).

Jeśli coś działa na kaca, efekt jest mizerny. A inne badania go nie potwierdzają

W czasopiśmie naukowym „Addiction”, poświęconym badaniom nad uzależnieniami, badacze dokonali tak zwanego przeglądu systematycznego. Przyjrzeli się opublikowanym wynikom prac naukowych opisujących skuteczność tych metod walki z kacem. Niestety, nie mają dla nas dobrych wiadomości.

Co prawda z kilku prac naukowych wynika, że jakaś metoda może usuwać objawy kaca. Nie są to jednak mocne dowody – wręcz przeciwnie, efekt zwykle jest mizerny. Co gorsza, nawet to nie musi być prawdą. Wnioski z tych dających nadzieję badań nigdy nie zostały potwierdzone w kolejnych, niezależnych badaniach.

Przede wszystkim jednak badania nad kacem cierpią na niedociągnięcia metodologiczne. Badani zwykle proszeni są o spożycie dużej ilości alkoholu w krótkim czasie. Ma wpływ na metabolizm alkoholu. Spożywanie pokarmów podczas picia w jednych pracach jest brane pod uwagę, w innych nie.

Z 21 badanych metod aż osiem testowano wyłącznie z udziałem mężczyzn. Innymi słowy, ponad jedną trzecią badań prowadzono bez udziału kobiet. Przez to trudno porównywać skuteczność poszczególnych metod.

Co gorsza, badacze nie znaleźli badań nad skutecznością popularnych i często stosowanych w walce z kacem niesterydowych leków przeciwzapalnych (NSAID), takich jak paracetamol albo aspiryna. Nie ma też prac naukowych, które porównywałyby działanie leków na kaca z placebo. A to jeden ze standardów w badaniach tego typu.

Kac zasługuje na większą uwagę naukowców. Ale metody na niego na razie nie ma

Według naukowców badania nad kacem powinny być prowadzone tak, by różne wyniki można było ze sobą porównywać. Badaniom nad przykrymi skutkami upojenia alkoholowego pomogłoby niewątpliwie stworzenie naukowej skali dolegliwości kaca. Trudno uwierzyć, że wciąż czegoś takiego nie ma.

– Objawy kaca mogą powodować znaczący dyskomfort i wpływać na wyniki naszej pracy zawodowej czy naukowej. Zważywszy na ciągle pojawiające się w mediach doniesienia, że dany sposób działa (albo nie), pytania o skuteczność konkretnych substancji wydają się istotne dla społeczeństwa – mówi dr Emmert Roberts, główny autor pracy.

– Nasz przegląd wykazał, że jakość badań nad skutecznością metod leczenia kaca jest bardzo niska. Metody takie należy oceniać w sposób bardziej rygorystyczny. Na dziś najpewniejszym sposobem na uniknięcie kaca jest powstrzymanie się od spożycia alkoholu lub picie z umiarem – dodaje dr Roberts. Nawet picie wody nie pomaga na kaca – wykazały badania.

Skąd w ogóle bierze się złe samopoczucie po spożyciu nadmiernej ilości alkoholu? To również nie jest do końca jasne. W naszym organizmie alkohol etylowy rozkładany jest do aldehydu octowego. Jest to związek znacznie bardziej trujący od samego alkoholu. Część naukowców uważa, że to właśnie aldehyd octowy odpowiada za większość objawów kaca. Z czasem jest on również rozkładany na kwas octowy. Zanim jednak zostanie rozłożony – cierpimy na dziesiątki sposobów.

Dlatego lepiej ograniczyć spożycie napojów alkoholowych, najlepiej do zera. Co prawda czasem pojawiają się badania sugerujące, że niewielkie dawki alkoholu dobrze wpływają na mózg. Jednak z większości analiz wynika, że picie alkoholu wyłącznie szkodzi. Zwiększa zwłaszcza ryzyko nowotworów złośliwych, w tym częstość występowania raka piersi u kobiet. Jest też najgroźniejszym czynnikiem ryzyka w przypadku raka jamy ustnej i gardła oraz żołądka.

Źródła: EurekAlert, Addiction.