Pruszków, jeśli chodzi o uzbrojenie, miał zawsze przewagę – i nad konkurencyjnymi grupami przestępczymi, i nad policją. Przynajmniej w połowie lat 90. Podczas gdy mundurowi latali po mieście ze swoimi wysłużonymi pistoletami P-64, a tylko elita miała w kaburze walthera, my już dysponowaliśmy glockami, czyli bronią, którą tak naprawdę to oni powinni mieć. Właściwie trudno […]