Najnowsza analiza danych statystycznych wskazuje na to, że grzyby jadalne mogą chronić przed zapadnięciem na depresję. Naukowcy przyjrzeli się zbieranym przed ponad 10 lat danym o zdrowiu psychicznym 24 tysięcy mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Wynika z nich, że osoby spożywające grzyby rzadziej zapadają na depresję.
Jest to nieoczekiwane odkrycie. Wiadomo było wcześniej, że takie właściwości mają niektóre gatunki grzybów halucynogennych. Obecna w nich psylocybina w niewielkich dawkach działa przeciwdepresyjnie. Jednak grzybów jadalnych nigdy nie podejrzewano o takie właściwości.
Tajemnicę pogłębia fakt, że większa ilość spożywanych grzybów nie ma związku z niższym ryzykiem zapadnięcia na depresję. Ci, którzy jadają grzyby, po prostu rzadziej chorują na depresję. Niezależnie od tego, czy jedzą je rzadko, czy często i w dużych ilościach.
Najczęściej jadamy pieczarki. Nie mają wiele wartości odżywczych, choć zawierają dużo potasu
W Stanach Zjednoczonych najczęściej spożywanymi grzybami są, podobnie jak w Polsce, pieczarki. Nie mają one jakichś wyjątkowych właściwości znanych nauce. Zawierają jednak dużo potasu, co – jak twierdzą badacze – może zmniejszać poziom lęku.
Innym popularnym w USA grzybem jest soplówka jeżowata. W Polsce rośnie na starych drzewach i martwym drewnie. Jest objęta jest ścisłą ochroną, w wielu krajach jest jednak uprawiana i ceniona za smak, podobno przypominający homary. Kilka wcześniejszych badań wskazywało na jej przeciwdepresyjne działanie.
– Nasze badanie to kolejny dowód na to, że grzyby jadalne przynoszą korzyści zdrowotne – mówi Joshua Muscat z Pennsylvania State University.
Przeciwdepresyjne działanie grzybów jadalnych wymaga dalszych badań
Naukowcy zaznaczają, że związek jedzenia grzybów z mniejszym ryzykiem depresji może być zupełnie przypadkowy – to tzw. korelacja. Polega ona na tym, że dwa zjawiska nie są ze sobą bezpośrednio związane, ale mają wspólną przyczynę. Osoby częściej jadające grzyby mogą na przykład częściej jadać także warzywa i owoce. Jak wynika z wielu badań, zdrowa, różnorodna dieta również zmniejsza ryzyko depresji.
Co konkretnie mogłoby sprawiać, że grzyby zapobiegają depresji? Tego wciąż nie wiadomo. W soplówce znaleziono kilka związków pobudzających wzrost neuronów oraz produkcję substancji o działaniu przeciwzapalnym. Część badaczy uważa przewlekłe stany zapalne za przyczynę depresji.
Wiele grzybów kapeluszowych zawiera także ergotioneinę. To naturalny aminokwas, który ma działanie przeciwzapalne i może przenikać do mózgu. – Grzyby są bogatym źródłem tego aminokwasu. Ludzki organizm go natomiast nie wytwarza – mówi Djibril Ba, również z Penn State University. Czy to ma związek z mniejszym ryzykiem depresji? Potrzeba dalszych badań, aby wyjaśnić tę zagadkę.
Źródło: Journal of Affective Disorders.